Gier typu story telling, gdzie tworzymy opowieści, mamy na rynku całe mrowie. Dominuje, a przynajmniej takie mam wrażenie, kościane Story Cubes, ale nie zaszkodzi wypróbować czegoś nowego. Fabula Rasa, to prosta gra karciana od Egmontu, gdzie tworzymy opowieść, a następnie inni gracze muszą ją powtórzyć, wyłączając losowo odrzuconą kartę. Proste? No nie do końca, bo nieraz czas gra na naszą niekorzyść.
W moje ręce trafiły dwie wersje tej gry - detektywistyczna oraz marinistyczna. W praktyce spokojnie można je łączyć w jedno i snuć o wiele bardziej rozbudowane opowieści. Niestety już na początku rzuca się w oczy pewna "wada" gry, a mianowicie cena. Cena sugerowana pojedynczego pudełka to aż 69,99 zł. Nawet przy rabacie ściągającym grę do 50 zł, to nadal za dużo za kostkę K6, klepsydrę oraz talię 55 kart z obrazkami. Zresztą rysunki nie powalają jakością, gdyż są po prostu okej. Daleko im tutaj do dzieł z choćby takiego Dixit czy Empatio. Gdyby cena sugerowana wynosiła 45 zł, to jeszcze bym to przełknął, ale tak, w dobie kryzysu, zastanowię się milion razy nim sięgnę do portfela.
Jednak sama gra potrafi być już na tyle ciekawa, że jeśli ktoś lubi snuć opowieści, to szybko się w niej odnajdzie. Celem zabawy jest opowiadanie nieustannie zmieniającej się historii. Przy czym można grać na punkty lub dokładać kolejne cegiełki w tworzonej wspólnie opowieści. Osoba, która zostaje narratorem dobiera ze stosu 6 kart na rękę. Następnie układa je wedle własnej woli i opowiada opowieść, w której musi zawrzeć nawiązania do wszystkich obrazków. Gdy takie nawiązanie się pojawi, to wykłada kartę na środek stołu, ale w stosie (jedna na drugą). Po zakończeniu historii, narratorem zostaje kolejna osoba. Ta jednak nie losuje nowych kart, tylko dobiera stos poprzedniego gracza, odrzuca jedną losową kartę (decyduje rzut kostką) i musi stworzyć nową opowieść, z pominięciem odrzuconej karty, ale nawiązującą do poprzedniej historii. Tutaj już działa na niekorzyść czas bowiem klepsydra odmierza ile go już nam upłynęło.
I to w zasadzie wszystko. Zabawa polega na opowiadaniu tej samej opowieści, powtarzaniu jej lub modyfikowaniu. Nic wybitnego, ale za to można popisać się kreatywnością. Jednak jeśli zderzymy tą grę z Dixit czy Story Cubes, to Fabula Rasa wyraźnie odstaje. Owszem, potrafi pobudzić wyobraźnię, ale też cenowo oraz wizualnie jakoś nie specjalnie zachęca. Szkoda, bo potencjał jest, tylko że to za mało, aby po grę chciał sięgnąć każdy, kto lubi bawić się w snucie opowieści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz