20 listopada 2022

Myszka Miki podróżuje w czasie

Ach, podróże w czasie. Temat zawsze na... czasie, który nigdy się nie znudzi i można go wałkować na miliard sposobów. Tym razem dostajemy jego kolejną wariację w wydaniu Myszogrodzkim, a raczej Myszki Miki, skaczącej po różnych epokach. W każdej ląduje jednak tylko na chwilę i to do tego w sposób losowy, choć czasy dinozaurów odwiedza kilkukrotnie. Spójrzmy zatem z dystansu na tą dziwaczną przygodę, przesyconą absurdem oraz humorem.

Nasz bohater trafia do laboratorium zwariowanych braci naukowców. Jeden tworzy maszyny, a drugi jest chemikiem, przy czym obaj ostro ze sobą konkurują. Wspólnie jednak opracowali maszynę czasu, gdzie za pomocą specjalnej kapsułki chemicznej można przenieść się w dowolne miejsce. Jednak tylko aparatura pozwala sprecyzować lokalizację. Niestety w wyniku głupiego niedopatrzenia Miki zostaje pozbawiony aparatury i porusza się w tunelu czasoprzestrzennym zupełnie losowo. Szybko odkrywa, że cios w głowę aktywuje kapsułkę, ale im częściej to robi, tym mocniej musi się zdzielić.

Humoru jest tutaj sporo i widać, że seria jest skierowana głównie do młodszego odbiorcy. Z drugiej strony bawiłem się na niej wyśmienicie, mimo że bardziej wolę przygody Kaczora Donalda i Wujaszka Sknerusa. W czasie lektury odwiedziłem sporo ikonicznych miejsc, jak Paryż za czasów budowy ich słynnej wieży, Rzym z okresu Kommudusa czy oczywiście prehistorię. Jednak autorzy zabierają nas również do kilku mniej rozpoznawalnych miejsc. I to jest miłe, bowiem urozmaica oklepany standard podróży w czasie.

To co szczególnie przypadło mi do gustu to rysunek. Ciekawa kreska, mocno współczesna, ale z nutą nostalgii do pierwszych animacji z Myszką Miki w roli głównej. W moich oczach zabieg udał się ten wyśmienicie, szczególnie, że podrasowano go odrobiną groteski, co umiejętnie działa z humorem scenariusza. W efekcie tego zabiegu tytuł powinien trafić zarówno w gusta dzieci, jak i dorosłych oraz warto wrzucić go do swej kolekcji, jeśli jesteśmy fanami przygód postaci z Myszogrodu lub Kaczogrodu. Innymi słowy - warto udać się w tą krótką, acz dynamiczną, podróż.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz