Strony

28 września 2017

Unboxing #114: Zamki Burgundii, Piraci 7 mórz

Rebel ostatnio wydaje sporo gier w tym trochę legendarnych tytułów, którym faktycznie przydają się wznowienia. Mieliśmy "Troyes", była druga edycja "Fauny" czas zatem na "Zamki Burgundii". Tak jak pierwszy z wymienionych tytułów nie mieliśmy dotąd oficjalnej polskie wersji tej gry, choć chyba każdy jej posiadacz posiadał wydrukowaną, polską instrukcję, ściągniętą z sieci. Nadszedł zatem czas aby to zmienić. Jednak nie samymi reliktami przeszłości żyje człowiek, zatem Rebel postanowił wydać coś nowego i są to "Piraci 7 mórz". Dziś zajrzymy do pudełek obu tych gier, sprawdzimy jak się prezentują, ile kosztują i do kogo, przynajmniej w teorii, są kierowane.

Zamki Burgundii

Cena sugerowana wynosi 130 zł, co jest raczej standardową ceną jak na tego typu grę, Jeśli przeszperamy internet to znajdziemy ją za jakieś 95-100 zł, choć warto spojrzeć czy to aby na pewno polskie wydanie. Jeśli zdecydujemy się na zakup to w pudełku znajdziemy:
* 164 sześciokątne żetony włości (w tym statki, zamki, pastwiska itp.)
* 42 kwadratowe żetony towarów
* 20 ośmiokątnych żetonów grudek srebra
* 30 żetonów robotników
* 12 żetonów bonusów
* 4 znaczniki 100/200 punktów
* 8 drewnianych znaczników graczy
* 9 kości K6
* planszę głóną
* 6 dwustronnych plansz graczy
* instrukcję


Całość wpakowano do wypraski dokładnie takiej samej jak była w pierwowzorze. Słowem średnio się sprawdza, bo żetony potrafią się mieszać między przegródkami. Jednak to co boli mnie najbardziej to o wiele cieńsze żetony względem tych z edycji niemieckiej, która dominowała przez lata na naszych stołach. są chyba o połowę cieńsze i przez to łatwo je uszkodzić gdy wypycha się je z wypraski. Dotyczy to niestety wszystkich żetonów jakie występują w grze. Plansze graczy zawsze były dość cienkie i to się nie zmieniło, tak samo instrukcja - jak była solidnie opracowana, tak pozostało.


Co cieszy:
* sprawdzony, lubiany tytuł w końcu w oficjalnym polskim wydaniu
* ta sama, ładna i czytelna szata graficzna
* cena do przełknięcia
* prosto napisana instrukcja

Co budzi wątpliwość:
* o wiele cieńsze żetony względem wydania niemieckiego
* plansze graczy nadal dość cienkie
* a wypraska jak poprzednio potrzebuje wsparcia woreczków strunowych

Koszulki na karty:
Nie dotyczy.

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Tak naprawdę ciężko powiedzieć. Jeśli ktoś posiada starą wersję niemiecką, to nie ma sensu wymieniać jej na polską, bo gra jest niezależna językowo. Zresztą polska edycja jakościowo wypada nieco słabiej i nie posiada żadnych dodatkowych plansz (te są osobno do kupienia). Natomiast w przypadku osób, które nie znają tej gry, a już siedzą jakiś czas w planszówkach jest to wymarzona okazja do nadrobienia zaległości.

Piraci 7 mórz

Temat korsarzy zawsze jest na czasie i obstawiam, że nigdy się nie znudzi. Czy to w kosmosie czy w światach fantasy, choć najlepiej się sprawdzają ci klasyczni, z Madagaskaru, Karaibów czy Indii. Prezentowana tutaj gra właśnie do takich nawiązuje i mieści się w nie mały, do tego solidnym, metalowym opakowaniu. Gra kosztuje około 100 zł, zaś najtaniej na sieci znalazłem ją za 73 zł, choć lwia część sklepów sprzedaje ja raczej w granicy 79 zł. Jeśli zdecydujemy się na zakup to w pudełku, będącym elementem gry, znajdziemy:
* planszę
* planszę pomocniczą
* 28 kart postaci
* 31 kart przygód
* 4 żetony 40/80 skrzyń
* 30 żetonów Yin-Yang
* tekturowa linijka
* plansza przygód (w kształcie linijki)
* 60 kart łupów
* 6 żetonów czaszek
* 12 żetonów rytuałów
* 4 żetony korsarzy
* 4 znaczniki punktacji
* znacznik pierwszego gracza
* znacznik ostatniej rundy
* 44 kostki


Jeśli idzie o jakość komponentów to ciężko się tu do czegokolwiek przyczepić. Żetony są grube, karty też wykonane bardzo solidnie a całość opatrzona przykuwającą oko, komiczną oprawą graficzną. Co prawda planszę "doczepiono" pod spód pudełka, ale potem spokojnie można ją schować w opakowaniu i nie martwić się, że nam zniszczeje. Zarzut mam jednak do wypraski, która sprawdza się raczej średnio w zadaniu trzymania porządku. Część kart i drobne żetony potrafią fruwać w pudełku jak im się żywnie podoba, a wrzucenie tego w woreczki strunowe nie jest zbyt wygodne.


Co cieszy:
* solidne wykonanie
* zasady nie zapowiadają się jakoś skomplikowanie
* miła dla oka szata graficzna
* metalowe pudełko
* w miarę uczciwa cena

Co budzi wątpliwość:
* wypraska średnio się sprawdza

Koszulki na karty:
Nieobowiązkowe i jeśli zabezpieczymy nimi karty to na pewno nie będą się mieścić w wyprasce, gdzie już są wpakowane na styk. Jednak jeśli ktoś się zdecyduje to będzie potrzebował 60 sztuk Mini USA (43x65 mm) i 59 sztuk Classic Card Game (64x89 mm).

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Wydaje mi się, że niski, jeśli nie bardzo niski. Gra zapowiada się ciekawie po lekturze instrukcji i być może będzie działała sprawnie na dwie osoby (podkreślał - być może). Jakościowo i wizualnie za tą cenę też jest OK, choć wiadomo, ze zawsze mogło być lepiej. Niemniej warto dać tej grze szansę.