Strony

10 stycznia 2017

Armada #10: Odzyskane wspomnienia

Każdy czyn niesie z sobą jakieś konsekwencje. Navis dając się zmanipulować doprowadziła do masakry w sercu Armady, więc mimo wielu dowodów zmniejszających jej, kara musi być sroga. Jednak ten album to w większości retrospekcja, podczas której główna bohaterka powoli odzyskuje część wspomnień. Powracają pierwsze obrazy gdy spotkała ona przedstawiciela Armady w osobie Heiliiga, przywódcy Hotów, rasy która wymierała w okrętach floty. Ich starcie było krwawe i również zaowocowało poważnymi konsekwencjami dla jednej ze stron. Navis staje zatem w dokładnie takiej sytuacji jak jej niegdysiejszy wróg, starając się odkupić swoją winę.

Odwrócenie ról wypada tutaj naprawdę interesująco. Navis zaczyna pojmować w jakiej sytuacji znajdowały się dotąd jej cele oraz przeciwnicy, których ścigała z ramienia Armady. Osaczona, niemal osamotniona, odwiedza planetę na której rozbił się jej statek macierzysty. Tam zaczyna powoli przypominać sobie początki życia na planecie, która obecnie wygląda jak pustkowie, przystosowana do życia dla Hotów. Nie są to jednak miłe wspomnienia, gdyż wiążą się z bólem oraz stratą.

Najlepiej jednak wygląda tutaj relacja pomiędzy Heiliigiem a Navis, dawni wrogowie starają się teraz z sobą porozumieć i wzajemnie wybaczyć wyrządzone krzywdy. Jest to wyjątkowo trudne, gdyż każda z postaci miała solidne powody do tego aby postąpić tak jak postąpiła. W obu wypadkach przeważyła też pycha oraz przekonanie, że to co robią jest absolutnie słuszne, kompletnie nie zważając na konsekwencje swych decyzji. W efekcie tego wyrządzili wiele zła, przyczyniając się do śmierci rzeszy istnień. Widać to najlepiej na przykładzie działań Navis gdy dała się wciągnąć w manipulacje (Tom #9: Pułapka).

W całym tym tyglu wydarzeń najtrudniej odnaleźć się Bobo i Snivelowi, szczególnie że oboje poznali Navis własnie podczas starcia z Heiliigiem. Doskonale zdają sobie sprawę, że ta dwójka wpakowała się w kłopoty na własne życzenie. Do tego ciągle w tle mamy do czynienia z spiskiem nielegalnego handlu planetami, w który Navis wdepnęła niemal na początku swej działalności agenta Armady. Bobo, zważywszy na jego koneksje, doskonale zdaje sobie sprawę jaki cel przyświecał wrobieniu jego przyjaciółki, jednak teraz nie jest wstanie jej pomóc. Może też dlatego ulega jej gdy ta chce uwolnić Heiliiga i odwieźć go na planetę zamieszkałą przez jego pobratymców.

Tom ten jest poniekąd albumem przejściowym. Akcja jest tutaj spokojna choć jednocześnie buduje spore napięcie. Same wspomnienia głównej bohaterki dają czytelnikowi pogląd na to jak dziewczyna trafiła na tajemnicza planetę. Jednak przede wszystkim dlaczego ocalała oraz przetrwała w tych niegościnnych warunkach. Nadal jednak nie wiadomo nic o przeszłości samego okrętu, jego załogi i celu podróży. Czy uzyskamy odpowiedzi na te pytania? Nie wiadomo. Co zaś tyczy się Heiliinga to temat wydaje się być zamknięty, choć nie zdziwi mnie jeśli ten bohater kiedyś jeszcze się pojawi na łamach serii.