W moje ręce wpadł tom 11 i 12 tej serii wpadł w tym samym czasie i chciałem napisać dla nich wspólny tekst, ale tyle się w ich dzieje, że zdecydowałem się jednak rozbić to na dwa wpisy. Wojna Dwóch Róż oficjalnie dobiegła końca, ale tarcia na Angielskim tronie nadal są bardzo krwawe. Spisek, zdrada, sekretne romanse. To w zasadzie chleb powszedni każdego dworu. Tym razem wszystko wiruje już na całego wokoło osoby Ryszarda Plantageneta. Jego bracia nie żyją, jego matka została całkowicie odsunięta od polityki, tak samo jak Królowa-Wdowa, a Ryszard piastuje obecnie stanowisko Regenta, gdyż obecny władca jest niepełnoletni. Jednocześnie on i hrabia Buckingham planują zagarnąć tron tylko dla siebie, co bardzo ich do siebie zbliża.
Pole bitwy uległo zmianie już w poprzednich tomach, ale polityczna wojna trwa na całego. W tym albumie wyjątkowo mamy tylko jednego trupa, jednak jest nią niezwykle istotna osoba. Tym samym jej śmierć musi nieść za sobą poważne konsekwencje. Ryszard zdaje się jednak tego nie widzieć. Jest już zaślepiony walką o tron, wyniszczony przez własną matkę, która nim gardzi i zdeterminowany. Po raz pierwszy zaznał miłości, po raz pierwszy czuje się potrzebny i ważny. Po raz pierwszy może być kimś więcej, niż tylko bratem króla. Nie zamierza zatem stracić tej szansy, dlatego nie przebiera w środkach. Spisek goni spisek, zdrada oraz przekupstwo są tutaj na porządku dziennym. Wszystko po to, aby "legalnie" sterować młodym i niedojrzałym królem, wolącym uganiać się za służkami.
Jednocześnie na drugim planie mamy dwa inne starcia. Hrabia Buckingham nie tylko chce władzy, ale jest szczerze zazdrosny o Ryszarda. Ich związek jest coraz bardziej cielesny, od kiedy Buckingham poznał w poprzednim tomie sekret swego kochanka. Oczywiście muszą się z tym ukrywać, a wiedzę o hermafrodytyzmie Ryszarda zna tylko jego matka i Catesby. Zaufany sługa domu Yorków, który przysiągł wierność swym wyzwolicielom i opiekunom (sam nie jest Anglikiem). Catesby jest w rozterce, bo z jednej strony Ryszard jest mu bliski, z drugiej nie wie czy ma za nim podążyć. Widzi, jak jego pan pogrąża się w ciemności, jak polityka i władza zatruwają jego serce. Sam jednak nie umie być dla niego nadzieją. Owszem, Ryszard ufa mu całkowicie, ale każdy z nich wyznaje inne wartości.
Cały ten tragiczny trójkąt, czyli Ryszard-Buckingham-Catesby, jest tutaj przedstawiony fenomenalnie. W tym albumie pełno goryczy, niepewności oraz erotyki, która zaczyna emanować coraz mocniej z dorosłego, młodego ciała Ryszarda. Jest to zresztą ukazane w wielu scenach, choćby rozpoczynającej ten tom. Co jednak finalnie wynikło z tego trójkąta? Cóż... o tym napiszę w materiale poświęconym dwunastemu tomowi serii "Requiem Króla Róż".
PRZYKŁADOWE PLANSZE (losowe z całej serii)
Pole bitwy uległo zmianie już w poprzednich tomach, ale polityczna wojna trwa na całego. W tym albumie wyjątkowo mamy tylko jednego trupa, jednak jest nią niezwykle istotna osoba. Tym samym jej śmierć musi nieść za sobą poważne konsekwencje. Ryszard zdaje się jednak tego nie widzieć. Jest już zaślepiony walką o tron, wyniszczony przez własną matkę, która nim gardzi i zdeterminowany. Po raz pierwszy zaznał miłości, po raz pierwszy czuje się potrzebny i ważny. Po raz pierwszy może być kimś więcej, niż tylko bratem króla. Nie zamierza zatem stracić tej szansy, dlatego nie przebiera w środkach. Spisek goni spisek, zdrada oraz przekupstwo są tutaj na porządku dziennym. Wszystko po to, aby "legalnie" sterować młodym i niedojrzałym królem, wolącym uganiać się za służkami.
Jednocześnie na drugim planie mamy dwa inne starcia. Hrabia Buckingham nie tylko chce władzy, ale jest szczerze zazdrosny o Ryszarda. Ich związek jest coraz bardziej cielesny, od kiedy Buckingham poznał w poprzednim tomie sekret swego kochanka. Oczywiście muszą się z tym ukrywać, a wiedzę o hermafrodytyzmie Ryszarda zna tylko jego matka i Catesby. Zaufany sługa domu Yorków, który przysiągł wierność swym wyzwolicielom i opiekunom (sam nie jest Anglikiem). Catesby jest w rozterce, bo z jednej strony Ryszard jest mu bliski, z drugiej nie wie czy ma za nim podążyć. Widzi, jak jego pan pogrąża się w ciemności, jak polityka i władza zatruwają jego serce. Sam jednak nie umie być dla niego nadzieją. Owszem, Ryszard ufa mu całkowicie, ale każdy z nich wyznaje inne wartości.
Cały ten tragiczny trójkąt, czyli Ryszard-Buckingham-Catesby, jest tutaj przedstawiony fenomenalnie. W tym albumie pełno goryczy, niepewności oraz erotyki, która zaczyna emanować coraz mocniej z dorosłego, młodego ciała Ryszarda. Jest to zresztą ukazane w wielu scenach, choćby rozpoczynającej ten tom. Co jednak finalnie wynikło z tego trójkąta? Cóż... o tym napiszę w materiale poświęconym dwunastemu tomowi serii "Requiem Króla Róż".
PRZYKŁADOWE PLANSZE (losowe z całej serii)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz