19 lipca 2018

Smoki nie istnieją

Czy smoki na pewno nie istnieją? Tak twierdzi mama Przemka Pszczółki, a jak wiadomo mama zawsze ma rację. Chyba jednak nie zawsze, bo do Przemka przyszedł smok. mały, wielkości kota, bardzo przyjazny, łakomy i nie ziejący ogniem jak inne smoki. Te straszne, co to w pieczarze pod Krakowem czatują na nieroztropnych wędrowców. Smok wykreowany przez Kenta, jest inny, ale... potrafi urosnąć? Pytanie tylko, czemu czyni to tak szybko i dlaczego mama Przemka upiera się, że smoka nie widzi.

Ta bardzo krótka opowieść niesie z sobą pewien morał. To że czegoś nie widzimy, nie oznacza że nie istnieje. Udowadnia to właśnie ta krótka książeczka, gdzie jedna osoba idzie w zaparte. No bo jak to tak? Smok? Do tego lubiący naleśniki i świeży chleb? Niemożliwe, aby takie stworzenie istniało. Szczególnie gdy mówi o nim małe dziecko, choć wszystkie znaki na niebie i ziemi, wskazują, że to dorosły się myli. Szczególnie gdy nasz łuskowaty przyjaciel drastycznie szybko podrośnie, przez co jego łeb wystaje z drzwi frontowych.

Książeczka pokazuje nie tylko siłę wyobraźni dzieci, ale też prostą prawdę. Czasem wiara w coś czego nie widać, jest silniejsza od rozumu. Szczególnie gdy nieistniejący stwór zajmuje pół domu i biega z nim na swym grzbiecie. Bardzo ciekawie autor wytłumaczył też powód tak szybkiego wzrostu smoka. Jest on niezwykle prosty i daje do myślenia. Od strony graficznej cała książeczka prezentuje się wyśmienicie. Szczególnie to, jak smok rośnie i się zachowuje (scena w kuchni z naleśnikami). Jak na książeczkę, której cena okładkowa to raptem 10 zł, jest bardzo dobra. W Polsce ukazały się tylko trzy prace Jacka Kenta, ale każda przedstawia podobny poziom. Warto więc poszukać ich w księgarniach, bo mogą spodobać się naszym pociechom.