5 sierpnia 2017

Syberia 2

Dwa lata po sukcesie pierwszej części "Syberii", której zakończenie było w pełni otwarte, gracze otrzymali długo wyczekiwaną kontynuację. "Syberia 2" dzieje się zaraz po wydarzeniach z poprzedniej części, gdzie dzielna Kate Walker poszukiwała Hansa Voralberga - ostatniego twórcę automatów z fabryki zabawek Voralbergów. Teraz młoda kobieta z wyższych sfer biznesowych Nowego Jorku, przemierza lodowe pustkowia Rosji, w poszukiwaniu tajemniczego ludu Jukoli. Ci mają pomóc spełnić marzenie Hansa o dotarcie na wyspę Syberia, gdzie ponoć żyją ostatnie mamuty. Szalona podróż jest jednak pełna niebezpieczeństw, a stary Hans mocno podupadł na zdrowiu. Mimo to Kate nie ma zamiaru się poddać i nie słuchając rad najbliższych daje się omotać szalonej wizji z legend.

Przyznaję, że seria ta powróciła na nowo do mnie gdy Electronic Arts wydał na swej platformie Origin, darmową wersję drugiej części "Syberii". Był to oczywiście zabieg marketingowy przed premierą najnowszej części, która zebrała niestety bardzo negatywne opnie, ale i tak zostałem skuszony aby na nowo poprowadzić losami Kate Walker. W tym celu wygrzebałem swoje stare wersje płyt z tą grą, aby zobaczyć jak po tylu latach tytuł sobie radzi na dużym monitorze. O dziwo bardzo dobrze, co zresztą opisałem w recenzji pierwszej części, ale pewien czar z czasów nastoletnich prysł. "Syberia 2" również go nie podsyciła, gdyż z biegiem lat widzę, jakie uchybienia ciążą na tej produkcji. Wtedy jakoś je pomijałem, ale dziś trochę rażą. Zacznijmy jednak od początku, gdyż gra posiada ogrom zalet.

Najważniejszą z nich jest oczywiście scenariusz. Historia opowiedziana w drugiej części "Syberii" jest ciekawa, intrygująca i potrafi miejscami trzymać w napięciu. Widać to szczególnie w pierwszej połowie gry rozgrywanej w małym, rosyjskim miasteczku o nazwie Romansburg. Spotykamy tam naprawdę sporo interesujących postaci, akcja gna miejscami jak szalona, a przy tym nie zabraknie tutaj miejsca na humor sytuacyjny. Jednak potem, szczególnie w dalszej części gry, całość trochę frustruje - głównie z powodu samego Hansa. Nie wiem czemu nie odczułem tego gdy przechodziłem grę za pierwszym razem, ale dla mnie ta postać to ogromny egoista. W imię swoich marzeń jest gotów poświęć wszystko i każdego. Liczy się tylko to aby w końcu spotkał swe wyśnione mamuty, których na sam koniec miałem już zwyczajnie dość. Sam finał przyjąłem wręcz z ulgą i gdybym tylko miał w grze opcję zostawienia dziada na środku lodowej pustyni, to nie zawahałbym się ani chwilę.


"Syberia 2" natomiast nadal mocno broni się od strony czysto wizualnej, choć i tutaj są małe babole. Niewątpliwie ogromnym atutem są bajecznie narysowane tła plenerów oraz wnętrz jaskiń czy wioski Romansburg i jej okolic. Szczegółowo wykonano też modele poszczególnych obiektów, postaci oraz interaktywnych przedmiotów. Przerywniki filmowe również cieszą oko, a całość wypada mimo swego wieku naprawdę dobrze. Jedyne co mnie irytowało to nieraz brak ruchu warg u postaci, gdy te prowadziły dialog. Raziło to szczególni przy zbliżeniu na twarz bohatera czy bohaterki.

Jeśli zaś idzie o sam gameplay to jest nieco lepiej niż w jedynce, ale dalej brak kilku użytecznych rzeczy. Po pierwsze poprawiono system dialogów, zatem gdy wyczerpią nam się opcje rozmowy na dany temat, znika jego nazwa z naszego okna opcji wyboru. Kolejną poprawą jest mniejsza ilość "pustych" lokacji przez które musimy po prostu przejść i nigdy nie będziemy na nich mieli do czynienia z jakąkolwiek interakcją. Niestety nadal mamy ich sporo, szczególnie w pod koniec gry w jaskiniach Jukoli. Zważywszy, że część zagadek jest mało intuicyjnych, a elementy potrzebne do ich rozwiązania są rozsiane po całej mapie potrafią one zabrać nam sporo cennego czasu.


Mimo wszystko "Syberia 2" to nadal bardzo dobra gra. Ciekawie napisana, z zakończeniem dającym szansę na ciekawą kontynuację (wszak Kate musi jeszcze wrócić do cywilizacji) oraz nadal robiącą wrażenie oprawą wizualną. Muzyka oraz udźwiękowienie również są na wysokim poziomie. zatem jeśli ktoś pragnie cofnąć się półtorej dekady do tyłu to polecam ponownie wyruszyć w podróż z Kate Walker. Nie jest to tak epicka przygoda jak wędrówka z April Ryan w "Najdłuższej podróży", ale nadal ma swój urok.

Plusy:
* oprawa graficzna
* fabuła
* udźwiękowienie i soundtrack
* Oskar jest rewelacyjny
* sporo zagadek...

Minusy:
* ..., które jednak czasem są mało logiczne
* nadal sporo "pustych" lokacji
* brak mapy i opcji szybkiej podróży
* Hans to dupek