1 maja 2020

Lucky Luke #65: Klondike

Rzeka Klondike. Miejsce znane mi z tylu opowieści, szczególnie kaczych, że wydaje mi się, jakbym spędził tam niejedną zimę w dzieciństwie. Tym razem jednak nie będziemy skupiać się na życiu Sknerusa McKwacza, który zdobył swą fortunę w Dolinie Białej Śmierci, a na osobie Lucky Luke'a. Wyruszył on bowiem do Klondike, wraz swoim towarzyszem, aby odszukać pewnego jegomościa. Lokaja Jaspera, znanego fanom serii z albumu "Żółtodziób". Jasper poinformował swego pana, że odnalazł złoto, po czym słuch po nim zaginął. Zatem dzielny kowboj i żółtodziób, który nie jest już żółtodziobem (teoretycznie) ruszają do Jukon w Kanadzie mieszając się po drodze, jak to mają w zwyczaju, w kłopoty.

Jednym z symboli tej serii jest powszechne wplatanie do scenariusza postaci lub wydarzeń historycznych. Nie inaczej mamy w tym wypadku i poznajemy takie osobistości miasteczka Dawson, jak Soapy Smith i Mattie Silks. W samym albumie zostały one nieco szerzej omówione na samym końcu, jednak w przygodzie z naszym samotnym kowbojem oddano je bardzo wiernie. I nie mam tutaj na myśli rysunku, a charakter. Soapy Smith to szuler, oszust i rewolwerowiec, czyhający na łup poszukiwaczy złota. Mattie natomiast rabowała ludzi w bardziej subtelny sposób prowadząc saloon z swoją trzódką dziewczyn, które za swe usługi brały w złocie horrendalne sumy. Zdecydowanie ta dwójka była bardzo chciwa, tyle że Mattie potrafiła być obrotna, co zresztą trafnie ukazano na kartach komiksu. Tam też znacznie zmieniono jej rolę w Dawson, po to aby dopasować jej postać do scenariusza. 

Innym ważnym elementem gorączki złota w Jukonie są słynne Lodowe Schody znajdujące się na przełęczy Chilkoot. Masa osób straciła na nich życie próbując pokonać morderczą przełęcz. W komiksie również spotkamy cały epizod poświęcony temu miejscu oraz szlakowi dzielącemu przełęcz Chilkoot od miasteczka Dwason nad rzeką Klondike. Jednak pragnienie zdobycia złota pchało ludzi prosto w paszczę śmierci, a gdy już dotarli do celu, tylko nielicznym udało się zbić majątek. Większość zmarła z głodu, chorób, zimna lub wycieńczenia albo wrócili do domów z pustymi rękami. Dokładnie o tym mówi ten komiks. Niby w prześmiewczy sposób, ale jednak dobitnie ukazujący nam, jak mordercza dla wielu ludzi okazała się gorączka złota w Jukonie. Choć niektórzy potrafili na niej zarobić, nie dzięki pracy a oszustwu.

PRZYKŁADOWE PLANSZE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz