10 grudnia 2017

Kapitan Nauka: Świat malucha

Oto seria od Kapitana Nauki, która jak dotąd okazała się najbardziej nierówna. Z jednej strony mamy dwa, rewelacyjnie opracowane tytuły - "Zwierzęta" oraz "Emocje", będące rozwinięciem swojej skromniejszej wersji. Z drugiej kolejne dwa tytuły zrobione słabiej, w tym jeden totalnie na siłę - "Zima" i "Boże Narodzenie". Trochę to dziwi, bo gry od Kapitana Nauki przyzwyczaiły mnie, że jeśli są w nich jakieś wady, to bardzo liche i mało znaczące. Tu jest inaczej. Na tle innych serii, jak i tej konkretnej, czuć wyraźni rozłam pomiędzy wyżej wymienionymi tytułami. Koło dwóch naprawdę dobrych, pojawia się jeden przeciętny oraz jeden naprawdę zrobiony bez sensu. Patrząc po różnorodności tematów jakie oferują gry od Kapitana Nauki, takie zachowanie dziwi, choć cieszy fakt, ze jest to wyskok jednorazowy. Zapraszam zatem do lektury tej dość krytycznej recenzji, zarówno chwalącej serię "Świat malucha", jak i ganiącej za pewnego rodzaju lenistwo.

Sam pomysł na tą grę edukacyjną jest bardzo ciekawy. Dziecko otrzymuje bowiem ogromny zestaw różnorodnych zadań, od rebusów począwszy na rysowaniu skończywszy i ogromnym stosie fiszek lub puzzli. Problem rodzi się w momencie, gdy dwie gry mają zestaw 100 zagadek obrazkowych na fiszkach, a kolejne dwie tylko puzzle. Przepaść pomiędzy różnorodnością oraz jakością obu setów jest tytaniczna. Puzzle są po prostu słabe, nieciekawe i nudne, mimo że ładnie wykonane. Do tego mamy tutaj do czynienia z obrazkami złożony z dwóch puzzli - jednego z rysunkiem, drugiego z nazwa. Tymczasem na fiszkach znajduje się ogromna liczba, różnorodnych zadań rozwijających kreatywne myślenie. W takim wypadku zwycięzca może być tylko jeden.


Jeśli idzie o poszczególne tytuły, to mamy "Zwierzęta", "Emocje", "Zimę" i "Boże Narodzenie". Najlepiej z całości wypada zwierzyniec, gdyż posiada łamigłówki obrazkowe skonstruowane pod temat gry, bardzo ciekawe zadania w książeczce oraz ciekawie zaprojektowane kafelki. Zaraz za nim są "Emocje", które pokonałyby nawet poprzedni tytuł, tylko, ze tam łamigłówki obrazkowe kompletnie nie są powiązane z tematem gry. Szkoda, choć z drugiej strony tytuł dostarcza dużo informacji o zawodach, trochę informacji o zachowaniach społecznych i oczywiście o samych emocjach. Jest to bowiem rozwinięcie gry, o tym samym tytule dedykowanej rodzicom i dzieciom dwuletnim, w serii "Poznaję świat". Jeśli ktoś miał z nią styczność, to prezentowane w tym tekście "Emocje" są wręcz pozycją obowiązkową.

Po drugiej stronie barykady mamy "Zimę" oraz zrobione zupełnie na siłę "Boże Narodzenie". Po pierwsze obie gry, mimo ciekawego pomysłu, prezentują się słabiej od poprzedniczek. Kafelki z obrazkami są złączone w całość, zamiast zagadek obrazkowych mamy wspomniane wcześniej puzzle, a całość wypada tematycznie mniej ciekawie. Do tego "Boże Narodzenie" to niemal wydarty element z "Zimy", co sprawia wrażenie, jakby ktoś chciał sprzedać nam dwa razy to samo. Niby inne rysunki oraz grafiki, ale w praktyce to kalka. Wygląda to naprawdę niefajnie i kładzie się srogim cieniem na całej serii.


Jak zatem należy podsumować serię "Świat malucha"? Mimo kilku wtop, to bardzo porządna seria, która potrafi dać dziecku ogrom radości z zabawy. Solidnie wykonana, z masą łamigłówek, ciekawymi tematami i zróżnicowanymi komponentami. Cały obraz psują nijakie puzzle oraz wciśnięta na siłę gra zatytułowana "Boże Narodzenie". Zaniża to zatem ocenę końcową dla serii, która staje się "tylko" dobra, a nie rewelacyjna jak być mogła. Szkoda, ale cóż poradzić. Warto jednak się tym tytułem zainteresować, bo małemu dziecku potrafi dać masę radości, a przy tym czegoś nauczyć.

Plusy:
* wysoka jakość komponentów
* ogrom zagadek
* tematyka
* cena
* długa żywotność

Minusy:
* puzzle przegrywają na całej linii z łamigłówkami
* "Boże Narodzenie" wciśnięte na siłę
* niepotrzebnie złączono kafelki w "Zimie" i "Bożym Narodzeniu"