Przygody małego Siuksa imieniem Yakari, obdarzonego darem rozumienia mowy zwierząt, uważam za coraz ciekawsze. Co prawda seria jest bardzo stara i powstałą w 1973 roku, ale od tamtego czasu nadal jest rozwijana. Obecnie liczy 41 albumów (ostatni pojawił się we Francji w 2020), z czego 10 już wydano w Polsce. Najnowszy nosi tytuł Wielka nora i niesie z sobą bardzo mądrą naukę. Brzmi ona: Nie każdy żart jest bezpieczny i czasem wiąże się z poważnymi konsekwencjami.
Każdy z nas lubi sobie stroić żarty z innych. Mamy całe kanały na You Tube poświęcone tak zwanym prankom, czyli żartowaniu z innych, wkręcając ofiary kawału w różne sytuacje, o których nie mają pojęcia. Czasem dla żartownisia kończy się to nieciekawie, szczególnie jeśli jego ofiarą jest osoba wybuchowa lub mundurowa. Pamiętam jak kiedyś, bodaj w Japonii, doszło do tragicznego w skutkach wydarzenia, gdy dwóch żartownisiów udawało napad. Jeden był ofiarą, a drugi napastnikiem z pistoletem. Trafili na policjanta będącego po cywilnemu i ten zareagował prawidłowo na widoczne zagrożenie - wyciągnął broń i oddał strzał do napastnika, nie wiedząc o tym, że ten strzela ślepakami.
Właśnie przed takim nieprzemyślanym zachowanie przestrzega prezentowany tutaj komiks. Z jednej strony dzieci mają zabawę, dokuczają dorosłym, bawią się w podziemnych tunelach połączonych z ogromną norą, nie zważając na niebezpieczeństwo. Gdy sytuacja staje się krytyczna, nadal sobie żartują, aż mamy nieszczęście. Świetnie podsumowuje to w ostatnim kadrze jedna z bohaterek tego komiksu.
Zatem lektura tego komiksu to dobra przestroga dla KAŻDEGO kto bez rozwagi bawi się w robienie głupich dowcipów. Czasem lepiej się zastanowić czy to co planujemy nie przyniesie kłopotów nie tylko nam, ale tez osobom postronnym. Może warto więc powstrzymać się od głupich wybryków na rzecz bardziej przemyślanej zabawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz