21 lipca 2017

Ms Marvel #2: Pokolenie Czemu

Pierwszy tom "Ms Marvel" z udziałem Kamali Khan, był ciekawy i dobrze się go czytało. Co prawda fanem tej postaci nie jestem, a uniwersum Inhumans nigdy specjalnie nie interesowało (jedynie na tyle żeby wiedzieć co nieco o ważniejszych postaciach), ale Kamala w moich oczach daje radę. Drugi tom jej przygód jest jeszcze bardziej pozytywnie zakręcony niż pierwszy, a akcja kipi w nim niemal na każdym kroku. Swoje pięć minut ma tu nawet Wolverin, który cierpi na brak swej podstawowej zdolności - regeneracji. Jednak głównym atutem jest antagonista, poznany już w poprzednim albumie, zwący się Wynalazcą. Jego konfrontacja z Ms Marvel jest interesująca, szczególnie ze względu na nastoletnie, humorystyczne zagrywki słowne Kamali, która zaczyna bycie herosem traktować na poważnie.

Ms Marvel lekko nie ma i co noc walczy z maszynami Wynalazcy. Z tego powodu ma kłopoty w domu, gdyż jej rodzice zauważają, że się wymyka i wymyślają sobie niestworzone historie, o tym gdzie to ich latorośl włóczy się po nocach. Oczywiście nie znają sekretnej tożsamości Kamali, zatem w głowie rodzą im się nie wesołe obrazy. Tymczasem w miejskich kanałach Ms Marvel wraz z Wolverinem staje do walki z śmiercionośnymi tworami Wynalazcy - człowieka o sztucznych rękach i papuziej głowie, przy czym to drugie jest efektem bardzo głupiego wypadku.

Już na tym poziomie czytelnik ma do czynienia z ogromną dawka humoru. Samo spotkanie dwóch herosów jest zabawne, gdy Kamala zaczyna się zachowywać jak typowa nastolatka co zobaczyła filmową gwiazdę na żywo. Łatwo się domyślić jak Logan reaguje na takie zachowanie. Później jest tylko weselej bo na arenę wkraczają wielkie roboty i Lockjaw - ogromny pies na usługach rodziny królewskiej Inhumans, który ma zdolność teleportacji. Jego wejście jest dość ciekawe, szczególnie gdy Kamala postanawia adoptować psinę. Przypomnijmy, że jest muzułmanką, a w tej religii psy są stworzeniami nieczystymi. Choć rodzina głównej bohaterki nie należy do ludzi restrykcyjnie podchodzących do tych spraw to rodzice Kamali niemal dostają zawału na widok... pupilka.


Sam Wynalazca też potrafi dostarczyć czytelnikowi sporo radochy podczas utarczek słownych z Ms Marvel. Przy tym nie jest kolejnym półgłówkiem z manią władzy nad światem, z czego zresztą sam się śmieje. Postać ta potrafi faktycznie coś sensownego zdziałać. Finał jego starcia z naszą tytułową bohaterką jest ciekawy i również obfituje w zabawne teksty. Dodatkowo na pochwałę po raz kolejny zasłużyli rysownicy i kolorysta. Kreska jest lekko groteskowa, całość utrzymana w komicznym stylu i ładnie się prezentuje. Przy tym wszystko jest czytelne i na długo zapada w pamięci. To jeden z licznych powodów aby sięgnąć po ten komiks, nawet jeśli nie jest się fanem Inhumans i Ms Marvel.

"Pokolenie Czemu" to porządny kawałek lektury. Nie nuży, nieraz bawi i całość czyta się bardzo szybko. Chciałbym aby wychodziło więcej takich komiksów z "duszą". Szczególnie w uniwersum Marvela czy DC Comics, gdzie ostatnio mi tego brak. Dużo rzeczy jest tam pisanych na jedno kopyto z powtarzającymi się w kółko tymi samymi schematami. Tu jest inaczej. Nie wiem czy to za sprawą mojego mniejszego obycia z tym gatunkiem, ale patrząc po tym co czytałem choćby w tym roku, ta seria wyróżnia się na tle innych. I to jest chyba w tym wszystkim najlepsze.