12 września 2021

Pandemia: Gorąca Strefa - Europa

Seria Pandemic jest jedną z moich ulubionych gier kooperacyjnych. W zasadzie chyba mogę śmiało rzecz, ze na dzień dzisiejszy zajmuje ona pierwsze miejsce w moim osobistym zestawieniu planszówek z tego gatunku. Dlatego ucieszyłem się gdy zapowiedziano wydanie Gorącej strefy, podzielonej na poszczególne regiony świata. Na razie wydano Amerykę Północną oraz Europę, z czego ta pierwsza zawitała do Polski za sprawą wydawnictwa Rebel.pl. I bardzo dobrze, bo niby to ta sama gra, ale jednak ma ona pewną wymowną zaletę.

Pandemic: Gorąca Strefa mieści się w nie za dużym pudełku, w którym jednak mamy dość sporo kart i plastikowych znaczników. Zasadniczo jest to mniejsza wersja klasycznej Pandemii, pozbawiona elementów z któregokolwiek z rozszerzeń. Na grę składają się zatem:
* plansza z nadrukowaną mapą Europy
* 40 kart gry (24 karty miast, 3 karty epidemii, 4 karty zdarzeń, 9 kart mutacji)
* 24 karty infekcji
* 4 karty pomocy podręcznej
* 4 karty postaci
* 4 pionki graczy (po 1 na postać w przypisanym do niej kolorze)
* znacznik rozprzestrzeniania się chorób
* znacznik poziomu zachorowań
* 3 znaczniki lekarstw (po 1 w każdym kolorze)
* 48 znaczników chorób (po 16 w każdym kolorze)
* instrukcja



Na temat zasad samej gry nie będę się rozwodził, bo pisałem już o niej na swoim blogu. Skupię się zatem na różnicach. Natomiast osoby nie znające jeszcze tej serii odsyłam TUTAJ do instrukcji wideo przygotowanej przez polskiego wydawcę. Tych jest relatywnie niewiele względem podstawowej wersji gry. Oczywiście prezentowane tutaj wydanie nie zawiera żadnych elementów znanych z dodatków, takich jak Stan Zagrożenia czy Laboratorium. Dzięki temu rozgrywka jest dość szybka, a próg wejścia raczej niski.

Podstawowymi różnicami zatem są:
* Zdecydowanie mniejsza liczba postaci - na każdą część przypadają tej serii przypada czwórka naukowców. Tutaj występuje możliwość mieszania tych bohaterów między odsłonami, więc finalnie można uzbierać podobny arsenał co w głównej serii. Warto jednak zaznaczyć, że umiejętności postaci z Gorącej strefy potrafią się różnić od tych z klasycznej serii.
* 3 choroby zamiast 4 - ta zmiana wynika z wielkości mapy. Jest mniejsza, zatem chorób mniej, co nie znaczy, że sama rozgrywka jest łatwiejsza.
* Chorób nie da się wyeliminować - w przeciwieństwie do klasycznej wersji tutaj nawet jeśli opracujemy lekarstwo na dany typ choroby, to ona nadal będzie się rozprzestrzeniać. po prostu łatwiej ją zwalczyć (zjada to mniej akcji).
* Mniej kart potrzebnych do wynalezienia lekarstwa - zamiast 5 wymagane jest posiadanie tylko 4 kart w tym samym kolorze. Jednak aby nie było za łatwo to zmianie uległą też liczba kart trzymanych na ręce. Z bazowych 7 spadliśmy do 6.
* Jedna stacja badawcza - w przypadku podstawki gracze mogą tworzyć stacje badawcze na całej planszy. Tutaj jest jedna na stałe osadzona w Genewie, zatem tylko tam opracujemy lekarstwa.
* Stała liczba kart epidemii - w grze występują tylko 3 karty tego typu, zatem nie możemy sobie nimi utrudnić rozgrywki. Zamiast tego mamy karty mutacji, które mogą znacząco podnieść ciśnienie podczas rozgrywki.



Czy to oznacza jednak, że dostaliśmy klona? No, nie do końca. Gorąca strefa to szybsza, mniejsza i ciekawie wprowadzająca do serii gra. Jej ogromną zaletą jest poręczność oraz przystępność. Łatwo w nią wprowadzić totalnych nowicjuszy, dzięki czemu stanowi przedsmak głównej serii. Nie czuję tutaj odcinania kuponów od znanej marki, choć z pewnością i takie osoby się znajdą. Dla mnie Pandemic: Gorąca Strefa to coś na kształt rozbudowanego tutorialu, który jest samodzielnym tytułem. Tańszym i mniejszym, ale nadal piekielnie grywalnym oraz solidnie wykonanym. Dlatego uważam, że warto dać mu szansę, szczególnie jeśli jeszcze nie mieliście styczności z główną serią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz