Śledzę tą serię od początku i uważam ją za jedną z najważniejszych, jakie wydano od lat w gatunku komiksu młodzieżowego. Nie tylko dlatego, że porusza naprawdę trudne tematy, czy w jaki sposób to robi. Głównie kocham tą serię, za to do kogo jest skierowana. Bowiem nie tylko młodzież, głównie dziewczęta, mogą się z niej wiele nauczyć, ale przede wszystkim dorośli. Dorośli, którzy z powodu pracy, utrzymania domu, opłacenia rachunków i ciągłego zabiegania, są tak mocno przygnieceni własnymi demonami, że łatwo im przeoczyć strach toczący serca ich dzieci.
Jednym z najczęstszych grzechów dorosłych jest niemówienie swoim pociechom, albo partnerce/partnerowi o własnych problemach. Usilna próba ich ukrycia, aby nie martwić domowników. Tylko to potrafi się zemścić w straszliwy sposób. Jednego wieczora człowiek idzie spać, a rano... cóż, rano zaczyna się koszmar dla tych co zostali na tym padole. Czy można było tego uniknąć? Nawet jeśli nie, to inni byliby gotowi na czyjeś odejście lub mieli świadomość o problemach takiej osoby. Podobnie było z tatą głównej bohaterki tej serii, Wisienki, co sukcesywnie odkrywali czytelnicy przez poprzednie tomy. W obecnym następuje wreszcie punkt kulminacyjny.
Wisienka przeprowadza śledztwo własnej przeszłości. Odkrywa losy swego ojca i matki, otwiera się na bolesną przeszłość, która omal jej nie zabiła, gdy popadła w bardzo niebezpieczną odmianę depresji. Jednak przede wszystkim otwiera ją na budowanie nowej relacji z matką. Relacji zniszczonej przez strach, wyrzuty sumienia oraz wspomnienia makabrycznych obrazów, które były zniekształcone przez czas. I nie jest w tym osamotniona, bowiem wiele nastolatków czy dzieci potrafi znaleźć się w podobnej sytuacji.
Piaty album zamyka pewien cykl w życiu głównej bohaterki, otwierając ją na nowe doznania. Widać to zresztą po tytule najnowszego tomu, czyli "Pamiętniki Wisienki i Walentyna". Jak się potoczą losy naszej młodej bohaterki, która powoli przestaje być dzieckiem? Zobaczymy już niedługo. Tymczasem zachęcam każdego do sięgnięcia po tą serię. Jest ważna, nawet jeśli osobiście nie doświadczyliśmy tego o czym traktuje, to może pozwoli nam dostrzec kogoś takiego w naszym otoczeniu i mu pomóc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz