Strony

5 maja 2018

Comics Report #27: Majowy Egmont

Maj już w pełni, A ja dopiero teraz publikuję zaległe teksty (dlatego data tak wczesna), gdyż od blisko 2 tygodni siedzę nad projektem gry planszowej. Dlatego teraz nadrabiam zaległości na blogu, wykorzystując "puste sloty". Zaczniemy od nowości Egmontu, które niedawno do mnie przybyły, a w maju jest trochę ciekawych pozycji. Niestety dwóch najciekawszych - "Miecz Ardeńczyka" oraz "Kenia" - nie było na liście egzemplarzy recenzenckich, zatem je zaprezentuję, jak po prostu kupię. A uczynię to na pewno, bo oba bardzo, ale to bardzo mnie interesują i jestem niemal pewien, że trafią do mojej kolekcji na stałe. Dlatego w tym materiale zaprezentuje inne, moim zdaniem, zapowiadające się ciekawie komiksy od tego wydawcy. Zainteresowanych moją opinią o nich, zapraszam do lektury tego tekstu.

Deadpool #10

Zacznijmy od najbardziej wyszczekanego najemnika w uniwersum Marvela, czyli Deadpoola. W tym miesiącu na ekranach kin zawitał już (w momencie gdy to piszę) drugi film z udziałem tego bohatera. Niestety nie widziałem go jeszcze, ale na pewno niedługo nadrobię ta zaległość. Tymczasem skupiam się na jego komiksowych przygodach z Marvel Now, które mi osobiście pasują. Nie są tak zabawne, jak film, ale o wiele bardziej przypadły do mojego gustu niż seria "Deadpool Classic". Zapowiada się żartobliwie, krwawo i na dokładkę w tym albumie występuje Thanos. Nie zabraknie też sędziwego Kapitana Ameryki, dziwnej bandy zwierzaków w mechanicznych zbrojach, Spider-Mana oraz samej Śmierci, z którą nasz najemnik miał swego czasu romans. Ta... cały Deadpool. Kiedyś w końcu będę musiał przejść grę z jego udziałem, która leży u mnie od dawna na półce.


Na co liczę:
* krew, flaki i durne żarty
* łamanie czwartej ściany
* zbiór niepowiązanych z sobą historii

Czego się obawiam:
* że tom będzie nieco słabszy od dwóch poprzednich części, zawierających główny wątek fabularny

Czy kupił bym w ciemno:
Tą serię akurat tak. Niekoniecznie z półki sklepowej, raczej z drugiej ręki, ale mimo wszystko kupił bym.

Cena: 49,99 zł
Gatunek: superhero, akcja
Sugerowany wiek: w mojej ocenie 16+
Dotychczasowe recenzje: Deadpool Marvel Now, Deadpool Classic

Ex Machina

Jeśli na okładce komiksu widzę Brian K. Vaughan to biorę go w ciemno. Jest to mój ulubiony, amerykański scenarzysta komiksowy, którego stawiam na tej samej półce co Jean Dufaux, Guy Delisle, czy Marini. Nie twierdzę, że wszystkie jego prace, które przeczytałem, przypadły mi całkowicie do gustu, ale każdą czytało mi się bardzo przyjemnie. Za rysunek pierwszego tomu "Ex Machiny" odpowiada Tony Harris, z którym miałem dotąd styczność tylko raz, przy jednym z komiksów opowiadających losy Dartha Vadera, w obecnym kanonie. Tusze nakładał Tom Feister, a kolorami zajął się JD Mettler. Z pracami obydwu panów spotykam się pierwszy raz, jednak kartkując komiks już jestem bardzo zadowolony. Fabularnie również zapowiada się interesująco. Główny bohater, Mintchell Hundred, w wyniku wypadku zdobywa nadludzkie moce. Tym samym staje się pierwszym amerykańskim superbohaterem z krwi i kości. Jednak po czasie nuży go jałowa walka z przestępczością i postanawia zawalczyć o fotel burmistrza, który faktycznie zdobywa. W tym momencie zaczyna się jego prawdziwa przygoda. Znając inne prace Vaughana, który umie łączyć w ciekawy sposób niecodzienne elementy, czeka mnie tutaj bardzo soczysta i przyjemna lektura.


Na co liczę:
* mocny dramat z masą akcji
* sporo elementów science fiction
* nawiązanie do komiksowych superbohaterów
* zaskakujące zakończenie albumu

Czego się obawiam:
* w praktyce niczego - to Vaughan, więc tak czy siak będzie mi się czytało go dobrze

Czy kupił bym w ciemno:
Dla Vaughana - ZAWSZE!

Cena: 89,99 zł
Gatunek: science fiction, dramat, akcja
Sugerowany wiek: 18+ (jest stosowny znaczek)
Dotychczasowe recenzje komiksów Vaughana: seria Ygrek, seria Saga, seria Paper Girls

Hellboy #3

Od listopada zeszłego roku Egmont wydaje serię "Hellboy" w pięknym, czarnym wydaniu, gdzie zamieszcza po dwie historie. Tom trzeci kryje w sobie "Zdobywca Czerw" oraz "Dziwne miejsca". Do tego każdy tom zawiera ciekawie napisane wprowadzenie do nowego wydania. Przyznaję, ze z Hellboyem miałem trochę na nierówno, bowiem nigdy nie przeczytałem całej serii. Nigdy też nie czytałem wedle kolejności, choć jakoś nie przeszkadzało mi to w zrozumieniu fabuły, albo wczucia się w unikalny klimat stworzony przez Mike'a Mignolę. Obłędny rysunek, pokolorowany przez Dave'a Stewarta, świetny scenariusz i genialnie wykreowane postacie. Uwielbiam również filmy gdzie w tytułowego bohatera wcielił się Ron Perlman. Choć nie miały tego klimatu co komiks, to aktor zagrał tak obłędnie Piekielnego Chłopca, że po prostu nie umiem sobie wyobrazić, aby Hellboy nie miał jego głosu. Album zawiera na końcu bardzo obszerny szkicownik, Posłowie oraz nieopublikowane kadry. Są to bardzo ciekawe dodatki, które z pewnością docenią miłośnicy Czerwonego oraz prac Mike'a Mignoli.


Na co liczę:
* na przypomnienie sobie starego, dobrego Hellboya, którego czytałem kiedyś
* niepowtarzalny klimat serii
* zabawne wstawki głównego bohatera

Czego się obawiam:
* diabła :)

Czy kupił bym w ciemno:
Mimo, że serii nie zbieram, to tak, kupiłbym to konkretne wydanie, choć z drugiej ręki. Dlaczego z drugiej? Bo wiem, że nadal nie zagości ona na mojej półce. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale nie ciągnie mnie do zbierania tej serii, choć bardzo lubię tytułowego bohatera.

Cena: 89,99 zł
Gatunek: dramat, akcja, horror, superhero
Sugerowany wiek: 16+
Dotychczasowe recenzje: Hellboy w piekle

Rufus #1

Jest to pierwszy tom serii, napisanej przez Sztybora (pseudonim) i narysowany przez Agnieszkę Świętek. Tak naprawdę to ze względu na nazwisko rysowniczki sięgnąłem po ten album, bowiem bardzo podobały mi się jej "Obiecanki". Zresztą są jednym z mocniejszych kandydatów do podium w mojej tegorocznej TOP-ce przeczytanych komiksów. Komiks został również nagrodzony w trzeciej edycji "Konkursu im. Janusza Christy na komiks dla dzieci". Album porusza bardzo poważny problem, a mianowicie odnalezienie się młodej osoby w społeczeństwie. Szczególnie gdy niesie ona na barkach brzemię stereotypów. Mamy tutaj antropomorficzne zwierzęta, czyli technikę dobrze znaną z takich komiksów jak "Blacksad". Rufus jest młodym wilkiem, który jednak wychował się w sierocińcu i nie wie totalnie nic o byciu wilkiem. Nie rozumie też dlaczego inni go nie chcą. Sytuacja zmienia się gdy zostaje adoptowany przez małżeństwo owiec. Nowy dom, nowa szkoła i nowe realia, gdy to drapieżniki stara się odnaleźć w lokalnej społeczności, szukając swojego miejsca na świecie. Świętek pokazała już inny, równie mocny temat, w swoim komiksie "Obiecanki", utrzymanym w podobnej stylistyce. Tutaj natomiast doszło dużo kolorów, ale całość bardzo mnie ciekawi, głównie ze względu na poruszany w komiksie temat.


Na co liczę:
* mocny komiks o problemach młodzieży szkolnej
* stylistycznie skierowany do młodszego odbiorcy, ale również rodzica tegoż odbiorcy
* jakiś twist fabularny (niespodziewany czarny charakter, albo coś w tym rodzaju)

Czego się obawiam:
* że fabularnie komiks nie będzie miał tak mocnego ładunku emocjonalnego, jaki bym chciał

Czy kupił bym w ciemno:
Tak, ze względu na tematykę i rysunki Agnieszki Świętek.

Cena: 24,99 zł
Gatunek: dramat, dla młodzieży
Sugerowany wiek: 10+
Dotychczasowe recenzje: Obiecanki

Sherlock Holmes i podróżnicy w czasie #2

Tą serię przez długi czas zbierałem, ale ostatecznie wyleciała z mojej kolekcji, co nie oznacza, że już mnie nie interesuje. Po prostu wystarcza mi jednokrotne jej przeczytanie, bowiem nadal dostarcza mi sporo rozrywki. Najpierw były wampiry, potem Necronomicon, następnie przeszłość wielkiego detektywa, a obecnie trwa zabawa z podróżami w czasie. Każda z dylogii nawiązywała do jakiegoś znanego działa literackiego lub mitów rodem z fantasy, więc nie inaczej jest i tym razem. Drugi tom nosi podtytuł "Fugit irreparabile tempus" Co jest fragmentem cytatu z Wergiliusza Georgiki. Pełen brzmi Sed fugit interea, fugit irreparabile tempus, co tłumaczy się na "Lecz tymczasem mija czas, mija bezpowrotnie". Zatem tytuł możemy przełożyć jako "Czas bezpowrotnie utracony" lub coś w tym stylu. Patrząc po fabule, gdzie Holmes musi pomóc wędrowcowi w czasie, zmierzyć się z kreaturą z przyszłości, podszywającą się pod Królową Wiktorię, jest to bardzo ciekawa zagrywka. Jestem zatem bardzo ciekaw, jak zakończy się ta przygoda dla naszego detektywa i czy będzie ona ostatnią.


Na co liczę:
* utrzymanie klimatu z poprzedniego tomu
* mocny twist fabularny w finale
* zakończenie serii lub zakończenie pewnej "epoki" (konkretniej, że Holmes udaje, jakoby zginął dla świata, co wiemy od początku pierwszej dylogii)

Czego się obawiam:
* że finał tej przygody mnie rozczaruje lub totalnie niczym nie zaskoczy

Czy kupił bym w ciemno:
Tak, choć już nie tak szybko, jak poprzednie tomy. Od kiedy przestałem tą serię wrzucać do mojej kolekcji, wypadła z mojej listy "must have", ale nadal jest na liście "do nabycia".

Cena: 29,99 zł
Gatunek: science fiction, detektywistyczny
Sugerowany wiek: 12+
Dotychczasowe recenzje: Wampiry Londynu, Necronomicon, Crime Alleys, Podróżnicy w czasie tom 1

Bug #1

Jest to pierwszy komiks Enki Bilal po który sięgam, choć w przeszłości miałem parę razy okazję to uczynić. Czemu tego nie zrobiłem? Cóż... uczciwie powiedziawszy nie wiem. Wiele razy miałem polskie wydania jego komiksów w ręce, ale kasa zawsze szła na coś innego. To "Halloween Blues", albo brakujące tomy "Armady", innym razem "Konkwistador" Jeana Dufaux. Czasem też nadarzała się okazja, aby zdobyć jego komiksy z wymiany, bo mi je oferowano, ale ostatecznie decydowałem się na coś innego, np. "Amerykański Wampir", który po dziś dzień leży na mojej półce wstydu. Jednak "Bug" skusił mnie opisem i przyznaję, ze gdybym nie otrzymał go do recenzji, to ten konkretny album bym kupił. Otóż mamy rok 2041 i Ziemia staje się obiektem ataku jednoczesnego oraz nagłego ataku ze strony "buga", czyli błędu w sieci. W samym centrum narastającego szybko bajzlu, znalazł się samotny człowiek, który jest teraz tropiony przez kogo się da. To w zasadzie cały opis, jaki znajdziemy na tyle okładki, gdzie też podano definicję słowa "Bug". Nie będę kłamał - właśnie ten krótki opis przyciągnął moją uwagę. Nie rysunek czy kolory, które również wydają się trafiać w mój gust, ale właśnie ten zwięzły, bardzo stereotypowy, a zarazem działający na wyobraźnię opis. Z jego powodu nie zasięgałem po żadne dodatkowe informacje na temat komiksu, ani go nie kartkowałem (przejrzałem pobieżnie raptem pierwsze 3 kartki). Mam nadzieję, że się nie zawiodę i komiks zagości w mojej kolekcji oraz da mi w końcu impuls do nabycia innych prac Enki Bilal.


Na co liczę:
* bardzo mroczne science fiction
* ciekawe wyjaśnienie kim jest główny bohater
* nie zdradzenie źródła tytułowego buga, albo poprowadzenie akcji w taki sposób, ze będzie wiało tajemnicą

Czego się obawiam:
* zbyt mocno oklepanego scenariusza, który mnie niczym nie zaskoczy

Czy kupił bym w ciemno:
Tak, własnie ze względu na ten opis, którzy przytoczyłem wcześniej.

Cena: 69,99 zł
Gatunek: science fiction
Sugerowany wiek: 12+ (tak na pierwszy rzut oka)
Dotychczasowe recenzje: brak