Strony

19 kwietnia 2021

Yakuza w fartuszku (Netflix)

Ostatnimi czasy coraz częściej sięgam po filmy i seriale anime na Netflix. Prezentowaną tutaj pozycję obejrzałem przez przypadek. Nie obserwuję bacznie rynku mang wydawanych w Polsce, więc tak naprawdę nie wiedziałem po co sięgam. Był to kompletny strzał w ciemno na zasadzie materiałów polecanych mi przez algorytm platformy na podstawie moich polubień. Szybko się okazało, że idealnie trafił w mój gust i bardzo podobała mi się dość unikalna forma animacji, z którą nie miałem do czynienia wcześniej.

Głównym bohaterem jest Tatsu, były członek yakuzy i zabójca, przed którym drży całe podziemie. Tyle tylko, że od kiedy jest żonaty stał się perfekcyjnym panem domu. Czas spędza na sprzątaniu, gotowaniu oraz innych domowych sprawunkach, aby jego ukochana mogła rozwijać się zawodowo, a po powrocie do domu odpocząć. Oczywiście dawni wrogowie próbują wytropić Tatsu, ale gdy w końcu im się to udaje, to nie mogą uwierzyć własnym oczom kim się stał. Skutkuje to całą plejadą komicznych sytuacji.



Z tego co się dowiedziałem, seria komiksowa była wydawana pierwotnie w formie krótkich historyjek publikowanych w magazynie internetowym. Na tyle mocno przypadła do gustu czytelnikom, że finalnie wydano ją w formie kilku mang zbierających wszystkie opowiadania w całość. Również w Polsce seria komiksowa ukazała się nakładem wydawnictwa Studio JG.

Co ciekawe tą komiksową formę utrzymano w anime. Mamy zatem opisy efektów dźwiękowych, specyficzny montaż przywodzący na myśl kadry z mangi czy ogólnie styl poruszania się postaci. Zauważyłem na forach dyskusyjnych, że wielu osobom nie do końca przypadł ten eksperyment do gustu, ale mi się bardzo spodobał. Było w tym coś oryginalnego. Z drugiej strony warto zaznaczyć, że nie oglądałem wielu seriali anime, a w filmach dopiero nadrabiam zaległości.



Bardzo tez przypadł mi do gustu humor występujący w serii. Bazuje on na komedii omyłek oraz parodii, gdzie wyśmiewa się w przerysowany sposób wszelkiej maści sytuacje rodem z opowieści gangsterskich. Nieraz dana scena zaczyna się mrocznie, widać napakowanych, groźnych facetów, zwiastun porachunków gangów i nagle dostajemy komediową popisówkę, która genialnie z tym współgra. Wielokrotnie śmiałem do łez patrząc na sytuacje rozgrywające się na ekranie.

Osobiście bardzo polecam ten serial. Jest to seria około 30 krótkich epizodów, które w sumie trwają jakieś półtorej godziny. Ogląda się to jednym tchem i potrafi naprawdę rozbawić. Jest to miła odskocznia od trudów dnia codziennego, gdzie jesteśmy wręcz bombardowani negatywnymi informacjami. Dlatego dobrze, że powstają takie lekkie, humorystyczne animacje, pozwalające choć na chwilę zapomnieć o otaczającej nas szarości.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz