4 grudnia 2022

Czwórka z Baker Street #9: Treser kanarków

To już dziewiąty tom serii o trzech nastolatkach z East Endu i ich kocie, którzy pomagają słynnemu detektywowi zamieszkałemu na Baker Street 221B. Nasza ekipa przez ten czas dojrzał, co głównie Charlie, czyli dziewczyny podającej się za chłopaka ze względów bezpieczeństwa. Jednak coraz trudniej było jej ukrywać swoje kobiece kształty i niedawno przestała bać się ujawnić, tym bardziej, że grupa oficjalnie weszła pod protektorat Sherlocka Holmesa. Jednak tym razem przyjdzie zmierzyć im się z przeciwnikiem, który mimo swych okrucieństw, działa w świetle prawa.

Tym razem mamy dwie sprawy idące osobnymi torami, z których ta mniej istotna pojawia się jako pierwsza. Ktoś na ulicach East Endu napada na prostytutki, ale te boją się zeznawać. Kobiety zostają dotkliwie pobite oraz obrabowane. Całą sytuację stara się wykorzystać tytułowy Treser kanarków, czyli właściciel pewnego teatru, chcąc pozbyć się Polly Perkins. śpiewaczki estradowej i jego dawnej protegowanej, która trochę za dużo wie o sprawie sprzed 8 lat. Na szczęście Charlie i jej kotu udaje się nie dopuścić do zabójstwa, a następnie Czwórka z Baker Street stara się rozwiązać zagadkową napaść. Przy okazji węsząc za oprychami odpowiedzialnymi za napady na prostytutki. Szybko się okaże, że ekipa wdepnęła w poważne kłopoty.

Komiks, podobnie jak cała seria, bardzo dobitnie obrazuje relacje społeczne tamtych czasów. Biedota oraz grupa robotnicza w zasadzie musiała radzić sobie sama. Nieufność, zresztą uzasadniona, wobec organów prawa, ludzie o wyższym statusie społecznym wykorzystujący innych dla własnych celów, czy mozolne próby zmiany pewnych przestarzałych punktów. Dziś nadal te rzeczy istnieją, ale łatwiej jest awansować w drabince społecznej czy nawet wyrwać się z biedy. Łatwiej, co nie oznacza, ze każdy ma taką możliwość. Jednak na przełomie XIX oraz XX wieku w Anglii, jak i zresztą całej Europie, było to zadanie o wiele trudniejsze.

Z drugiej strony otrzymujemy na końcu pokrzepienie w postaci słynnego detektywa. Jego status społeczny daje mu możliwość szerszego działania, a swego rodzaju empatia, choć podszyta egoizmem i narcyzmem, sprawia, że ludzie dostają szansę. Jedni ja wykorzystają, a inni nie, ale zawsze warto walczyć. W imię przyjaciół oraz lepszego jutra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz