W końcu poznajemy trochę sekretów tajemniczej pozytywki zamykającej w sobie cały świat zwany Pandorią. Nadal to tylko skrawek większej całości, ale tym razem niezwykle soczysty i obnażający ten baśniowy świat z iluzji bycia pięknym, dobrodusznym oraz idealnym miejscem. Już wcześniej mieliśmy tego wyraźne symptomy, jednak teraz otrzymujemy szersze spojrzenie. Podobnie jak główna bohaterka tej opowieści, Nola, starająca się poznać sekrety swojej zmarłej matki.
W trzecim tomie akcja rozgrywa się jednak w naszym świecie do którego przedostaje się najpierw Cyprian (co raczej nie powinno dziwić mając w pamięci zakończenie poprzedniego albumu), a potem kolejne postacie. Spraw szybko się gmatwa, gdy z wizytą wpada trójka niemiłych typków bardziej przypominających sukkuba z obstawą niż mieszkańców Pandorii. To już daje do myślenia Noli, oraz czytelnikom, że sprawy w baśniowym świecie są naprawdę mocno poplątane i skrywające mroczne sekrety. Bardzo mroczne.
Faktycznie jest sporo bałaganu i w końcu poznajemy pewien istotny sekret matki głównej bohaterki. Nie została ona wybrana na strażniczkę pozytywki z przypadku, a jej zaangażowanie w losy Pandorii są bardzo znaczące. Zostawiła zatem córce wymagającą spuściznę, która wymaga nie tylko siły woli, ale również odwagi, wiedzy i nade wszystko cierpliwości. To bardzo dużo, szczególnie dla młodej nastolatki, która w zasadzie jeszcze jest dzieckiem.
Pozytywka to jedna z ciekawszych serii młodzieżowych jakie obecnie śledzę. Przecudnie narysowana, z skomplikowaną, wielowątkową fabułą, powoli odkrywana przed czytelnikami. Mam nadzieję, ze seria za szybko się nie skończy i przedstawi nam w następnych tomach więcej z przeszłości matki głównej bohaterki. Szczególnie, ze ten świat ma jeszcze wiele do zaoferowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz