9 grudnia 2022

20 000 mil podmorskiej żeglugi (komiks)

Początkowo podszedłem do tej serii nieco nieufnie, bowiem nie mamy tutaj z pełną adaptacją dość pokaźnych książek. Albumy liczą około 50 stron i mimo bardzo drobiazgowych rysunków nie są w stanie przełożyć dość wiernie pierwowzoru. Jeśli spojrzymy na tego typu zabiegi, to udane komiksowe adaptacje książek są ogromne. Choćby Wieczna wojna czy Zabić drozda to naprawdę spore knigi wypełnione do tego po brzegi tekstem i bardzo drobiazgowo wykonanymi planszami. A mimo to uważam na przykładzie 20 000 mil podmorskiej żeglugi, że autorom udało się przekazać to, co jest w tym wypadku najważniejsze - treść.

Dla tych, co nie znają powieści Juliusza Verne, przybliżam pobieżnie fabułę. Mamy rok 1867 i angielska prasa żyje doniesieniami o potworze topiącym wszelkiej maści okręty należące do wielkich mocarstw kolonialnych. Z Liverpoolu wyrusza okręt z naukowcem na pokładzie i jego służącym, mający wytropić i opisać bestię. Wraz z nimi zostaje zaokrętowany słynny harpunnik. Podczas starcia z potworem, okręt zostaje poważnie uszkodzony, a trzej podróżnicy wypadają za burtę i lądują na grzebiecie monstrum, które okazuje się zaawansowaną łodzią podwodną. Jej dowódca, kapitan Nemo, jest postacią tajemniczą oraz enigmatyczną, ale zamiast pozbyć się intruzów pokazuje im sekrety mórz i oceanów.

Komiks idealnie obrazuje wszystkie kluczowe postacie. Nieufnego harpunnika pragnącego wrócić do cywilizacji, sceptycznego jednak lojalnego sługę, zafascynowanego naukowca oraz tajemniczego, wręcz mistycznego, kapitana. Pozwala to uważnemu czytelnikowi, szczególnie nastoletniemu, wyrobić sobie poprawne spojrzenie na bohaterów całej powieści. Nie twierdzę, że ten komiks zastąpi dzieło Vernera, ale na pewno pomoże w łatwiejszym przyswojeniu. Szczególnie jeśli taka osoba nie przepada za czytaniem lektur, do czego zniechęcają nieraz sami poloniści oraz system nauczania. 

Od strony fabularnej również trzyma się to dość wiernie względem książki, a przy tym raczy czytelnika szczegółowymi ilustracjami. O wiele łatwiej zatem można sobie wyobrazić samego Nautilusa, czyli tajemniczy okręt podwodny kapitana Nemo, czy miejsca jakie odwiedza. Zatem zachęcam do sięgnięcia po tą serię, szczególnie osoby mające obecnie styczność z konkretnymi lekturami szkolnymi. Naprawdę można o nich mówić w przyjemny i łatwy do zrozumienia sposób.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz