W moje łapki trafił pierwszy tom zbiorczy serii o dziewczynce zwanej Enolą, która leczy mityczne zwierzęta. Pierwsze skojarzenie jakie mi się nasunęło, to skrzyżowanie Czaroliny z Enolą Holmes i domieszką Fantastycznych zwierząt. Po lekturze stwierdzam, że to nie było takie złudne, a co więcej fioletowowłosa Enola dobrze sobie radzi, czerpiąc z wyżej wymienionych serii to co najlepsze.
Komiks jest skierowany raczej do młodszych dziewczynek, może nawet w późnym wieku przedszkolnym. Szczerze powiedziawszy widzę go bardziej w cyklu Mój pierwszy komiks niż serię O czym szumią wierzby, która zdecydowanie jest adresowana do nieco dojrzalszych dzieci. W Enoli nie mamy super dużo tekstu, grafiki są bardzo "dziecinne" i nie tak malownicze, jak w komiksowej adaptacji książki Kennetha Grahame'a. Zatem w moim odczuciu zdecydowanie łatwiej sprzedać go młodszej publiczności.
Album zawiera dwa komiksy, każdy będący osobną przygodą. W pierwszej tematem przewodnim jest pewien smutny gargulec, który oblewa wszystkich wodą. Głównie dlatego, że zmienia pozycję w nocy za grosz nie idzie dociec dlaczego się w tym tak upiera. Druga opowieść krąży wokoło jednorożców oraz ich magii wspierającej lasy, które zamieszkują. W obu wypadkach wyjaśnienia są dość ciekawe, a co ważniejsze nie takie proste do rozszyfrowania. Historie pokazują, jak przez nieuwagę jesteśmy wstanie zaszkodzić nie tylko jednej osobie, ale z czasem całej grupie. Ogólnie sporo tutaj ciekawych lekcji, nie tylko dla najmłodszych.
Enola i jej koci towarzysz, który ma moim zdanie zdecydowanie za małą rolę w komiksie, to naprawdę ciekawy zespół. Ich przygody się chłonie, całość czyta szybko, a fabuła potrafi zaskakiwać. To naprawdę dobra seria, godna polecenia przedszkolakom i dzieciom z pierwszych klas podstawówki. Z pewnością sięgnę po tom drugi, który już zapowiedziano, bo zdaje się, że na okładce mamy krakena. A to bardzo pobudza moją ciekawość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz