Tym razem na scenie mamy wilkołaki oraz gryfa. W pierwszej opowieści Enola ma do czynienia z klątwą oraz niezłą paczką sekretów do rozwikłania. Do tego dochodzi nowa, interesująca wersją, zarażenia się likantropią. W drugiej historii otrzymujemy solidne napiętnowanie starych zasad cyrku, gdzie na potęgę wykorzystywano zwierzęta, często w brutalny sposób. Zatem mamy coś zupełnie nowego dla tej serii, bowiem dotąd były to raczej lekkie opowieści.
Serię wydaje się w albumach zawierających dwa tomy oryginalnej linii, zatem tak naprawdę czytamy teraz album 5 i 6. Innymi słowy dość późno zaczęto wprowadzać poważniej brzmiącą tematykę, ale to dobrze, że w ogóle zaczęto. Nie jestem zwolennikiem wiecznego głaskania po głowie i unikania niewygodnych tematów, z kwestią na ustach: Powiem ci jak dorośniesz. To bardzo głupi frazes, traktujący dziecko jak osobę mało rozumną, a przecież to kłamstwo. Zatem warto poruszać tematykę przemocy wobec zwierząt, czy odpowiedzialności za własne czyny oraz kontrolę nad swoimi instynktami.
Ten drugi temat został interesująco przedstawiony w historyjce o wilkołakach. Enola rusza na pomoc chłopakowi, który od kilkunastu lat zamienia się w to stworzenie, co sprawia mu wiele bólu. Nie umie on bowiem pogodzić swej ludzkiej, łagodnej, natury z wilczym instynktem. I tutaj pojawia się ciekawy zwrot akcji obalający mity o krwiożerczości wilków. Jest to skonstruowane nie tylko perfekcyjnie, ale również z domieszką dynamicznej akcji oraz szczyptą tajemnicy, świetnie uzupełniającej fabułę całego odcinka. Coś cudownego.
W drugiej opowieści otrzymujemy gryfa występującego w cyrku, przy okazji piętnując wykorzystywanie zwierząt do zabawiania gapiów. Gryf ulega wypadkowi, ale i tak musi występować jako klaun ku uciesze widzów. Enola wraz z opiekunką gryfa, córką dyrektora cyrku, stara się pomóc zwierzęciu przetrzymywanemu w tragicznych, ciasnych warunkach. Jednocześnie dochodzi do ewolucji samego cyrku, a najmłodszym czytelnikom w formie listów zostaje wyjaśniony cały proces. Dlaczego cyrk musi się zmienić, dzikie zwierzęta powinny żyć na wolności i tak dalej.
Naprawdę dobrze się bawiłem podczas lektury tego tomu i jedyne co mi zgrzyta to rysunek. Jest trochę ubogi, szczególnie w detale, a czasem postacie ludzkie wyglądają nieco pokracznie. No niby to zamierzone, skonstruowane pod dzieci, ale jakoś do końca mnie nie przekonuje. Zestawiając to z innymi komiksami tego typu, na polu graficznym Enola wypada zwyczajnie przeciętnie. Mimo wszystko warto sięgnąć po tą serię, bowiem jest na swój sposób magiczna.
Materiał powstał przy współpracy z Wydawnictwem Egmont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz