Strony

2 lipca 2018

Komiksowe podsumowanie półrocza (2018)

Minęło pół roku, zatem czas podsumować co przewinęło się na moim blogu. Ci którzy go obserwują, wiedzą, że tworzę listę TOP 12 najlepszych komiksów jakie przeczytałem w danym roku. Póki co wstępna lista tytułów jest ciekawa i coraz większa. Na pewno wszystkie zamieszczone na niej pozycje pojawią się w finalnym zestawieniu, choć tylko dwanaście z nich, no trzynaście jeśli liczyć "pechowe" miejsce, szerzej omówię. Nie brakowało też rozczarowań, choć nie ma ich, przynajmniej na razie za dużo. Dziś skupię się na krótkim omówieniu głównie tych pozycji, które chcę wyróżnić, ale najpierw...

Lektura na lato

Dla dzieciaków zaczęły się wakacje letnie, dla wielu dorosłych sezon urlopowy. Warto zatem wziąć z sobą coś do poczytania, aby oderwać się od ekranu. Tak, wiem, brzmi to ironicznie, gdy czyta się takie słowa na ekranie monitora. Cóż, taki znak naszych czasów, sporo prasy przeszła w strefę cyfrową. Jednak komiks to, przynajmniej głównie, nadal papier, zapach farby drukarskiej i kolorowe okładki. Lato szykuje się nam ciekawie, choć oczywiście najbardziej czekam na wrzesień i Festiwal Komiksu w Łodzi. Do tego czasu jednak trzeba coś poczytać. W moim wypadku jest co.

Po pierwsze zacząłem mocno krążyć wokół literatury dla dzieci. Na Festiwalu Książki w Opolu, który relacjonowałem poznałem wielu wydawców specjalizujących się w takiej literaturze. Z większością z nich nawiązałem współpracę, a pierwsze jej efekty zobaczycie na moim blogu już niedługo. Przyznaję, że jest w czym przebierać. Oprócz znanych marek jak "Żubr Pompik", "Mysia straż", albo "Smerfy", wyszperałem całą masę książeczek obrazkowych. Największe wrażenie zrobiła na mnie seria "Mysi domek", gdzie zamiast rysunku mamy zdjęcia, szczegółowo wykonanych makiet. Wygląda to jak kadry żywcem wyjęte z filmu robionego techniką poklatkową. Coś cudownego. Z innych cudeniek jakie wpadły mi w oko, jest seria "Mądra Mysz", "Mrówkojad i orzesznica", albo "Alfred i Agata", gdzie mamy ciekawe spojrzenie na pracę Hitchcocka i Christie. Z komiksów warto jeszcze wspomnieć o nowym Tomie "Hotelu Dziwny", albo "Bajki na końcu świata".

Pojawiły się też nowe komiksy z linii Star Wars czy Marvel oraz DC Comics. Przyznaję jednak, że jak jeszcze w pierwszym nurcie siedzę, tak Marvela i DC mocno zaczynam odpuszczać, na rzecz innych tytułów. W praktyce zostaję tylko przy komiksach z Deadpoolem, Punisherem w wydaniu Marvel Max oraz serii Batman Detective Comics z DC Odrodzenie. W pewnym stopniu wyjątkiem jest Hellboy, bo tą postać bardzo lubię. W reszcie wypadków odczuwam po prostu zmęczenie i nie chce mi się śledzić losów poszczególnych bohaterów. Moje kroki skierowałem tutaj na takie tytuły jak "Ex Machina", "Zabij albo zgiń", "Katanga", czy "Ikigami".

A tak, zaczynam coraz więcej poświęcać czasu mangom, choć dobieram tytuły dość ostrożnie. Jednak ten typ komiksu w końcu przebił się do mojego nerdowskiego serduszka i niektóre serie zaczynam zbierać. Zresztą kilka mang już dostało się do wstępnej listy TOP 12 tego roku. Sporo tutaj dobra, choć nie wszytko mi się w mandze podoba, dlatego nadal ten grunt to dla mnie nieznany teren. Może nie dziewiczy, ale owiany mgłą tajemnicy. Jest jednak kilka serii, które już mnie wciągnęły, zatem mam konkretny punkt wyjścia.

Dotychczasowe rozczarowania

Na dzień dzisiejszy tylko sześć tytułów trafiło do mojej listy rozczarowań, w tym jedna srogo mnie zawiodła, bo pokładałem w niej ogromne nadzieje. Mowa o "Rat Queens", która jest, czy raczej miała być, parodią RPG i światów fantasy. Przynajmniej tak to się reklamowało i wyglądało po zapowiedziach. Niestety ani rysunek, ani tym bardziej zidiociały scenariusz, mnie nie porwał. Nie mam nic przeciwko ostremu językowi w połączeniu z czarnym humorem, ale tutaj prezentowało to dla mnie poziom naćpanej i mało rozgarniętej stereotypowej gimbazy. Potencjał był ogromny, jednak w moich oczach całkowicie zmarnowany. Szkoda.

Z innych dużych rozczarowań, choć nie powiem aby to mnie szczególnie zaskoczyło, były nowe tomy "Thorgala". Tu zabolało mnie szczególnie, jak potraktowano spin-off Młodzieńcze Lata, który dotąd trzymał niezły poziom. Niestety "Lodowy drakkar" jest tak strasznie nudny i naiwny, zę aż zęby bolą. Niby mieliśmy w końcu poznać losy Slivi, to jak trafiła do niewoli, straciła oko i uciekła Gandalfowi Szalonemu. Jednak wytłumaczenie jest po prostu dziecinne. Nie lepiej wypadła Kriss De Valnor w swej serii. "Góra Czasu" to kompletna porażka, bowiem po raz pierwszy dostałem album, gdzie urwano w połowie dwa wątki, dano napis "ciąg dalszy nastąpi", który wręcz przypomina DLC z gier EA, i pokazano tym samym środkowy palec fanom serii. Po raz pierwszy w życiu zastanawiam się, czy w ogóle sięgnę po kolejny tom "Thorgala". Prawdopodobnie tak, bo po prostu kocham tą postać, ale tym razem waham się.

Pozostałe rozczarowania nie są już tak srogie. "Anastazja" podobała mi się graficznie, ale niestety miałem wrażenie, że mocno ją wypatroszono z fabuły. "Terror" podobnie. Oba te komiksy można było rozbudować o wiele bardziej fabularnie i tylko by na tym zyskały. Nowa "Liga Sprawiedliwości" z DC Odrodzenie natomiast nie była czymś, gdzie liczyłem na zachwyt, ale i tak porównując ją do tej sprzed Odrodzenia, wypada żałośnie.

Komiks "półrocza", czyli wstępna lista TOP 12

No i przeszliśmy do najważniejszego punktu. Czyli zestawienia komiksów, a raczej serii komiksowych, które w pierwszym półroczu 2018 przeczytałem i będą walczyć o miejsce w całorocznym podsumowaniu. Na chwilę obecną jest tutaj 21 tytułów, w tym kilka to samodzielne prace. Nie ukrywam, że obecnie rozważam dodanie do nich kilka pozycji, np. "Szczurołapa" od Rebis, czy "Śmierci Stalina" od Non Stop Comics. Jednak nie ubiegajmy faktów i skupmy się na pewnych kandydatach. Poniższe zestawienie jest ustawione alfabetycznie, zaś na końcu będzie podsumowanie ile komiksów od danego wydawcy się w nim znalazło.

Amulet

Wydawnictwo: Planeta Komiksów
Gatunek: przygodowy, fantasy, młodzieżowy
Szacunkowa pozycja: raczej pojawi się dość wysoko, może nawet blisko podium
Czy został w kolekcji: nie
Recenzje na blogu

Ta seria to dla mnie spore zaskoczenie. Wydawca zachwalał ją, a ja ochoczo po nią sięgnąłem, choć nie powiem, abym wierzył we wszystko co mi mówiono. Tymczasem naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła, choć nie na tyle abym chciał ją sobie zostawić. Czułem, że nie jestem odbiorcą docelowym, dlatego nie wylądowała ostatecznie w mojej kolekcji, niemniej chcę ją dalej czytać i śledzić. Jej ogromną zaletą jest dynamiczny scenariusz, ciekawe postacie oraz naprawdę interesujący antagoniści.

Arab przyszłości

Wydawca: Kultura Gniewu
Gatunek: autobiografia, obyczajowy, dramat, historyczny
Szacunkowa pozycja: jeden z głównych kandydatów do pierwszego miejsca na podium, obecnie przewodzi
Czy został w kolekcji: tak
Recenzje na blogu

Na dzień dzisiejszy mój kandydat do Komiksu Roku 2018. Przeczytałem dwa tomy i z niecierpliwością czekam na trzeci. Autor opowiada opowiada o swoim dzieciństwie w latach 80-tych XX wieku, które spędził na Bliskim Wschodzie, głównie w Syrii. Jego ojciec sunnicki Syryjczyk i matka bretońska Francuzka, poznają "uroki" życia w państwie "idealnym", gdzie religia muzułmańska oraz absurdy władzy totalitarnej, przesłaniają rozum i zdrową logikę. Mimo upływu czasu, mam wrażenie, że nie tylko niewiele się tam zmieniło, a jeśli już to na gorsze, to na dodatek ten chory tok myślenia zaczyna gościć w krajach Unii Europejskiej. Komiks to skarbnica smakowitości, dla kogoś kto choć trochę interesuje się historią Europy XX wieku, ale też rewelacyjna lektura, ukazująca w krzywym zwierciadle świat islamu.

Bajka na końcu świata

Wydawca: Kultura Gniewu
Gatunek: bajka, postapo, dla dzieci
Szacunkowa pozycja: raczej wysoka, ale niżej od Amuletu
Czy został w kolekcji: nie
Recenzje na blogu

Seria naszego rodzimego autora, Marcina Podolca, jest na swój sposób unikalna. W rewelacyjny sposób łączy klimat z rasowego postapo z typową, pełną fantazji, opowieścią dla dzieci. Tytułowa Bajka to psina, która pomaga swej ludzkiej towarzyszce Weronice, odnaleźć rodziców. Autor na razie sam nie wie ile tomów będzie posiadała cała seria, ale obstawiam że raczej sporo. Na razie wyszły trzy, zaś kolejny jest już zapowiedziany. Jest to jedna z lepszych serii komiksowych dla najmłodszych, jakie przyszło mi przeczytać i gorąco polecam ją młodym rodzicom.

Barakuda

Wydawca: Taurus Media
Gatunek: przygodowy, dramat, dla dorosłych
Szacunkowa pozycja: niekoniecznie wysoka, ale za to (prawie) na pewno w głównej dwunastce
Czy został w kolekcji: tak
Recenzje na blogu

Jean Dufaux to jeden z moich ulubionych scenarzystów komiksowych, więc nic dziwnego, że coś od niego trafiło na wstępną listę. Do tej serii długo się zabierałem, przeleżała nawet trochę na moim regale wstydu, ale w końcu się za nią zabrałem i nie żałuję. Przecudnie narysowana, świetnie napisana, prosta opowieściowy o nienawiści, korsarzach i przeklętym diamencie. Nie uważam tej serii za jego szczytowe osiągnięcie, bo choćby taki "Konkwistador", albo "Murena" o wiele bardziej mi się podobały. Niemniej to nadal wysoki poziom, co Dufaux udowadnia na każdym kroku, dlatego też komiks, jak inne serie tego autora wydane u nas, wylądował w mojej kolekcji na stałe.

Batman Detective Comics (DC Odrodzenie)

Wydawca: Egmont
Gatunek: superhero, akcja, dramat
Szacunkowa pozycja: niemal na pewno pojawi się w główny zestawieniu, może nawet pod koniec pierwszej dziesiątki
Czy został w kolekcji: nie
Recenzje na blogu

Nie zbieram komiksów z gatunku superhero, choć tutaj prawie się złamałem. Dla mnie to naprawdę świetny, bardzo poważny i miejscami krwawy, Batman. Świetnie napisane postacie, zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowe. Mroczna kreska, brak typowego protagonisty, Batman mający nie jedno na sumieniu i pomagająca mu Batwoman, która też czystych rąk nie ma. Do tego w zespole nietoperza, jest były kryminalista Basil Karlo, znany lepiej jako Clayface. Jak na razie wydano u nas dwa tomy i każdy trzymał świetny klimat. Z niecierpliwością czekam na kontynuację tej serii.

Bośniacki płaski pies

Wydawca: Kultura Gniewu
Gatunek: dramat, surrealizm
Szacunkowa pozycja: bardzo wysoka
Czy został w kolekcji: nie
Recenzje na blogu

Oczami wyobraźni, widzę jak ktoś grzmi "Wysoka pozycja, a komiks nie został w kolekcji? Jak to tak?" Ano tak to tak. Nie został, gdyż nie jestem aż tak wielkim fanem surrealizmu, co nie oznacza, że nie potrafię docenić takiej pracy. Po prostu w kolekcji pozostają tylko komiksy do których chce wracać, zaś tutaj, mimo zachwytu nad treścią dzieła, to jego forma nie trafiła w mój gust. Z drugiej strony, jako osoba interesująca się historią świata, nie mogłem nie docenić siły przekazu, płynącego z tego komiksu. Dlatego nie wyobrażam sobie, aby nie było go w finalnym zestawieniu, gdzie prezentuję najciekawsze komiksy przeczytane w danym roku. Czy jednak wyląduje na podium? Cóż, ciężko powiedzieć, bo są czterej inni poważni kandydaci, zaś podium ma raptem 3 miejsca.

Gwiezdny zamek

Wydawca: Egmont
Gatunek: przygodowy, fikcja historyczna, science fiction
Szacunkowa pozycja: raczej pojawi się w finalnej dwunastce
Czy został w kolekcji: tak
Recenzje na blogu

I oto przykład komiksu, który ma szansę, ale nie stuprocentową, znalezienia się w finalnej dwunastce, a mimo to pozostał w mojej kolekcji i przeczytałem go już 3 razy. Lekka, prosta opowieść, nawiązująca w interesujący sposób do realiów historycznych Europy z okresu końca XIX wieku, do tego przecudnie narysowana. Seria zapowiada się cudownie i z wytęsknieniem czekam na kolejny tom. Sama fabuła może nie poraża, a ta z "Amuletu" jest ciekawsza, ale to jak autor komiks narysował i pomalował akwarelami, z miejsca podbiło moje serce. Czasami po prostu przeglądam ten album, po to aby nacieszyć oczy, jego warstwą wizualną. Dlatego też wylądował na wstępnej liście. Czy pójdzie dalej? Czas pokaże.

Ikigami

Wydawca: Hanami
Gatunek: dramat obyczajowy, dramat społeczny, science fiction
Szacunkowa pozycja: jeden z kandydatów do podium
Czy został w kolekcji: tak, choć nie od razu
Recenzje na blogu

Oto dowód, że warto przeczytać komiks dwa razy, bo dopiero przy kolejnym podejściu widzimy pełną skalę jego siły przekazu. "Ikigami" od razu mnie zainteresował, ale jak inne mangi nie planowałem go sobie zostawiać. Nie zbieram komiksów tego typu, bo nadal nieco dziwnie czyta mi się wspak. Zresztą na tym polu jeszcze jestem laikiem. Nie takim zupełnym gołodupcem, ale wiele muszę jeszcze odkryć i się nauczyć. "Ikigami" zaczęło zmieniać moje postrzeganie mang, bowiem jest pierwszym komiksem tego typu, który trafił do mojej kolekcji. Do tego do sekcji, która jest w żaden sposób nie do ruszenia, chyba że głodem będę przymierać. Początkowo chciałem się go pozbyć, ale w czasie pisania jego recenzji, zresztą zasłużenie bardzo pochlebnej, po ten tytuł sięgnęła moja żona i była nim oczarowana. Warto dodać, że nie cierpi mang, a z anime też miała lichą styczność. Postanowiłem przeczytać "Ikigami" jeszcze raz i wtedy zrozumiałem, jak bardzo ten tytuł jest nam bliski i w swym przekazie mroczny. Niby fikcja futurystyczna, ale jeśli nawet to bardzo nieodległa. Stąd decyzja o pozostawieniu serii w kolekcji.

Inspektor Akane Tsunemori

Wydawca: Waneko
Gatunek: science fiction, akcja, dramat
Szacunkowa pozycja: raczej druga połowa listy
Czy został w kolekcji: nie
Recenzje na blogu

I kolejna seria mangowa, tym razem od innego wydawcy. Przyznaję, że pierwszy tom mnie nie powalił, ale z każdym kolejnym było coraz lepiej. Sytuację zmienił finał trzeciego tomu, gdzie zaliczyłem lekki opad szczęki. Wtedy po prostu musiałem doczytać całość jednym ciągiem, ale niestety nadal musiałem poczekać na finalny tom numer sześć, który właśnie do mnie dotarł. Seria opiera się na klasycznym schemacie, gdzie władza przez system, manipuluje ludźmi, w zasadzie pozbawiając ich wolnej woli. Żaby było śmieszniej, nie robią tego przymusem, a wykorzystując wygody i przywileje, więc społeczeństwo samo z siebie pozbywa się ciężaru samodzielnego myślenia. Po co się męczyć, skoro system wie lepiej. Oczywiście nic tu nie jest różowe i morderstwa jak były tak są, a organy ścigania to niezbyt mili ludzie. Tytułowa postać, musi zatem stawić czoła szarej rzeczywistości, która jest wyjątkowo brutalna. Dla mnie - bomba.

Jam jest Legion + Legion: Kroniki

Wydawca: Słowobraz (Unia Komiksowa)
Gatunek: fikcja historyczna, horror, thriller, dla dorosłych
Szacunkowa pozycja: mniej więcej w połowie głównej listy
Czy został w kolekcji: tak
Recenzje na blogu

Dowód na to, że czasem scenariusz ma przewagę nad rysunkiem. Choć ten kuleje tylko w pierwszym tomie i dotyczy wyłącznie twarzy postaci. Drugi tom, będący prequelem, to już cudo, rysowane przez kilku artystów, gdzie każdy zajął się innym rozdziałem. Ma to zresztą przełożenie na samą fabułę i sprawdza się fenomenalnie. Sama seria posiada masę nawiązań do wydarzeń historycznych, głównie z okresu II Wojny Światowej i zainteresowań pewnych kręgów III Rzeszy mitologią. Prequell obejmuje już znacznie szerszy okres czasu, ale też umiejętnie łączy mity o wampirach z historią świata. Ciężko mi jednak nazwać to horrorem. Dla mnie komiks jest bardziej czymś na kształt thrillera szpiegowskiego dziejącego się w realiach wojennych. Z drugiej strony, dla mnie to ogromna zaleta, bo kocham taki miks gatunkowy, a za horrorem nie przepadam. Przynajmniej w literaturze.

Jezioro ognia

Wydawca: Non Stop Comics
Gatunek: science fiction, fikcja historyczna, akcja
Szacunkowa pozycja: niska, ale raczej dostanie się na główną listę
Czy został w kolekcji: tak
Recenzje na blogu

Czasem nawet komiks przeciętny potrafi podbić czyjeś serce. Tak było ze mną w tym wypadku. Zgadzam się z głosami krytyki, że fabularnie jest to średniak, że niczym nie zaskakuje i łatwo przewidzieć każdą kolejną scenę. Jednak ma w sobie coś, co chyba wielu osobom uciekło. Bardzo mocne nawiązania do historii średniowiecznej Europy. Jest tego tonaż począwszy od postaci, na poszczególnych wydarzeniach czy bitwach skończywszy. Ten element wraz z świetnym rysunkiem oraz klimatycznym monster story, sprawia, ze "Jezioro ognia" nie tylko zapadło mi w pamięci, ale chcę do niego wracać. Czy to jednak wystarczy, aby trafiło do finalnej dwunastki? Ciężko powiedzieć, bo konkurencja jest bardzo silna.

Katanga

Wydawca: Taurus Media
Gatunek: fikcja historyczna, akcja, dramat, dla dorosłych
Szacunkowa pozycja: bardzo wysoko
Czy został w kolekcji: tak
Recenzje na blogu

Fabien Nury zaczyna stawać się dla mnie jednym z ważniejszych komiksowych scenarzystów. W tym wypadku zabrał się za jeden z bardziej krwawych i ważniejszych konfliktów, jakie miały miejsce w Afryce za czasów Zimnej Wojny. Mianowicie wojna domowa w Demokratycznej Republice Konga, tuż po tym, jak ta odzyskała niepodległość. Udział w niej wzięła spora grupa najemników, po stronie Katangi, posiadającej spore tereny z kopalniami diamentów. Komiks, mimo że zawiera fikcyjną opowieść, to przedstawia też całe tło polityczne, doprowadzające do mordów na tle etnicznym, czy gigantycznego obozu dla uchodźców, zwanego potocznie Obozem Kanibali. Dla fana historii i thrillerów, ta pozycja jest wręcz wymarzona.

Lady S

Wydawca: Kubusse
Gatunek: szpiegowski
Szacunkowa pozycja: raczej zawalczy o końcowe miejsce na liście
Czy został w kolekcji: nie
Recenzje na blogu

James Bond na poważnie i w spódnicy, bez tonażu gadżetów i nieprawdopodobnych popisów akrobatycznych. Seria autorstwa Van Hamme, współtwórcy "Thorgala", W połączeniu z rysunkiem Aymonda, dała naprawdę ciekawy rezultat. Jest bardzo bliska realizmowi, choć to nada fikcja. Co ciekawe, ma sporo odniesień do najnowszych wydarzeń historycznych z świata polityki. Była to też jedna z pierwszych pozycji w tym roku, która dostałą się na moją wstępną listę, rocznego podsumowania. Zresztą zasłużenie.

Millennium Saga

Wydawca: Egmont
Gatunek: thriller polityczny
Szacunkowa pozycja: raczej koniec listy
Czy została w kolekcji: nie
Recenzje na blogu

Naprawdę porządny thriller od Runberga, który w końcu zaciekawił mnie na dłużej swoją pracą. Jest to kontynuacja przygód postaci z serii Millennium Stiega Larssona. Bardzo fajny pomysł, mroczna kreska Ortegi, dużo akcji i ciekawych zawirowań fabularnych. Do tego nawiązania do obecnych problemów politycznych Europy, daje autorom spore pole do popisu. Nie powiem, że jest to coś do czego bym wracał, ale na wspomnienie zasługuje.

Obiecanki

Wydawca: Kultura Gniewu
Gatunek: dramat obyczajowy
Szacunkowa pozycja: wysoka
Czy został w kolekcji: początkowo tak, potem z niej wypadł
Recenzja na blogu

Bardzo mocny debiut Agnieszki Świętek w roli scenarzystki i piękne rozwinięcie skrzydeł na polu rysowniczki. Komiks długi czas był moim murowanym kandydatem do tegorocznego podium. Obecnie jego szanse na to zmalały, ale nie powiem, że doszczętnie do zera. Tak czy inaczej będzie walczyć o najniższy stopień, jednak będzie. Komiks porusza temat nastolatki z rozbitej rodziny, gdzie ojciec odszedł i tylko obiecuje córce, że wróci. To jak autorka skonstruowała finał sprawiło, że poryczałem się jak dziecko. Czemu komiks zatem wypadł z mojej kolekcji, mimo że na początku tam trafił. Cóż... może się to niektórym wydać śmieszne czy głupie, ale zawsze chciałem mieć dzieci. niestety nie mogę i nic na tym polu nie da się zrobić. Dlatego lektura tego komiksu sprawiała mi dodatkowy ból i ostatecznie po długim czasie zdecydowałem się go pozbyć. W innym wypadku pozostałby w mojej kolekcji na stałe.

Pjongjang (wyd. III)

Wydawca: Kultura Gniewu
Gatunek: reportaż
Szacunkowa pozycja: raczej średnia, choć wcześniej wysoka
Czy został w kolekcji: tak
Recenzja na blogu

Nie jest tajemnicą, że uwielbiam komiksy Guya Delisle. Jego spojrzenie okiem "turysty" na wiele istotnych aspektów z życia polityki oraz kultury regionów, o których czasem niewiele wiemy. Albo raczej - wiemy tyle ile pozwalają media głównego nurtu. Birma, Jerozolima czy w tym wypadku Korea Północna, gdzie Delisle zabawił dwa miesiące. Jego sposób opisywania otaczającej rzeczywistości i przedstawiania jej w nieco krzywym zwierciadle, za pomocą świetnego rysunku, szybko zyskał mą aprobatę. Nie inaczej było i tym razem. Liczę, że wydawca wypuści na nasz rynek inne dzieła tego rysownika.

Pożoga

Wydawca: Taurus Media
Gatunek: postapo, dramat
Szacunkowa pozycja: dość wysoka
Czy został w kolekcji: tak
Recenzje na blogu

Dla mnie ta krótka seria jest bardzo ważna, bo w końcu ktoś przybliżył polskiemu odbiorcy, piekielnie ważną książkę - "Ravage" autorstwa Rene Barjavela. Została ona opublikowana w 1943 roku i opisuje zagładę świata uzależnionego od elektryczności, mechaniki i komputerów. Komiks jest jej niemal wiernym przełożeniem, z uwzględnieniem faktycznego poziomu ewolucji techniki i cybernetyki. Szkoda, ze w samym komiksie zabrakło notki historycznej, co znacząco spłyciło odbiór tego dzieła u nas. Szczególnie, że książka nigdy nie została przełożona na język polski, a przekładu angielskiego doczekała się dopiero w 1967 roku. Niemniej dla mnie to i tak bardzo ważna pozycja, która musi znaleźć się w głównym zestawieniu.

Requiem Króla Róż

Wydawca: Waneko
Gatunek: dramat, fikcja historyczna, wojenny, dla dorosłych
Szacunkowa pozycja: jeden z głównych kandydatów do podium
Czy został w kolekcji: nie
Recenzje na blogu

Początkowo manga nawet u mnie została, ale ostatecznie ustąpiła miejsce "Ikigami". Mimo wszystko być może kiedyś do niej wrócę, bo jest naprawdę genialnie napisana. Nie jest to seria historyczna, chociaż zawiera masę faktów historycznych z okresu Wojny Dwóch Róż, czyli wielkiej wojny domowej o tron Anglii. W praktyce wiele razy można byłoby ją pomylić z serią historyczną. Niemniej zawiera sporo fikcji, aczkolwiek w bardzo interesujący sposób łączy ją z prawdą historyczną. Do tego zapadająca w pamięci kreska i postacie. Słowem, jeden z ważniejszych komiksów jakie przeczytałem w tym roku.

Rufus

Wydawca: Egmont
Gatunek: obyczajowy, dla dzieci
Szacunkowa pozycja: raczej druga połowa listy
Czy został w kolekcji: nie
Recenzje na blogu

Kolejny raz Agnieszka Świętek, ale tym razem tylko jako rysowniczka. Za scenariusz odpowiada niejaki Sztybor, choć zrobił naprawdę porządny kawał pracy. Teoretycznie jest to seria dla dzieci, z drugiej strony porusza piekielny ważny temat akceptacji w społeczeństwie, na przykładzie szkoły. Choć to nie jest jedyny temat, a całość po pierwszym tomie zapowiada się na coś naprawdę mocnego. Nie jestem jednak odbiorcą docelowym, dlatego komiks nie zagościł u mnie na dłużej, choć zapadł mocno w pamięci.

Spider-man i Czarna Kotka: Zło, które ludzie czynią

Wydawca: Egmont
Gatunek: superhero, dramat, akcja
Szacunkowa pozycja: wysoka, być może ocierająca się o podium
Czy został w kolekcji: nie
Recenzja komiksu

Komiks zaczyna się dość mocno i dotyka problemu gwałtu, co wydaje się być dziwnym zabiegiem, patrząc na jakiego superbohatera trafiamy. Jednak to Felicia Hardy, znana jako Czarna Kotka, jest tutaj tak naprawdę główną postacią. Album powstawał dość długo, z nie małą przerwą, dlatego też jego wydźwięk mocno się zmienił, z lekkiego komiksu akcji, na niezwykle mocny dramat, dotykający bardzo delikatnej sprawy. W moim odczuciu jest to gigantyczna zaleta i siła tego komiksu, choć sama historia przewodnia nie jest specjalnie wyszukana. Czemu jednak nie został w mojej kolekcji? Cóż, nie zbieram komiksów o superbohaterach Marvela czy DC Comics i ten, mimo swego przekazu, tego nie zmienił.

Zabij albo zgiń

Wydawca: Non Stop Comics
Gatunek: dramat psychologiczny, thriller, akcja, dla dorosłych
Szacunkowa pozycja: jeden z głównych kandydatów do podium
Czy został w kolekcji: tak
Recenzje komiksu

Ostatnia pozycja na tej liście to u mnie jedno z największych pozytywnych zaskoczeń. Dotąd nie byłem fanem prac Eda Brubakera, ale teraz się to zmieniło. Seria w ciekawy, choć prosty, sposób opisuje problemy ludzi dotkniętych depresją. Temat jest mi bliski, z racji tego, że sam byłem kiedyś w bardzo ciężkiej depresji i wiele lat zajęło mi się wygrzebanie z niej. Może też dlatego podchodzę do tego komiksu z takim entuzjazmem, bo widzę jak autor w genialny sposób zobrazował dwa, zupełnie różne oblicza tej choroby. Nie ukrywam, że koło "Araba przyszłości" jest to na chwilę obecną mój główny kandydat do pierwszego miejsca, a co za tym idzie tytułu Komiks Roku 2018.

Podsumowanie

Na dzień dzisiejszy, czyli początek lipca 2018, sytuacja pod kątem nominowanych tytułów, wedle wydawców, prezentuje się następująco:
* Kultura Gniewu - 5 tytułów
* Egmont - 5 tytułów
* Taurus Media - 3 tytuły
* Non Stop Comics - 2 tytuły
* Waneko - 2 tytuły
* Hanami - 1 tytuł
* Słowobraz - 1 tytuł
* Planeta Komiksów - 1 tytuł
* Kubusse - 1 tytuł

O tytuł Komiks Roku 2018 walczą:
* Arab przyszłości
* Ikigami
* Requiem Króla Róż
* Zabij albo zgiń

O tytuł najlepszego komiksu dla dzieci walczą:
* Amulet
* Bajka na końcu świata
* Gwiezdny zamek
* Rufus

O tytuł mangi roku walczą:
* Ikigami
* Inspektor Akane Tsunemori
* Requiem Króla Róż

O najlepszy komiks superhero walczą:
* Batman Detectiv Comics (DC Odrodzenie)
* Spider-man i czarna Kotka: Zło, które ludzie czynią

Oczywiście wiele lektury jeszcze przede mną, zatem dojdzie zapewne sporo tytułów i wszystko może ulec zmianie. Jeśli finanse pozwolą, to chciałbym też uhonorować zwycięzców skromnym dyplomem. Wiem, brzmi głupio, ale poświęcam temu projektowi masę czasu i po prostu chcę nagrodzić tych polskich wydawców, za to że wydali komiksy naprawdę warte uwagi. Najbliższe pół roku pokaże co jeszcze trafi na listę, jak zmieni się sytuacja i kto ostatecznie otrzyma Kryształowego Pająka za najlepszy komiks jaki przyszło mi przeczytać w 2018 roku :)