Luke Cage nie jest mi postacią totalnie obcą, gdyż miałem już z nią styczność w kilku komiksach i zaczerpnąłem o nim trochę informacji z internetu. Wystąpił we własnej serii "Bohater do wynajęcia", która zadebiutowała w 1972 roku. Niedawno, bo we wrześniu 2016 roku pojawił się również serial, emitowany na stronie Netflix, choć mnie on osobiście nie zainteresował. Co przyciągnęło mnie zatem do "Cage". Jedno, malutkie logo - Max Comics. Seria ta jest dedykowana dorosłemu czytelnikowi i podchodzi do sylwetek superbohaterów bardzo poważnie. Jak dotąd miałem z nią styczność głównie przy "Punisher Max", który był dobry, choć w kilku miejscach przesadzony. Nie zniechęciło mnie to jednak do dalszego drążenia tematu w tym kierunku i muszę śmiało przyznać, że nie żałuję swej decyzji. Prawie wszystko to co nie pasowało mi u mściciela z wielka czachą na klacie, tutaj pojawiło się niemal od razu. "Cage" wciągnął mnie momentalnie, choć nie powiem aby nie miał wad.
Strony
- Strona główna
- Unboxingi
- Book & Comics Report
- TOP 12
- Gry planszowe
- Elektroniczne gry planszowe
- Gry PC
- Dlaczego nadal gram w...
- Obejrzane w kinie
- Filmy i Seriale
- Komiksy i mangi
- Książki
- The Elder Scrolls: Legends
- Spoiler Alert
- Męskim okiem
- Pajęczym okiem
- Kuźnia Pomysłów
- Wydane książki
- Komiksowa baza danych
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cage. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cage. Pokaż wszystkie posty
25 czerwca 2017
Subskrybuj:
Posty (Atom)