Strony

4 marca 2018

Comics Report #14: Drapieżcy, Skarga Utraconych Ziem

Ten Comics Report będzie mieszanką tego co czytałem i co dopiero przyjdzie mi przeczytać. Z jednej strony mamy "Drapieżców", dość starą serię duetu Jeana Dufaux (scenariusz) i Enrico Marini (rysunek). Są to jedni z moich ulubionych autorów ze świata komiksów, których prace staram się od dawna zbierać. "Drapieżców" nigdy nie przeczytałem w całości. Zawsze zatrzymywałem się na drugim tomie. Nie dlatego, ze seria jest słaba, ale po prostu nigdy nie nadarzyła się okazja aby sięgnąć dalej. Po drugiej stronie mamy "Skargę Utraconych Ziem", w moich oczach swoistego następcę "Thorgala". Tutaj jest kilku autorów, jednak każdego mocno cenię. Serię tą przeczytałem, choć zabrało mi to sporo czasu, gdyż drugi cykl wpadł w moje ręce dopiero pod koniec 2016 roku. Dziś przedstawię oba te tytuły, bardziej w kwestii przypomnienia o nich oraz próby zarażenia nimi odbiorcy nie siedzącego mocno w komiksowym grajdołku.

Drapieżcy

Seria swoją światową premierę miała w 1998 roku, natomiast do Polski zawitała w 2001. Ostatni tom natomiast pojawił się u nas w 2004, czyli rok po premierze światowej, zaś w 2005 wydano całość w albumie zbiorczym, mającym koszmarną okładkę. W praktyce nawet nazwano to "Drapieżcy - pakiet tomów 1-4". Na całe szczęście dziś wydawnictwo Egmont nie popełnia takich czynów i np. "Piotruś Pan", "Halloween Blues" albo "Wieczna Wojna" są wydawania w solidnych albumach zbiorczych. Czym jednak jest ta seria? Otóż to bardzo krwawa, przesiąknięta erotyką, historia o zemście. Głównymi bohaterami jest rodzeństwo wampirów, mszczące się na członkach swej rasy, za to co uczyniono ich rodzinie w przeszłości. Są oni reprezentantami czystej krwi, nie skażonej światłem. Tymczasem reszta ich rasy słabnie, bowiem utraciła sporo ze swych mocy. Imperium Nosferatu chyli się ku upadkowi, niczym kolos na glinianych nogach. W całą sprawę wtrąca nos policja, a konkretnie dwoje śledczych, nie mających pojęcia z jakim przeciwnikiem przyjdzie im się zmierzyć.


Historia opisana w tej krótkiej serii, z jednej strony jest sztampowa. Zemsta, seks, krwawe porachunki, stereotypowy obraz wampira. Z drugiej natomiast pokazuje jak władza wielkich potrafi przeminąć, a zwykłe robactwo pożreć ich od środka. Nawet hasło promujące komiks jest wymowne: "Bo wasze panowanie się kończy". Już to daje nam do zrozumienia, z czym możemy mieć do czynienia w całej serii. Ta jednak potrafi wielokrotnie zaskoczyć. Nic nie jest tutaj czarno-białe, czytelnik czasem daje się zwieść i mimo dysponowania większą wiedzą od pary śledczych, nadal nie widzi całego obrazu sytuacji. To świetne zagrywki, które przyciągają czytelnika, na dłużej. Z drugiej strony Marini daje nam znów ten sam zestaw portretów, zatem ma się wrażenie, jakby w jego pracach występowali tylko ci sami aktorzy oraz aktorki.

Co może się podobać:
* ciekawie skonstruowana historia
* umiejętne połączenie stereotypów z opowieścią mającą drugie dno
* kreska
* wyważona ilość erotyki
* sporo akcji
* wątek wampirów kroczących za dnia

Co może się nie spodobać:
* w zasadzie nic odkrywczego od strony fabuły
* znów ten sam zestaw portretów u Marini'ego

Czy kupił bym w ciemno:
Mimo obecnie sporo wyższej ceny, gdyż komiks nie został dodrukowany i trzeba szukać go w drugim obiegu, to tak. Po pierwsze ze względu na autorów, których niezwykle cenię, a po drugie bo to ciekawa, choć nie wybitna, lektura. Obecnie całość można skompletować za mniej więcej 80 zł do 140 zł. Dużo zależy od stanu samych komiksów. Największy problem jest z dostępnością tomu czwartego i to on nieraz zawyża cenę, szczególnie gdy ktoś sprzedaje serię jako komplet.

Cena: od 16,90 zł do 18,90 zł (w zależności od tomu)
Gatunek: horror, akcja, kryminał
Sugerowany wiek: 18+
Dotychczasowe recenzje: brak

Skarga Utraconych Ziem

Przechodzimy do jednej z moich perełek z kolekcji. Co prawda moja ukochana żona stwierdziła, że dla niej to taka lektura na raz i chciał, abym serię sprzedał, ale wytłumaczyłem jej, że nigdy tego nie uczynię. Tak, "Skarga Utraconych Ziem" to seria bardzo mi bliska, idealna trafiająca w mój gust. Podobnie jest zresztą w przypadku "W poszukiwaniu Ptaka czasu", ale o tym napiszę kiedy indziej. Dlaczego tak bardzo lubię tą serię? Po pierwsze, za scenariusz odpowiada Jean Dufaux, słowem mój ulubiony scenarzysta. Nie zawiodłem się jak dotąd na żadnej z jego prac, jakie przyszło mi przeczytać, choć oczywiście miał on lepsze i gorsze wystąpienia. Po drugie, za rysunek pierwszego cyklu "Skargi Utraconych Ziem" odpowiada Grzegorz Rosiński, natomiast za drugi Philippe Delaby, zatem kolejni artyści bliscy mojemu sercu. Ten drugi szczególnie podbił moje serce, gdy wraz z Dufaux pracował nad serią Murena, którą nadal obaj panowie kontynuują (obecnie wydawana u nas przez wydawnictwo Taurus Media).


O czym opowiada zatem ta seria? Otóż to historia osadzona w czasach średniowiecznych, przepełniona pradawną magią, klasyczną walką o władzę oraz tym, ile trzeba poświęcić, aby ostatecznie pokonać mrok, kryjący się w ludzkim sercu. Słowem, z jednej strony rutyna, ale Dufaux jak zwykle potrafi całość doprawić w taki sposób, że historia potrafi wciągnąć na długo. Co więcej nadal chcę do niej wracać, bo nic w niej jest czarno-białe, natomiast drugi cykl genialnie uzupełnia wydarzenia z pierwszej serii. Dla mnie osobiście ostatni kadr finalnego tomu serii to mistrzostwo. Na dokładkę mamy rewelacyjny rysunek oraz kolorystykę potrafiącą wprowadzić czytelnika w świat średniowiecznej przygody, nasączonej pradawną magią pogańskich ludów. To buduje klimat, potrafiący przyciągać czytelnika wielokrotnie.


Oczywiście nie każdemu podejdzie ten styl, jak i sam klimat. Na rynku możemy znaleźć ogrom komiksów o podobnej, czasem wręcz identycznej, tematyce. Dla mnie jednak "Skarga Utraconych Ziem" jest jedną z najlepszych, choć nie nazwałbym jej ideałem. Problemem dziś jest dostępność komiksu na rynku. Pierwszy cykl był wydany dwukrotnie w albumie zbiorczym oraz wcześniej w pojedynczych tomach. Dziś na Allegro czy Kup Pan Komiks głównie możemy spotkać wydanie zbiorcze za około 100-120 zł, choć zdarzają się też bardziej wyśrubowane ceny. Natomiast pierwsze wydanie pierwszego cyklu, w osobnych tomach to już inna broszka i tutaj mamy naprawdę sporą skakankę cenową. Z drugim cyklem jest znacznie gorzej, bowiem nie doczekał się wydania zbiorczego, natomiast dodrukowano tylko pierwsze dwa albumy. Zatem zebranie kompletu, to znaczny koszt. Sam miałem niebywałe szczęście i kupiłem oba cykle, w świetnym stanie bardzo tanio, jednak było to dość dawno temu. Teraz ich cena poszła w górę, zatem za całość można zapłacić nawet ponad 200 zł.

Co może się podobać:
* klimat średniowiecza i magii
* klasyczna opowieść z zaskakującymi zwrotami akcji
* przecudny rysunek Rosińskiego (cykl 1) i Delaby (cykl 2)
* świetny finał drugiego cyklu
* ciekawe postacie

Co może się nie spodobać:
* że znów mamy klasyczną opowieść osadzoną w średniowieczu z domieszką magii
* pierwszy cykl wydaje się być mniej dynamiczny od drugiego

Czy kupił bym w ciemno:
Wydałem na całą serię trochę grosza i tego nie żałuję. Obecnie jej cena jest nieco wyższa, ale w mojej opinii warto się szarpnąć.

Cena: w zależności od tomu od 16,90 zł do 29,90 zł
Gatunek: przygodowy
Sugerowany wiek: 15+
Dotychczasowe recenzje: brak