Strony

10 grudnia 2021

Thorgal #39: Neokora

Poprzedni tom dał mi sporo nadziei na powrót rasowego Thorgala i faktycznie zaczyna się coś w tym kierunku dziać. "Neokora" już swoją okładką bardzo dużo zdradza, wyraźnie informując fanów serii gdzie wracamy. Czyli do Krainy Lodowych Mórz. To tam, w głębi największej wyspy, spoczywa gwiezdny statek, z którego wywodzą się rodzice Thorgala Aegirsona. Jedni z ostatnich potomków rasy Atlantów przybyłych na Ziemię w ogromnych arkach, uciekając z swego martwego świata. Tym razem nasz wiking znów napotyka starych "znajomych" i wraz z Jolanem udają się do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło.

Ewidentnie tom jest pierwszym z serii zapowiadający dłuższą przygodę. Coś jak wyprawa do Krainy Qa, opisana na aż czterech albumach. Nie miałbym nic przeciwko aby i tym razem poprowadzić taką opowieść, pod warunkiem że zrobi się to porządnie. Na razie wszystko na to wskazuje, natomiast zakończenie jest w pełni otwarte. Ciężko tutaj napisać coś bez spoilerów, dlatego jeśli ktoś chce ich uniknąć, to radzę przejść do ostatniego akapitu tego materiału.

Zatem SPOILER ALERT :)

Thorgal wraz z Jolanem oraz Love i dwoma towarzyszami płyną do domu, gdy natrafiają na łódź z Lodowych Mórz. Jakiś dziwny stwór wybił całą załogę poza jednym, tchórzliwym kupcem. Oczywiście zwiastuje to początek problemów. Wioska Thorgala padła ofiarą klątwy, która zmusza jej mieszkańców do bezmyślnej pracy w kamieniołomie. Szybko okazuje się, że za wszystkim stoi Aniel oraz jego matka - Kriss de Valnor. I tutaj sprawy zaczynają się naprawdę komplikować, bowiem Aniel pragnie odnaleźć technologię Atlantów, o której tyle słyszał.

KONIEC SPOILERA

Gdy natomiast na scenę wkraczają nasi dwaj mężni bohaterowie (w końcu Jolan jest już dorosły i to od dawna), sprawy się komplikują. Oczywiście czytelnik wie, jak historia musi się potoczyć, a okładka oraz tytuł zdradzą aż za wiele. Szczególnie fanom serii. Czy to jednak źle? No... niekoniecznie. Mimo przewidywalności odnośnie fabuły to historię czytało mi się bardzo dobrze i szybko mnie pochłonęła. Czuć tutaj starego Thorgala, oraz dojrzałego Jolana. Obaj swoje przeżyli, doświadczyli wojny, rozłąki i cierpienia. Wiedzą jaki jest świat, a co ważniejsze znają swe pochodzenie oraz moce.

I to prowadzi nas do ciekawego rozwinięcia prezentowanej tutaj opowieści. Ta wiedza u naszych bohaterów daje im pewną przewagę. Wiedzą co muszą zrobić aby w końcu raz na zawsze zamknąć historię Lodowych Mórz oraz dziedzictwa Atlantów. Dlatego z niecierpliwością czekam na kontynuację tej historii i mam nadzieję, że będzie ona na poziomie tej z krainy Qa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz