Z każdym kolejnym zeszytem pochłaniałem drugi tom serii coraz szybciej i szybciej. Cieszy mnie niezmiernie, że wydano u nas to w modelu albumowym, bowiem daje mi to o wiele więcej frajdy. Gdybym miał kolekcjonować zeszyty, to pewnie by mnie szlag trafił z powodu niepewności co przyniesie kolejny. A tak łatwiej jest mi się wgryźć w całą opowieść, o tajemniczym domu Keyhouse i jego mieszkańcach. Jednak to co jest najciekawsze w tym tomie to antagonista, potrafiący, dosłownie, namieszać w głowie.
Tematem przewodnim tej części jest Klucz Głowy, pozwalający dosłownie zajrzeć do środka naszego czerepu, a konkretniej poznać materialne wersje naszych myśli, lęków, nadziei i innych emocji oraz wspomnień. Jest to przepotężny klucz, który w odpowiednich rękach może siać wręcz spustoszenie. Znajduje go najmłodszy z rodzeństwa Locke'ów, jednak szybko trafia w ręce najstarszego brata Tylera. Tymczasem tajemnicza postać uwolniona ze studni, która pod osobą charyzmatycznego Zacka zaprzyjaźnia się z rodzeństwem mieszkającym w Keyhouse, zaczyna mieć kłopoty. Dorośli z teraźniejszości rozpoznają w nim osobę, która rzekomo zginęła kilkadziesiąt lat temu. To doprowadza do serii spotkań i obnaża morderczą naturę naszego tajemniczego antagonisty.
Nadal mamy do czynienia z mieszanką rasowego thrillera i klasycznego horroru, gdzie wątkiem przewodnim są magiczne klucze. Wiemy z finału pierwszego tomu, ze jest ich naprawdę dużo i zostały wykute przez pewnego Amerykanina, którego siostra walczyła z Anglikami podczas wojny o wyzwolenie Stanów Zjednoczonych. Najważniejszy to tak zwany Klucz Omega. Nie wiemy nadal czemu służy, ale zdaje się być on czymś co spaja wszystkie moce kluczy w jednym lub otwiera coś, co może zagrozić wszystkiemu na świecie. Informacje o tym są jak dotąd trochę sprzeczne. Jedno jest pewne - ktokolwiek go zdobędzie i pozna jego tajemnicę, stanie się poważnym zagrożeniem dla swych wrogów.
Poza tym poznaliśmy Klucz do Wszystkiego, pozwalający przenosić się w miejsca znane lub odwiedzone przez właściciela klucza. Klucz Echo będący czymś na kształt otwarcia wiezienia do studni oraz Klucz Zmiany Płci. jest też Klucz Duszy pozwalający opuścić ciało i podróżować po Keyhose. Jednak jest ich więcej i z każdym kolejnym zeszytem pojawiają się wzmianki o innych, równie potężnych. Świetnie dodają klimatu do, bądź co bądź, dość prostej opowieści. Jednak jej sednem jest tajemnica oraz sprawy z przeszłości rodziny głównych bohaterów, którzy powoli odkrywają kolejne sekrety. Pytanie do jakiego finału to ostatecznie zmierzy, bo coś czuję, że na końcu znajdziemy nie tylko rozwiązanie wszystkich zagadek, ale również całkiem pokaźny stos trupów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz