8 lipca 2017

Mój pierwszy quiz

Quizów mamy na rynku od dekad całe zatrzęsienie. Recenzowałem już nie jeden taki tytuł i zapewne jeszcze wiele z nich przedstawię. Tym razem skupię się na grze przeznaczonej dla najmłodszego odbiorcy, gdzie zamiast złożonych pytań mamy obrazki. Bardzo dużo obrazków. "Mój pierwszy Quiz", bo o tej grze mowa, jest naprawdę dobrze pomyślanym tytułem. Już na wstępie mógłbym go zachwalać, słodząc w odniesieniu do grafik na kartach, pomysłu na mechanikę i tak dalej. Jednak w tym wszystkim jest jeden, za to bardzo uciążliwy, kamyk, który potrafi popsuć cała zabawę.

Tak jak większość gier z serii "Smok Obibok" i ta kosztuje 40 zł, zaś sklepy internetowe sprzedają ją mniej więcej za 30 zł. W środku, całkiem sporego jak na tego rodzaju gry, pudełku znajdziemy:
* 90 kart z pytaniami podzielone na 6 kategorii
* planszę
* kostkę K6
* duży pionek
* instrukcję
Całość spakowano w dobrze pomyślaną wypraskę, która miejscami jest wykonana, niestety, z dość cienkiego plastiku. Niemniej swoją rolę spełnia i to dobrze. Oczywiście jak to w grach z tej serii, nie zabrakło też bonusu w postaci naklejek.

Zasady są proste i ich tłumaczenie jak przygotowanie rozgrywki nie zajmie dużo czasu. Ustawiamy plansze na środku, koło niej układamy obrazkiem do góry karty podzielone na kategorie, zaś na środku planszy ustawiamy pionek i kostkę. Aktywny gracz rzuca kością i przesuwa pionek o tyle pół (kolorowe piłki wokół klauna) ile wypadło oczek. Pole na którym się zatrzyma określa typ talii z której wylosuje kartę z spodu lub środka. Każda kategoria kart dotyczy czegoś zupełnie innego. Mamy zatem:
* Czerwony - należy dopasować kolor do obrazka.
* Zielony - opisuje jakiś zawód i należy wskazać przedmiot z nim związany
* Liliowy - przedstawia różne miejsca, np Dworzec, a my mamy dopasować postać, pojazd lub przedmiot pasujący do tego miejsca
* Żółty - zwierzęta i dołączamy kojarzące się z nimi obiekty
* Niebieski - nazwano go ogólnie dom, więc opisuje wszelkie przedmioty lub miejsca z nim związane
* Pomarańczowy - jedzenie
Jeśli gracz odpowie poprawnie na pytanie to zachowuje kartę, w innym wypadku ja odrzuca. Wygra ten kto jako pierwszy zgromadzi minimum po jednej karcie z każdej kategorii.


Wszystko wygląda pięknie i wydawać by się mogło, że nic tu nie można zepsuć. A jednak. Odpowiedzi oznaczamy wtykając palec w dziurkę nad jednym z obrazków odpowiedzi. Pal licho gdybyśmy mieli do czynienia z kafelkami, ale w przypadku kart naprawdę łatwo je uszkodzić czy zwyczajnie rozerwać przez nieuwagę. Owszem, pomysł jest ciekawy - dziecko zaznacza odpowiedź wtykając paluszek w otwór po czym obraca kartę. Jeśli nad palcem jest klaun oznacza to że udzieliło poprawnej odpowiedzi. Jednak w tym wypadku kwituje to zmiętoleniem kart, gdyż małe dzieci często odruchowo zaciskają piąstkę. Jeśli natomiast dojdzie do sytuacji, ze jedno dziecko drugiemu będzie chciało wyszarpnąć kartę, wtedy łatwo się domyślić jak to może się skończyć.

"Mój pierwszy quiz" to bardzo dobra gra, ale powyższy mankament potrafi mocno zaniżyć jej ocenę. To nie oznacza, ze nie warto się tym tytułem zainteresować, wręcz przeciwnie wart jest uwagi, szczególnie najmłodszych dzieci. Niemniej trzeba mieć baczenie na fakt, że karty w mniej odpowiedzialnych rękach czy u pociech z nadmiarem energii są narażone na poważne uszkodzenia.

Plusy:
* bardzo ładne grafiki
* dużo kart z pytaniami
* pomysł na mechanikę
* cena
* wypraska wszystko trzyma jak należy

Minusy:
* karty łatwo uszkodzić lub zniszczyć
* wypraska miejscami dość cienka i łatwa w uszkodzeniu