4 lipca 2014

Pewnego razu

Nie ma na naszym rynku za dużo gier dla dzieci, które dopiero szykują się do przedszkola. Na szczęście możemy spotkać gry logiczne oraz tak zwane story tale, które idealnie sprawdzają się pośród najmłodszych, pobudzając ich wyobraźnię. Do tego drugiego gatunku należy Pewnego razu, prosta gra polegająca na wspólnym tworzeniu opowieści na dobranoc oraz rozpoznawaniu kształtów. W unboxingu przedstawiłem wam zawartość pudełka oraz ceny w jakich możemy spotkać ten tytuł na naszym rynku, a teraz czas pokazać jak o co w niej chodzi oraz wydać finalną ocenę. Zatem do dzieła.

Kolorowa dobranocka

Celem gry jest skompletowanie na swojej planszy wszystkich żetonów, każdy o innym kształcie, oraz wspólnie z innymi graczami stworzyć na torze opowieści, obrazkową dobranockę. Przygotowanie zabawy jest krótkie, choć sama rozgrywka, jak na grę tego typu, potrafi zjeść więcej niż 15 minut. Dużo tutaj zależy od pomysłowości samych uczestników oraz odrobiny szczęścia. Każdy z graczy otrzymuje jedną z czterech plansz (krówka, króliczek, osiołek lub prosiaczek) na której musi skompletować w jednym kolorze pięć przedmiotów - przytulankę misia, koszulę piżamki, spodnie piżamki, szczotkę do zębów i kapcie. Dany element ma stały kształt, na przykład miś zawsze jest na żetonie w kształcie koła, zaś szczoteczka w kształcie elipsy. Jednak pośród żetonów kryją się też inne rysunki, np. statek, pies, itp., będące kaflami opowieści. Gdy każdy ma już swoją planszę i wybrał kolor, jaki będzie układać, wrzucamy wszystkie żetony do woreczka i najmłodsza osoba rozpoczyna zabawę.

Gracz w swojej turze losuje w ciemno jeden żeton z woreczka, przy czym można próbować wyczuć odpowiedni kształt, który nas interesuje (prostokąt, kwadrat, okrągły czy owalny). Po wyciągnięciu żetonu może nastąpić jedna z możliwości:
* gracz dobrał swój żeton i dokłada go w odpowiednie miejsce na planszę (kapciuszki są układane koło planszy)
* gracz dobrał żeton z obrazkiem opowieści (dowolny inny rysunek niż to co można położyć na planszę) i kładzie go na wspólnie tworzonym torze opowieści
* gracz dobrał żeton należący innego gracza, więc może mu go ofiarować lub odrzucić do woreczka i zakończyć swą turę
Kiedy jedna osoba skompletuje wszystko na swej planszy, rozgrywka dobiega końca i teraz gracze tworzą wspólną opowieść na podstawie obrazków jakie znajdują się na torze opowieści. Za każdym razem historia będzie inna, gdyż ułożenie obrazków oraz ich ilość będą różne. Część z nich ma zdolności specjalne, aktywowane podczas kompletowania planszy. Na przykłąd wyciągnięcie klauna powoduje że trzeba zrobić głupią minę, zaś symbol ust, aby dać komuś całusa na dobranoc.

Rozgrywkę można też ułatwić nie wybierając koloru dla gracza. Należy wtedy po prostu skompletować wszystkie pięć przedmiotów, nie ważne w jakim będą kolorze. Warto o tym pomyśleć gdy gra się z malutkimi dziećmi.

Kształty i bajki

Pewnego razu jest skierowane do najmłodszego odbiorcy, więc podczas testów nie skupiałem się za bardzo na starszych graczach. przy czym dzieci w wieku 10+ już można uznać za zbyt dojrzałe do tej gry. Oczywiście zdarzały się wyjątki, ale większości po rozegraniu 2-3 partii po prostu rzucała grę w kąt i zapominała o niej, skupiając się na trudniejszych tytułach.

Co się podobało:
Bardzo niski próg wejścia. W praktyce nawet dzieci czteroletnie potrafiły usiąść do tego tytułu i dobrze się bawić, o ile nie miały w perspektywie czegoś innego, jak klocki. Gra przyciągała je głównie szatą graficzną, która w tym wypadku sprawdza się doskonale. Sam pomysł na wspólne tworzenie bajki okazał się też strzałem w dziesiątkę, zaś rozpoznawanie kształtów ciekawym walorem edukacyjnym, docenionym głównie przez rodziców. Po czasie dzieci zapamiętały też na jakich rodzajach żetonów mieszczą się dane rysunki i starało się specjalnie je trafić aby wystąpiły w ich opowieści. Rodzice dzieci uznali też, że cena gry nie jest wygórowana.

Co przyjęto neutralnie:
Gra miała dość wąski target, więc jej żywotność z przymusu była ograniczona i to nie każdemu się podobało.

Co wkurzało:
Bardzo szybkie ogranie gry. Po kilku partiach dzieciaki wiedziały jakie rysunki można na czym trafić i starały się celować w to co je interesuje, w efekcie tworząc z góry zaplanowaną historię. Poza tym po kilku rozgrywkach pod rząd gra zaczynała się nudzić, a do tego dochodził efekt rywalizacji o to kto wygra grę, co nie zawsze sprawdzało się pośród najmłodszych dzieci.

Oczka zmruż, zaśnij już

Dobranocka od wydawnictwa Hobbity.eu, bo tak chyba można nazwać Pewnego razu, jest ciekawą grą, niestety o krótkiej żywotności. Jego największą bolączką, a zarazem zaletą, jest to że trafia tylko do maluchów i nie ma za bardzo czym wybić się powyżej tego wieku. Sama gra jest wykonana porządnie, daje z początku masę zabawy, ale po czasie zaczyna robić się wtórna, przy czym ta wtórność wynika z faktu że wiemy po kształcie żetonu na jaki obrazek możemy natrafić. Mimo tego wszystkiego, jeśli mamy maluchy lub szukamy dla nich prezentu, to warto się zainteresować tą grą. Na pewno nie pójdzie za szybko do kąta, a z czasem zawsze można ją przekazać młodszemu rodzeństwu czy kuzynostwu.

Plusy:
+ bardzo solidne wykonanie
+ prosta i grywalna mechanika
+ można tworzyć ogrom opowieści
+ sprawdza się w każdym zestawieniu graczy
+ szybki czas gry
+ niska cena
+ idealna dla maluchów...

Minusy:
- ...i niestety tylko dla nich
- z czasem się za bardzo ogrywa
- syndrom przegranego gracza u dzieci spowodowane losowością

Ocena - 7/10

Wydawca: Hobbity.eu
Liczba graczy: 2-4
Wiek: 3+
Czas gry: 10-15 minut
Cena wydawcy: 57 zł
Typ: Dla dzieci

Dziękuję wydawnictwu Hobbity.eu za przekazanie gry do recenzji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz