Strony

19 grudnia 2016

Unboxing #86: Gościniec: Poprzez czas i przestrzeń

Dziś zaprezentuję unboxing gry nieco nietypowej, zarówno od strony mechaniki jak i tematu. Gościniec to unikalne RPG w którym przeżywamy przygodę w czasach narodzin Jezusa Chrystusa. Jednak nie jest to produkcja czysto religijna, a raczej familijna nastawiona na sporą garść historii oraz legend związanych z postacią uznaną przez jednych za Proroka a innych za Mesjasza. Nie ważne jak podejdziemy do osoby Jezusa z Nazaretu, niepodważalnym faktem jest że żył on i nauczał porywając za sobą tłumy. W grze przyjdzie nam odwiedzić czas przed jego przyjściem na świat w Betlejem, a po drodze czeka nas dużo różnych przygód, niekoniecznie wesołych. Zapraszam do zapoznania się z zawartością pudełka tej ciekawej gry, aby samemu wyrobić sobie wstępną opinię na temat tego czy warto w nią zagrać.

Gra powstała głównie dzięki fundacji Projekt Polacy, zaś jej projektant - Jacek Małkowski - wydał ją na zasadzie non-profit. Dzięki temu tytuł jest naprawdę tani, jak na to co oferuje zawartość pudełka. Cena sugerowana wynosi bowiem 168 zł, zaś w przedsprzedaży stała na pułapie 148 zł. Do tego autor zapowiedział promocje okresowe, więc grę będzie można nabyć bardzo tanio. Tkwi tu pewien haczyk - na razie jest dostępna tylko w kilku miejscach na sieci. Czy będzie w szerszej dystrybucji? Zapewne tak. Kiedy? No właśnie na to pytanie ciężko odpowiedzieć, zatem na razie trzeba się zadowolić tym co jest.


Jeśli ktoś jednak zdecyduje się na zakup Gościńca to za swoje pieniądze otrzyma klasycznych rozmiarów pudełko, ważące bez mała z 2 kilo (o ile nie więcej). Po jego otwarciu znajdziemy w nim:
* wielką, pięknie oprawioną Księgę przygód (scenariusze)
* instrukcję
* 8 kart podróży
* 40 kart wyboru
* 24 karty eliksirów
* 50 kart wiedzy
* 106 żetonów ekwipunku
* 30 żetonów niespodzianek
* 8 pasków postępu
* 1 pasek upływu czasu
* 40 drewnianych patyczków (w dwóch kolorach)
* drewniane koło TAU
* płócienny woreczek na żetony


Zacznijmy od oceny jakości materiałów, bo tutaj można bardzo długo słodzić miodem. Pierwsze co rzuca się w oczy to przecudnie wykonana (i oprawiona) Księga przygód. Zawiera w sumie 8 scenariuszy, totalnie z sobą niepowiązanych, co jednocześnie może być uznane za wadę jak i zaletę. Zatem decydując się na zakup gry musimy być świadomi, że nie otrzymamy jednej gigantycznej kampanii, a 8 przygód mających różne podłoże i zakończenia. Księgę czyta się bardzo przyjemnie i tu pojawia się już na starcie gigantyczna zaleta gry - nie jest ona tytułem stricte chrześcijańskim. Nie można jej w ogóle przypisać do tej kategorii, zatem wszelkie wywody duchownych czy ludzi doklejającej jej znaczek "Gra chrześcijańska" zwyczajnie są mylące. Prawdą jest, że tematy przygód oscylują wokół wydarzeń opisanych w Biblii, ale robią to wyjątkowo luźno, zaś same wyzwania bardziej odnoszą się do faktów historycznych lub mitów odnośnie postaci związanych z czasem gdy narodził się Jezus.


Kolejną rzeczą przykuwającą uwagę jest drewniany "zegar" czyli koło TAU. Wygląda, wybaczcie tak pospolite słowo, zarąbiście. Jest zrobione bardzo solidnie, ale trzeba je odpowiednio chować w pudełku aby nie połamać wskazówki, co byłoby niepowetowaną stratą. Karty, żetony i plansze przygód również wykonano na bardzo wysokim poziomie od strony jakości, a do tego okraszono udanymi grafikami. Warto wspomnieć, że ich autorzy wykonali je totalnie za friko, zatem tym bardziej trzeba docenić czas i nakład pracy. Przy tym prezentują się świetnie i w pełni oddają ducha gry. Tutaj też wkrada się pewna ciekawa rzecz. Albowiem mamy w grze karty eliksirów, mocno przypominające te z gier fantasy. Jest to zabieg celowy, gdyż jak sam autor zdradził w niedalekiej przyszłości chce udostępnić mechanikę gry za darmo na sieci aby każdy mógł w niej stworzyć własną przygodę o dowolnym temacie. Zatem miłośnicy smoków, magii czy steampunka również będą mogli popisać się swoją kreatywnością.


Poniekąd wadą jest wymagana ilość graczy. Mowa tutaj o tytule gdzie mamy Mistrza Gry prowadzącego przygodę oraz graczy tworzących drużynę. Zatem faktycznym optimum wydaje się być 5 osób. Co prawda jest możliwość prowadzenia rozgrywki solo czy nawet w duecie, ale wtedy tracimy ogromną ilość mechanik. Zatem jeśli wiecie, że nie zbierzecie przy stole minimum 3 lub najlepiej 4 osób, to porządnie się zastanówcie nad zakupem, gdyż nie mamy tutaj do czynienia z klasycznym systemem RPG paragrafowego.


Co cieszy:
* pancerna jakość wykonania
* niska cena
* świetna oprawa graficzna
* podejście do tematyki
* mechanika zapowiada się bardzo interesująco
* 8 odrębnych scenariuszy
* obietnica udostępnienia mechaniki na sieci aby tworzyć własne scenariusze (w dowolnym temacie)
* da się grać solo...

Co budzi wątpliwość:
* ..., ale zapowiada się to bardzo nudno...
* ...podobnie jak tryb dwuosobowy
* temat może odstraszyć część graczy (z winy stereotypów i propagandy kościelnej)
* brak (póki co) jednej, gigantycznej kampanii

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Niski dla znawców podręcznikowych RPG, średni dla ludzi którzy z tym gatunkiem nie mieli dotąd nic wspólnego. Gościniec zapowiada się naprawdę ciekawie i gdyby tematem był dowolny świat fantasy lub science fiction to teraz zapewne piano by pieśni pochwalne na temat autora. Tymczasem, również z winy przypięcia grze łatki "religijnej" poszły na niego gromy. Niesłusznie, bo Gościniec jest tytułem około biblijnym, ale bardziej w znaczeniu historycznym niż duchowym, choć elementy wyborów moralnych są tutaj mocno zaakcentowane. Nie oznacza to jednaka, że mamy tutaj do czynienia z czymś co wkłada nam do głów religię (jakąkolwiek). Jest wręcz zupełnie na odwrót. Zatem wydaje mi się, że warto zaryzykować i sięgnąć po ten tytuł szczególnie że autor gry jest zaprawionym w boju miłośnikiem klasycznych RPG-ów.