Polacy mają ogromny
wkład w rozwój historii Europy, często zaciekle jej broniąc. Niestety państwa ościenne
wielokrotnie dołożyły starań aby o tych sukcesach nie mówiono zbyt głośno czy
też wcale. Nie inaczej jest w przypadku II Wojny Światowej, gdzie po dziś dzień
trud naszych żołnierzy nie został w pełni doceniony. Nie jest to żaden narcyzm,
a suchy fakt – Polacy wielokrotnie odmienili losy na frontach II Wojny Światowej. Bitwa o
Anglię, Monte Casino czy walki o utrzymanie Mount Ormel to tylko kilka
przykładów bohaterstwa naszych żołnierzy, o których uparcie milczy się na
arenie międzynarodowej. Na szczęście w grach, tematy te zaczynają przenikać do
coraz szerszej publiczności. Przedstawiam wam ostatnią część serii, którą zapoczątkowałem na serwisie VICE. Poprzednio pisałem o tym jak powstawało Królestwo Polskie, a później o jego trudnym odrodzeniu. Dziś przyjrzymy się o wiele młodszym wydarzeniom, które nadal tkwią w pamięci ludzi, żyjących w tym okrutnym dla Europy czasie.
Bitwa o Anglię
Temat najsłynniejszej bitwy lotniczej w Europie z czasów II
Wojny Światowej jest bardzo popularny w kulturze masowej. Najlepiej świadczą o
tym wszelkiej maści książki oraz filmy, które opisują to wydarzenie z różnych
punktów widzenia, głównie brytyjskiego i amerykańskiego. W tym wypadku sprawa
Polaków nie jest tak pominięta jak z okresu „mitycznej” Kampanii Wrześniowej,
która w oczach zagranicznego gracza po prostu była krótkim wydarzeniem, gdzie
Polska błyskawicznie poległa pod naporem ofensywy Radziecko-Niemieckiej. O
naszych lotnikach z dywizjonu 303 mówi się głośno, mimo że ówczesne władze
Wielkiej Brytanii, chciały wymazać ich z pamięci, aby przypodobać się
Stalinowi. Współcześni Anglicy, dzięki swym pilotom, doskonale wiedzą, że to
Polacy, przy wsparciu Czechów, odwrócili ostatecznie losy Bitwy o Anglię, a dywizjon 303, mimo że
dołączył jako jeden z ostatnich do walki, miał najwięcej potwierdzonych
zestrzeleń.
W grach komputerowych mamy wielokrotnie wspominane to
wydarzenie, jednak rzadko kiedy wcielamy się w postacie naszych pilotów z
tamtego okresu. Jednym z tytułów bezpośrednio nawiązujących do owych wydarzeń
jest Combat Wings: Bitwa o Anglię, produkcji polskiego studia CI Games. Jest to
niskobudżetowy symulator walk myśliwskich, rozgrywających się nad klifami oraz
miastami Wielkiej Brytanii. Prawdziwym smaczkiem w grze są misje nocne, będące
chyba najbardziej wymagającymi zadaniami. Niestety gra jest bardzo krótka i jej
przejście zajmuje około 3 godzin. Mimo to porusza bardzo ważny aspekt naszej historii oraz istotnego wkładu w przebieg II Wojny
Światowej.
Innym tytułem, również polskiego studia, jest The Few, które
zostało wydane przez IQ Publishing w serii Made in Poland. Jest to strategiczna
gra turowa, o naprawdę wyśrubowanym poziomie trudności, gdzie gracz musi
obronić angielskie miasta przed nalotami. Stawia on lotniska, radary, fabryki
produkujące zaopatrzenie, w tym samoloty, oraz baterie przeciwlotnicze,
starając się tym samym powstrzymać niemiecką inwazję. Zadanie z początku wydaje
się proste, ale napór sił Luftwaffe jest tak ogromny, a zasoby jakimi operuje
gracz na tyle skromne, że przejście całej kampanii w jej pełnym wymiarze,
wymaga olbrzymich umiejętności strategicznych. Dodatkowo możemy sami pokierować
obroną myśliwską w bitwach powietrznych, ukazanych w rzucie izometrycznym.
Twórcy zadbali aby i ten aspekt był równie trudny. Podczas walki wszystko ma
znaczenie – szybkość, kąt i kierunek podejścia myśliwca, pora dnia czy nocy,
fakt istnienia w tym miejscu obrony przeciwlotniczej czy doświadczenie naszych
pilotów. Niestety w samej grze jest bardzo mało informacji o tle historycznym tego okresu.
Owszem spotkamy autentyczne nazwiska pilotów polskich, czeskich, angielskich
czy jankeskich, jednak jeśli ktoś nie zna dobrze historii, to nic mu one nie
powiedzą. Brakuje też zdjęć z tego okresu, a przedstawienie samolotów w
„encyklopedii” gry jest bardzo ubogie. Szkoda, że skupiono się tylko na samej
mechanice, pomijając przy tym tak ważny kawałek historii XX wieku.
W grach planszowych mamy jeden tytuł naprawdę wart uwagi. Mowa
o 303: Bitwa o Anglię, autorstwa Karola Madaja. Jest to protoplasta
wspomnianego we wcześniejszych artykułach 111: Alarm dla Warszawy. 303 posiada identyczną
mechanikę sterowania samolotami oraz walk powietrznych, jednak jest dość
prosty. Dodatkowo nie ma mechaniki chmur, którą wprowadzono dopiero w 111. Posiadając obie gry spokojnie można ją wykorzystać, balansując tym samym
rozgrywkę, gdyż pierwotnie RAF miał o wiele lepszy start niż Luftwaffe. Autor i
tutaj dorzucił do instrukcji obszerny leksykon przedstawiający najważniejsze
dla Polaków postacie pilotów dywizjonu 303, opisał pokrótce ich historię oraz
na jakich maszynach latali. Mogło być tego więcej, ale w celach edukacyjnych
dla dzieci w zupełności wystarczy.
Walki na dwa fronty w latach
1940-45
W świecie gier elektronicznych dominuje w tym temacie jeden
tytuł, czyli Call of Duty 3, wydany tylko na konsole, gdyż wstrzymano jego
prace nad wersją PC. Gra opisuje drugi etap walk o Normandię, czyli po
opanowaniu plaż i desancie wojsk Kanadyjskich oraz Polskich. Gracze mają dostęp
do dwóch misji z udziałem Polaków, wcielając się w postać Wojciecha Bohatera. W
pierwszej misji sterujemy czołgiem, wchodzącym w skład brygady pancernej
generała Maczka, co jest luźnym nawiązaniem do prawdziwych wydarzeń. W drugiej
natomiast mamy za zadanie utrzymać przesmyk zamykający Kocioł Falaise, co było
ostatnim etapem walk o Normandię. W tym miejscu mamy już naprawdę dużo
nawiązani do historii, gdyż Polacy zamykający Kocioł musieli stawić czoła
olbrzymim siłom wycofujących się wojsk III Rzeszy, które miały za zadanie
skoncentrować się na obronie własnych granic. W grze mamy przedstawione
wydarzenia z głównego szturmu niemieckich dywizji pancernych wspieranych przez
piechotę, na umocnienia polskie, w rezultacie czego odcięli oni Polaków od
Amerykanów i Kanadyjczyków. Mimo morderczej przewagi, wojskom III Rzeszy nie
udało się zlikwidować punktu obrony na wzgórzu Mont Ormel, co ostatecznie
doprowadziło do całkowitego rozbicia 7 niemieckich dywizji piechoty, a obie
dywizje pancerne, mimo że wydostały się z Kotła, poniosły tak olbrzymie straty, że były niezdolne do jakiejkolwiek kontrofensywy.
Właśnie ten obraz heroizmu polskich żołnierzy przedstawia Call
of Duty 3, gdzie gracz może odczuć nawałnicę niemieckiego ataku. Misja obrony
wzgórza Mont Ormel, o kodowej nazwie Maczuga, jest jedną z najtrudniejszych w
grze i w praktyce daje realny pogląd na siłę ataku zdesperowanych wojsk
niemieckich na linie polskie. Gracz znajduje się pod ostrzałem ze wszystkich
stron, musząc utrzymać wszystkie przesmyki prowadzące na samo wzgórze. Co
prawda nie brak mu amunicji, co zawsze było bolączką serii Call of Duty, jednak
brak miejsc gdzie można by się schronić oraz prowadzenie ciągłego ognia
zaporowego podczas zmasowanego ostrzału, sprawia, że przejście misji na wyższym
poziomie trudności, wymaga olbrzymiej koncentracji i uwagi.
W grach planszowych dominuje tutaj wydawnictwo Taktyka i
Strategia, które wydało wiele gier wojennych dotykających wszystkich frontów II
Wojny Światowej. Nie zawsze wiernie przedstawiają sam przebieg bitew, gdyż w
końcu w grze obie strony mają mieć szansę na zwycięstwo, jednak zachowali w
miarę realne proporcje sił oraz rodzajów oddziałów biorących w nich udział.
Dodatkowo zaimplementowali oni polskie dywizje w szeregach armii alianckich,
zarówno tych biorących udział w walkach o Afrykę Północną, jak i Europę
Wschodnią czy Zachodnią. Niestety nasza scena gier planszowych skupia się
głównie na temacie Powstania Warszawskiego, zapominając o wielu innych bardzo
ważnych wydarzeniach, jak choćby walki o wzgórze Mont Ormel, przedstawione w
Call of Duty 3. Jednak to materiał bardzo obszerny, zatem poruszę go innym
razem. Marazm ten staje się powoli przełamać wydawnictwo Fabryka Gier
Historycznych (w skrócie FGH), wydając takie tytuły jak Bohaterowie Wyklęci czy
First to Fight. Oba przedstawiają tematy, które na scenie politycznej są
niejako tabu, ze względu na swą niewygodę.
Na sam koniec warto wspomnieć o małej grze karcianej Czas
Honoru: Operacja Most III, opisującej przebieg działań AK w celu pozyskania szczątków
rakiety V2 i wysłania ich do Anglii. Mimo że w ogólnej opinii, mówi się że
rakiety V2, były nieskuteczne, jest to nieprawda. Wystrzelono ich blisko 5500 z
czego aż 70% trafiła w cel (głównie tereny Anglii, a po lądowaniu w Normandii,
również Francji). Były to bowiem pierwsze pociski balistyczne dalekiego
zasięgu, wykorzystane na skalę masowa w działaniach wojennych, zatem ich rola w
prowadzeniu wojny była olbrzymia. Stąd strategiczne znaczenie operacji Most
III, która pozwoliła opracować z końcem 1944 roku skuteczny system walki z
pociskami V2. W samej grze będziemy się skupiali jedynie na pozyskiwaniu
szczątków rakiety, jednak całość opatrzono na kartach prawdziwymi fotografiami
z okresu tej operacji. Dodatkowo w instrukcji pokrótce opisano jej przebieg
jak i zamieszczono odnośniki do artykułów internetowych i książek, opisujących
samą akcję.
Wojenne losy
Polacy odegrali olbrzymią rolę w militarnej obronie Europy.
Dziś, w świecie elektronicznej rozrywki, są oni poniekąd pomijani, choć nie tak
jak Czesi czy Węgrzy. Z gier opisujących współczesne konflikty mamy ostatnią
odsłonę Medal of Honor: Warfighter, gdzie między innymi możemy pokierować
żołnierzem jednostki GROM, jednak dotyczy ona fikcyjnego konfliktu, pobieżnie
nawiązując do wydarzeń na Bliskim Wschodzie. Nasz udział w tym sektorze jest
mocno wyciszany przez media i dopiero teraz, po przeszło 11 latach, powstał
film opisujący walki o City Hall w irackim mieście Karbala. Z chęcią
zobaczyłbym jakąś grę nawiązującą do tych wydarzeń, jednak to raczej pobożne
życzenie. Mimo wszystko na rynku gier w końcu coś się ruszyło, nie tylko w
naszym kraju, ale również za granicą. Gracze zaczynają kojarzyć czym była
Kampania Wrześniowa z 1939 roku albo kto walczył w Normandii. Musimy mówić o
tych wydarzeniach, bo to bardzo ważny kawałek nie tylko naszej historii, a gry są
idealnym narzędziem aby to przedstawić szerszemu odbiorcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz