Strony

12 lutego 2016

Unboxing #51: Pandemia, Na krawędzi oraz Laboratorium

Walka z morderczymi wirusami nie należy do zadań łatwych, o czym można się przekonać sięgając po serię Pandemia. Jak na razie doczekaliśmy odsłony dwóch dodatków do głównej gry oraz trzech samodzielnych tytułów, z czego dwa - Lekarstwo oraz Legacy - już wydano w Polsce. W tym unboxingu zaprezentuję jednak główną część serii, czyli Pandemię oraz dodatki Na krawędzi i Laboratorium. Każdy z nich bardo zmienia charakter prowadzenia rozgrywki, a połączone sprawiają, że na własnej skórze czujemy co to znaczy walka z czasem, gdy świat jest pożerany przez epidemię nieznanych wirusów.

Pandemia

Wszystko zaczęło się w 2008 roku, gdy Matt Leacock (autor między innymi Zakazanej wyspy), dał światu nową grę kooperacyjną. Cel był prosty - należało za wszelką cenę powstrzymać globalną epidemię, opracowując lekarstwo na cztery śmiercionośne wirusy. Pomysł okazał się być strzałem w dziesiątkę i społeczność graczy błyskawicznie doceniła wysiłek Leacock'a. Tak oto świat ogarnęła epidemia Pandemii

W Polsce gra ukazała się nakładem wydawnictwa Lacerta, które wydało również oba dodatki. Cena sugerowana podstawki to 135 zł, jednak grę można znaleźć na sieci za dużo mniejsze pieniądze. Stawka zaczyna się od 97 zł i w większości sklepów osiąga górną granicę na pułapie 105 zł. Powyżej tej sumy znajdziemy raczej niewiele ofert, przynajmniej jeśli idzie o zakupy internetowe. Jeśli już zdecydujemy się na zakup, to otrzymamy solidne pudełko a w nim:
* niedużą planszę z mapą świata
* 7 kart postaci
* 7 pionków postaci (każdy pod kolor karty)
* 59 kart gry
* 48 kart infekcji
* 4 karty pomocnicze
* 96 plastikowych znaczników chorób (po 24 na kolor)
* 4 plastikowe znaczniki lekarstwa (po 1 na kolor)
* 6 plastikowych znaczników stacji badawczych
* 1 znacznik poziomu zachorowań
* 1 znacznik rozprzestrzeniania się chorób 
* zwięzłą instrukcję


Wszystkie komponenty prezentują się wizualnie oraz jakościowo wyśmienicie. Widać, że nowa edycja gry jest zrobiona o wiele solidniej od pierwszego wydania. Tekturowe znaczniki i drewniane znaczniki chorób zastąpiono plastikowymi, przez co prezentują się o wiele ładniej na planszy. Sama mapa, mimo masy torów i miejsc na karty, jest bardzo czytelna i szybko można ocenić stan sytuacji na polu gry. Niestety karty są dość cienkie i łatwo się gną oraz strzępią na krawędziach, dlatego obowiązkowo należy je włożyć do koszulek ochronnych (standard CCG).

Instrukcję napisano bardzo prostym i przystępnym językiem, dzięki czemu nawet laik spokojnie opanuje zasady. Ich tłumaczenie nie zajmuje za dużo czasu, zatem szybko można wdrożyć nowych graczy. Dodatkowo, bardzo użyteczne okazują się karty pomocy podręcznej oraz podsumowanie przebiegu tury na planszy. W samej instrukcji podano masę przykładów, co szybko powinno rozwiać wszelkie wątpliwości.

Co cieszy:
* wysoka jakość komponentów
* bardzo niski próg wejścia
* przystępnie napisana instrukcja
* wizualna estetyka
* jak na tą jakość to cena jest uczciwa

Co budzi wątpliwość:
* karty są zdecydowanie za cienkie, bez solidnych protektorów ani rusz
* obawa o schematyczność późniejszych rozgrywek

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie w ciemno:
Niski. Gra jest wydana solidnie i do tego jest bardzo prosta. Jednak ogranie jej w pełni z pewnością zajmie trochę czasu, nawet weteranom gatunku. Wygląda na idealnego kandydata do wprowadzania nowicjuszy, w bardziej zaawansowany świat gier planszowych.


Na krawędzi

Pierwszy dodatek do Pandemii mocno zmienia obraz całej zabawy, solidnie mieszając w mechanice. Po pierwsze wprowadza nowy poziom trudności, tak zwany Legendarny. Jest on naprawdę wymagający, w szczególności jeśli połączy się go z dwoma innymi wariantami, jakie wprowadza Na Krawędzi. Pierwszy z nich to Złośliwy szczep, zastępujący karty zwykłej Epidemii na nowe. Wprowadzają one dodatkowe efekty w trakcie eskalacji wirusów, co skutkuje dodatkowymi wydarzeniami w rozgrywce. Drugi to Mutacja, wprowadzająca w obieg piąty rodzaj znaczników chorób (fioletowe). Jednak kwintesencją dodatku jest zupełnie nowa wizja prowadzenia rozgrywki z udziałem Bioterrorysty. Wywraca ona wtedy mechanikę do góry nogami i wymusza na graczach walkę na dwa fronty - z chorobami oraz terrorystą.


Przy tak obszernych nowościach, pudełko musiało być słusznej wielkości, dlatego dodatek posiada podobne rozmiary co podstawka. Jego cena sugerowana to 115 zł, jednak obecnie waha się ona w przedziale 84-96 zł w sklepach internetowych. Jeśli zdecydujemy się nabyć Na krawędzi, to w środku barwnego i klimatycznego pudełka, znajdziemy:
* 7 zupełnie nowych kart postaci i przypisane im pionki
* 8 nowych kart zdarzeń
* 8 kart Złośliwego szczepu
* 12 fioletowych znaczników choroby (mutacja)
* fioletowy znacznik lekarstwa
* 1 karta i 1 naklejka na planszę znacznika uleczalności fioletowej choroby 
* 2 karty mutacji
* 3 karty zdarzeń mutacji
* 1 kartę zwykłej epidemii (bez funkcji złośliwego szczepu)
* 1 kartę pomocy
* pokaźny notes lokalizacji bioterrorysty
* 4 puste karty postaci/zdarzeń do samodzielnego wypełnienia
* 5 plastikowych szalek petriego oraz arkusz z naklejkami na nie
* instrukcję

Szalki służą głównie do przechowywania znaczników chorób, ale też nadają całej grze większego klimatu. Miłym akcentem jest danie wyboru graczom, czy na piątą infekcję na planszy chcą nakleić związaną z jej lekiem naklejkę czy używać karty. Jakościowo nadal wszystko stoi na najwyższym poziomie, jednak karty bez dwóch zdań obowiązkowo trzeba wrzucić do koszulek ochronnych. Cieszy też fakt, że w pudełku od dodatku mieszczą się spokojnie wszystkie komponenty z podstawki, choć na styk. Instrukcję napisano jak zwykle zwięźle oraz klarownie, zatem nowe warianty gry nie powinny sprawić kłopotów.

Co cieszy:
* nowe warianty zabawy
* podniesienie poziomu trudności
* nowe postacie
* można teraz grać w 5 osób
* nadal solidne wykonanie
* cena
* szalki petriego, nadające grze nowego charakteru

Co budzi wątpliwość:
* karty jak były wątłe, tak nadal są wątłe

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie w ciemno:
Żaden. Jeśli ktoś polubił Pandemię, to dodatek go zachwyci. Ci zaś którzy dotąd nie znali gry, z pewnością szybko się w niej zanurzą.


Laboratorium

Drugi, a zarazem ostatni dodatek, do Pandemii ponownie miesza w mechanice i daje graczom ogrom nowych wyzwań. Jest on naprawdę spory, dlatego jego cena sugerowana to aż 130 zł. Na szczęście można go nabyć już za 92-99 zł na sieci. Niestety aby w pełni móc docenić jego potencjał należy posiadać nie tylko Pandemię, ale również Na krawędzi. Laboratorium bowiem rozwija dwa warianty z poprzedniego dodatku, czyli Mutację oraz Złośliwy szczep. Całkowicie zmienia też sposób na opracowywanie lekarstwa w grze, dodając przy tym nową planszę, która wykorzystuje szalki petriego z poprzedniego dodatku. Pełna lista nowej zawartości prezentuje się zatem następująco:
* plansza laboratorium, podzielona na dwa działy (przetwarzania próbek i opracowania leku)
* 4 zupełnie nowe karty postaci wraz z odpowiadającymi im pionkami
* 2 zmienione karty postaci (jedna z podstawki i jedna z pierwszego dodatku) pod funkcje z laboratorium
* 1 karda CDC (do gry jednoosobowej)
* 3 nowe karty zdarzeń
* 14 kart sekwencjonowania do opracowywania lekarstwa
* 8 kart celów (gra zespołowa)
* 10 kart premii (gra zespołowa)
* 2 karty mutacji "Totalna panika"
* 2 nowe karty złośliwego szczepu
* 5 kart pomocy laboratorium
* 14 żetonów nagród
* 12 znaczników fioletowej choroby
* 5 dużych fiolek, zastępujących znaczniki lekarstwa
* 3 znaczniki zespołowych stacji badawczych (zielone)
* instrukcja
Jak widać Laboratorium wprowadza kolejne dwa warianty gry - solo i potyczki zespołowe. Tym samy zwiększa rozpiętość grających z 2-4 do 1-6, względem podstawki.  Znacząco też wpływa na klimat samej rozgrywki zastępując część znaczników fiolkami i wykorzystując szalki nie tylko do przechowywania znaczników choroby. Nadaje to Pandemii swoistego charakteru i łatwiej wczuć się w rolę naukowców ratujących świat przed kataklizmem. Jakość nie zmieniała się względem poprzednich odsłon, zatem poza kartami, wszystko lśni i błyszczy. Te ostatnie trzeba ratować wrzucając w solidne protektory. 

Co cieszy:
* nadanie grze pełnego obrazu pracy naukowców
* genialny klimat
* ponowne zwiększenie poziomu trudności
* nowe opcje gry i rozwinięcie poprzednich
* w końcu można grać solo
* solidnie opracowane zasady

Co budzi wątpliwość:
* jak zwykle wytrzymałość kart
* aby w pełni poznać smak Laboratorium, wymaga poprzedniego dodatku
* zatrważająca ilość zajmowanego miejsca na stole przy komplecie graczy

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie w ciemno:
W zasadzie zerowy. Jeśli ktoś lubi tą serię, to bez wahania sięgnie po Laboratorium. Przeciwnicy gier kooperacyjnych, nawet nie zwrócą uwagi na ten dodatek. Jedno jest pewne - nowicjusze nie powinni się za niego brać, gdyż może ich zrazić do tego gatunku.