Strony

30 października 2021

Batman Detective Comics #4: Zimna zemsta

Od kiedy pamiętam Mister Freeze, a właściwie doktor Victor Fries, starał się ożywić swoją żonę Norę pogrążoną w stanie hibernacji. W tym celu dopuścił się szeregu zbrodni, często wyjątkowo okrutnych, stając się tym samym przekleństwem Gotham oraz jednym z głównych przeciwników Batmana. Po latach w końcu udało mu się doprowadzić swój eksperyment do końca, dzięki drobnej pomocy Lexa Luthora i... nie skończyło się to najlepiej.

Album zawiera trzy historie, z których główna dotyczy właśnie Victora i jego żony. Przyznaję, że każda z opowieści trzyma poziom, choć mi osobiście najbardziej spodobała się środkowa z dziećmi z sierocińca. Jednak to Konflikt z Norą, żona sławnego złoczyńcy, jest tutaj w centrum uwagi. Zatem tak - Nora wróciła do świata żywych jako Pani Freeze i nie za bardzo pała gorącą miłością do swego męża. Jej serce zmieniło się w bryłę lodu, jednak wcześniej zasmakowała w kryminalnej przeszłości swego męża. Kobieta zatem nie ma zamiaru spełniać jego wizji wspólnego życia, a to prowadzi do konfliktów i nieoczekiwanych sojuszy. Finał całego starcia nieco mnie zaskoczył, jednak pozytywnie.

Pozostałe dwie opowieści nie są bezpośrednio związane z główną historią, ale też dobrze się je czyta. Pierwsza jest związana z sierocińcem i bardziej przypomina opowieść obyczajową, druga to już klasyczne walczenie z popapraną sektą. Obie mają solidny scenariusz, ale ta druga to taka bardziej krwawa łaźnia. Cieszy mnie, że ta seria jeszcze trzyma poziom. Wydarzenia w innych seriach oraz konflikt z Batmanem, który się śmieje mocno nadszarpnęły moim zaufaniem do uniwersum DC, jednak tutaj chce wracać. Do starego, dobrego Batman Detective Comics.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz