4 listopada 2022

Star Wars Łowcy Nagród #3: Wojna Łowców Nagród

Powoli domykane są wszystkie wątki związane z Wojną Łowców Nagród. Tym razem losy Valance oraz Dengara, ale również innych znanych czytelnikom łowców nagród, którzy pojawili się (i dotąd nie zginęli) w tej serii. Zatem wracają stare waśnie, jest ujawnionych kilka nowych kart związanych ze Szkarłatnym Świtem, zaś finał perfekcyjnie łączy się z dwoma poprzednimi tomami tej mini-serii. Ciężko tutaj coś napisać nie dając spoilerów, jednak spróbuję to poczynić.

Główny trzon opowieści krąży wokół Valance i Dengara, którzy próbują wykaraskać się z kłopotów, ale przy tym są zmuszeni do połączenia sił. Pierwszy chroni dziedziczkę dwóch syndykatów, a drugi pragnie zdobyć dość kredytów, aby wykupić swą ukochaną z łap Huttów. Gdy dowiadują się o tym, ze wyznaczono nagrodę za Fetta oraz ktoś ukradł Hana Solo, niemal z miejsca wpadają na zabójczynię Szkarłatnego Świtu. W efekcie tego zaczyna się burzliwa przygoda pełna trupów oraz widowiskowych eksplozji.

W albumie mamy trochę wspomnień i z początku jest on przez nie poszatkowany. Tak naprawdę obserwujemy tutaj trzy wątki łowców nagród, które z czasem się zazębiają uzupełniając już znany nam obraz całego konfliktu. I ten element wypada świetnie, choć aby się w tym połapać należy naprawdę dobrze znać wszystkie komiksy Star Wars, które dotąd wyszły spod szyldu Marvel. A jest tego troszkę, zatem niektórzy mogą się pogubić. Warto jednak prześledzić losy Valance i innych postaci od początku, bo są one napisane o niebo lepiej niż te z Star Wars Komiks od Disneya, nie mówiąc już o trylogii Disneya. W praktyce seria trzyma poziom znany z Łotra 1 czy Mandaloriana, co jest naprawdę dobrym wyznacznikiem.

Jak zatem dalej potoczą się losy Valance i innych łowców? Ciężko wyrokować, bowiem Szkarłatny Świt dopiero wychynął na kosmicznym niebie, a wiele postaci przegrało pierwszą rundę starcia. Teraz budują się nowe sojusze, nadchodzą nowi wrogowie, a starzy są zmuszeni do umiejętnego dobierania celów. Jeśli fabuła będzie dalej się tak rozwijać, jak dotychczas, to czeka nas seria mogąca stać na równi z fabułą serialu Mandalorian, czego wam oraz sobie życzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz