Strony

13 lutego 2013

Basilica

Rynek nie zdążył nasycić grami projektowanymi od podstaw z myślą o dwóch osobach, więc każda tego typu produkcja jest mile widziana - tym bardziej jeśli jest to rodzima gra. Basilica została zaprojektowana przez Łukasza M. Pogodę i jest to jego debiutancki tytuł. Gracze mają tutaj do czynienia z rozbudowaną grą strategiczną, polegającą na budowaniu średniowiecznej bazyliki, zaś zwycięzcą zostanie osoba, która będzie posiadała większy wkład w ów proces. A konkretniej zrobić jak najwięcej, przy jak najmniejszym nakładzie sił.


Basilica kosztuje w granicach 80 zł, a mieści się w solidnym, bardzo poręcznym, nie za dużym pudełku z klimatyczną grafiką tytułowej budowli na okładce. Wewnątrz niego znajdziemy:

* 58 dwustronnych kafelków (rewers pole katedry, awers rozkazy dla budowniczych)
* 12 kostek budowniczych (po 6 dla każdego gracza)
* 1 pion króla
* 2 żetony srebrnych monet (po jednej dla gracza)
* 12 żetonów witraży
* 8 dwustronnych żetonów awansów (po 4 dla gracza)
* 8 kafelków rusztowań
* 2 dwustronne żetony zwiększonej punktacji +30/+60 (po jednym dla gracza)
* planszę
* instrukcje w trzech językach (polskim, niemieckim i angielskim)

Wszystkie elementy są grube, wytrzymałe i opatrzone klimatyczną, oraz przejrzystą szatą graficzną. Nic się tutaj nie zlewa, nie plącze, dzięki czemu każdy komponent jest wyrazisty. To ważne, bo plansza potrafi urosnąć do znacznych rozmiarów.

Instrukcja jest również napisana klarownie, z mnóstwem przykładów, które nie pozwolą nam się pogubić. Na delikatnego kuksańca zasługuje wypraska, która jest nieco za mała. Kiedy spakujemy kafelki do woreczków strunowych, to ledwo się mieszczą natomiast zaraz po otwarciu pudełka moim oczom ukazała się zdewastowana góra wypraski, która została zgnieciona przez planszę i wypraski z żetonami i kafelkami. Niby nic wielkiego, ale niefajnie byłoby dostać jako prezent grę której pudełko jest w środku podniszczone.


Kontrolowanie obszarów to podstawa


W przeciwieństwie do tego czego dotyczy tematyka, gracze nie będą bawić się w budowanie bazyliki, a raczej kontrolowanie jej obszarów. Sama mechanika jest prosta i raczej abstrakcyjna. Czas rozgrywki waha się zaś pomiędzy 30, a 60 minutami, choć zdarzało się, rzadko, ale jednak, przekroczyć owe ramy.

W fazie przygotowania zabawy, stawiamy planszę, a tuż przed nią po jednym robotniku w kolorze gracza oraz pionek króla, zaś wszystkie kafle bazyliki układamy w stos awersem do góry. Robotnicy będą pokazywali ilość zdobytych przez gracza punktów, król natomiast niejako odmierza czas do momentów kiedy podlicza się punkty. Są trzy takie sytuacje, kiedy pion zatrzyma się na polu 10, 20 i 30 – w tym ostatnim wypadku jest to także koniec gry. Rozgrywka również się zakończy jeśli przewiniemy stos kafelków dwa razy. Następnie na planszy kładzie się z biblioteki 6 kafelków: na dole 3 rewersem do góry (pola bazyliki) a nad nimi 3 awersem ku górze (pola rozkazów). Każdy z uczestników dostaje pozostałą ilość robotników (5 kostek w swoim kolorze), jedną monetę oraz znacznik przekroczenia 30+/60+ punktów na planszy.

W swojej kolejce gracz zawsze musi wykonać trzy akcje. Ma do wyboru następujące czynności, które może w jednej kolejce mieszać lub też powtarzać:

* zagranie kafelka z rozkazem – kiedy to uczynimy ze stosu kafelków katedry od razu uzupełniamy lukę na planszy a zagrany kafel odrzucamy do pudełka;
* zagranie kafelka z polem katedry – w tym wypadku kafel rozkazu znajdujący się nad zabranym kaflem katedry z planszy, zostaje obrócony rewersem do góry i zapełnia lukę, natomiast brakujący rozkaz uzupełniamy od razu ze stosu;
* postawienie znacznika budowniczego na świeżo dołożonym polu katedry

Słowem w jednej turze mogę na przykład zagrać trzy rozkazy lub rozkaz i dołożyć dwa pola katedry albo zagrać pole katedry, postawić na nim mojego budowniczego a na koniec zagrać rozkaz. Daje to gigantyczne pole do popisu zarówno strategom jak i taktykom, gdyż aby wygrać grę trzeba zarówno myśleć długofalowo oraz bacznie obserwować każdą kolejkę przeciwnika.

Cała sztuczka polega na tym aby podczas podliczania punktów kontrolować jak najwięcej rozległych obszarów dzięki swoim robotnikom. Obszarem jest uznane w grze każde pole składające się z jednego monokolorowego kafla lub grupy kafli tego samego koloru, połączonych z sobą ścianami. Mamy też kafelki dwukolorowe, które pozwalają budowniczemu kontrolować dwa pola na raz, jednak takie płytki mają dwie wady. Po pierwsze pojedynczy kafel duokolorowy nie jest traktowany jako pole, po drugie dwa takie kafle nie mogą z sobą graniczyć po linii prostej.

Część kafelków ma narysowaną koronę, działającą na pion króla. Kiedy dołączymy taki kafel do obszaru katedry, wtedy automatycznie przesuwamy monarchę o jedno pole do przodu na planszy. Kiedy dojdzie on do pełnej dziesiętnej liczby od razu następuje podliczanie punktów, anulując graczowi aktywnemu jego pozostałe wolne akcje, o ile jakieś jeszcze posiadał w tej kolejce. Podliczanie jest bardzo proste:

* gracz dostaje tyle punktów ile pól posiada kontrolowany obszar (czyli taki w którym dominują jego budowniczowie)
* w przypadku remisu siły budowniczych, każdy z graczy dostaje tyle punktów ile ma na tym obszarze budowniczych.

Po podliczeniu punktów usuwa się dwa górne rzędy z placu budowy bazyliki, wszyscy robotnicy oraz ewentualne awanse jakie posiadali wracają do swoich właścicieli i kolejka przechodzi na następnego gracza.



Krótka, długa gra


Mimo sporej dawki dynamizmu poszczególnych tur, rozgrywka może nieco się przedłużać. Wszystko za sprawą losowości trafiania rozkazów, które mogą stać się również kaflami budowy bazyliki. Ten drugi aspekt można częściowo zaplanować, gdyż tło rozkazu odpowiada rewersowi kafla, czyli kolorowi jaki będzie posiadać pole obszaru. Są ich zasadniczo cztery – żółty, niebieski, czerwony i zielony. Samych rozkazów mamy natomiast siedem rodzajów. Są to:

* usunięcie z planszy kafelka obszaru na którym nie ma znacznika budowniczego
* dostawienie żetonu witrażu na dowolny kafel katedry – daje to dodatkowy jeden punkt
* dostawienie dwóch kafli rusztowań – mogą blokować rozbudowę jakiegoś obszaru
* dostawienie na wolne pole swojego budowniczego, za dopłatą przeciwnik może postawić koło naszego robotnika swojego na sąsiednim wolnym polu (o ile takie jest)
* zabranie swojego budowniczego i przesunięcie dowolnego budowniczego przeciwnika na dowolne, wolne sąsiednie pole (za dopłatą przeciwnik sam wybiera jakiego robotnika i gdzie przesuwa)
* przemieszczanie swojego budowniczego na dowolne sąsiednie puste pole
* awansowanie swojego budowniczego, za dopłatą przeciwnik może awansować dowolnego własnego robotnika, ale musi być to inny awans niż dał przeciwnik.

Ten aspekt sprawia że gra pozwala na stosowanie multum strategii, niemniej tutaj po raz pierwszy losowość pokazuje swoje wredne pazury. Jeżeli komuś nie podchodzą za bardzo kafle rozkazów i tylko dokłada nowe pola do tytułowej bazyliki to bardzo możliwe, że przybliża to go do przegranej. Niemniej rozkazy są bardzo istotne i nie można ich bagatelizować, gdyż łatwo mogą przechylić szanse na naszą korzyść. Najsilniejszy z całej grupy okazuje się nie rozkaz awansu a o ironio, zabrania własnego robotnika i przesunięcia wrogiego na sąsiednie puste pole. Pozwala to graczowi na stosowanie bardzo wymyślnych zagrywek, daje również czas na umocnienie się na jakimś obszarze i zepchnięcia przeciwnika na mniejszy obszar, dający mniej punktów. Jednocześnie łatwo można go połączyć w najróżniejsze kombinacje z innymi kaflami rozkazów.

Warto też trzymać na krytyczną chwilę srebrną monetę, za którą można wykupić dodatkowy ruch przy niektórych rozkazach opisanych wyżej (te z dopłatą). Moneta po użyciu nie wypada z gry a jest w rękach przeciwnika, który teoretycznie ma w tym przypadku przewagę, gdyż może wykupić dwa rozkazy, ale z drugiej strony może starać się nas blokować lub spowolnić, jednak to kosztuje go biernym przyglądaniem się naszym ruchom.



Grupy testowe


Gra wydaje się dość trudna, ale jak się szybko okazało wcale taka nie jest. Celowana jest do graczy od 10 roku życia więc tradycyjnie postanowiłem znacząco zaniżyć ten wiek podczas testów. Ostatecznie grupy testowe wyglądały następująco:

* Grupa 1 – dzieci 6-10 lat + rodzice
* Grupa 2 – dzieci 10-14 lat
* Grupa 3 – osoby 15-19 lat
* Grupa 4 – osoby dorosłe obeznane z grami strategicznymi
* Grupa 5 – osoby dorosłe będące niedzielnymi graczami

Grupa 1
Na początku sprawiała najmłodszym kłopoty ze zrozumieniem rządzących nią mechanizmów, ale już po kilku ruchach szybko chwycili zasady. Co prawda ich rozgrywki nie były super wysublimowane i większość skupiała się na tym aby stworzyć jak największe pole, które by mogła kontrolować, jednak z pomocą rodziców udało się dzieciom pokazać co to jest stosowanie strategii. Ostatecznie gra odniosła dość duży sukces, choć nie podbiła jakoś szczególnie serc dzieci. Zupełnie inaczej wyglądało to w oczach rodziców, chętnie sięgających po ten tytuł.

Grupa 2
Tutaj było zdecydowanie lepiej i gra na długo zagościła na stołach do rozgrywek. Poszczególne partie były bardzo zacięte i strasznie dynamiczne. Uczestnicy co prawda pojęli zasady błyskawicznie, jednak dopiero po rozegraniu kilku gier zaczęli stosować bardziej wymyślne mechaniki. Nie zważali oni kompletnie na aspekt losowości i Basilica stała się jednym z ulubionych tytułów dwuosobowych.

Grupa 3
Po raz pierwszy można było zobaczyć pełen potencjał strategiczny gry, jak i odczuć losowość, czasem nawet zbyt szkodliwą. Niemniej ten czynnik jedynie zmotywował graczy do starania się szukać takich rozwiązań, aby wykorzystać losowość na swoją korzyść lub też jej skutki jak najbardziej zminimalizować. Z przyswojeniem zasad jak zwykle nie było cienia problemu.

Grupa 4
Mechanikę gry łyknięto niemal w pigułce i co niektóre osoby zaczęły dość szybko narzekać na czynnik losowy w grze. Niemniej dzięki rozkazom starali się go skutecznie niwelować, obierając jak najróżniejsze taktyki w czasie gry. Widać to było szczególnie u osób grających często w szachy czy duże gry strategiczne, gdzie walka toczy się przeciwko kilku oponentom jak i samej grze. Ostatecznie Basilica przyjęła się bardzo dobrze i jedynie co wybredniejsi gracze uznali ją za produkt raptem porządny.

Grupa 5

Tutaj gra odniosła gigantyczny sukces. Nikomu nie przeszkadzała losowość i gracze starali się tworzyć własne strategie gry, nie wzorując się na innych grach, gdyż ich nie znali. Tutaj też rozgrywki były najdłuższe i nieraz potrafiły trwać grubo ponad godzinę, gdyż gracze długo myśleli nad każdym ruchem.


Jest naprawdę świetnie


Basilica okazała się grą rewelacyjną – prostą, choć nie nowatorską, ciekawą, z intuicyjną mechaniką, która pozwala na stosowanie różnorodnych, nierzadko mocno wyrafinowanych strategii. Od strony czysto jakościowej nie ma się w zasadzie do czego przyczepić. Graficznie jest schludna; zarówno jakość i wytrzymałość elementów stoi również na bardzo wysokim poziomie, zś instrukcja została napisana rzeczowo i przejrzyście. Z początku oczywiście gra może okazać się na tyle abstrakcyjna, iż dopiero po chwili zrozumiemy, że nie ma wiele wspólnego z budowaniem, ale już w trakcie pierwszej partii szybko zaczniemy być świadomi zasad, a tym samym zaczniemy walczyć o zwycięstwo, które prowadzi przez bezpardonową, negatywną interakcję. Basilicę śmiało mogę polecić każdemu, nie tylko fanom gier strategicznych, ale przede wszystkim niedoświadczonym graczom oraz dzieciom. Jak na debiut nie mogło być lepiej.

Plusy:
+ szata graficzna
+ jakość i wytrzymałość elementów
+ cena
+ intuicyjna mechanika
+ masa taktyki
+ zróżnicowane rozkazy
+ czas gry oraz gigantyczna regrywalność
+ niemal dla każdego
+ poręczne pudełko

Minusy:

- za mała, nieraz zniszczona wypraska
- mechanika mocno mija się z tematem
- losowość potrafi być czasem uciążliwa


Ocena 9,5/10



Wydawca: Rebel
Ilość graczy: 2
Wiek: 10+
Czas gry: około 45-60 minut
Cena wydawcy: 80 zł
Typ: Strategiczna

Możliwość zrecenzowania zawdzięczam wydawnictwu Rebel

Recenzja pierwotnie opublikowana na serwisie Board Times.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz