Lubię sięgać po komiksy superbohaterskie będące spinoffami, zamkniętymi historiami i ogólnie odchodzącymi od głównej serii danej marki. Wiecie, pomaga mi to bliżej poznać przeszłość danych postaci, zobaczyć nieraz nowe twarze, bo jest ich bezliku, a dodatkowo nieraz takie komiksy są zwyczajnie lepiej napisane. Nie inaczej jest i w tym wypadku. "Kryzys bohaterów" to ciekawe połączenie dramatu psychologicznego, gdzie bohaterowie zmagają się z swymi lękami oraz traumami z rasowym kryminałem z udziałem Batmana, Supermana i Wonder Women w rolach głównych. Do tego ogromną rolę odgrywają tutaj Harley Queen i Booster Gold, którzy walczą ze sobą oskarżając się wzajemnie o zbrodnię, której nie popełnili.
Już sam wątek kryminalny niezwykle mnie zaciekawił. Oto mamy miejsce zwane Sanktuarium, gdzie superherosi dochodzą do siebie po licznych traumach. Wyznają swoje lęki, mówią o słabościach i prześladujących ich demonach. Okazują się zwykłymi ludźmi. Kruchymi, wrażliwymi, złamanymi. Wypalonymi ratowaniem innych. Jednak tą oazę spokoju nawiedza niewyobrażalna tragedia. W zasadzie wszyscy pacjenci Sanktuarium giną i nie wiadomo jak do tego doszło. Jedynymi świadkami są Harley Queen oraz Booster Gold, którzy zbiegli z miejsca zbrodni przekonani, że sami do niej doprowadzili.
Scenariusz jest poprowadzony genialnie. Główna akcja jest poprzedzielana wstawkami gdzie poszczególne postacie zwierzają się czytelnikowi ze swoich słabości. Poznajemy tutaj zarówno często występujące osoby, jak i te mniej znane polskiemu czytelnikowi. Szczególnie jeśli nie śledzi on uważnie komiksów DC. Dla mnie było to świetne uzupełnienie wiedzy. Jednak oprócz tego sama fabuła trzyma wysoki poziom. Owszem, jest kilka oklepanych zagrywek, jednak i tak całość bardzo przypadła mi do gustu natomiast finał i wyjaśnienie zagadki morderstwa pozytywnie zaskoczył.
Wszystko to podkręca genialny rysunek oraz klimatyczne kolory. Na tym polu osobiście nie umiem się do niczego przyczepić. Chciałbym aby w moje ręce częściej trafiały tak narysowane komiksy z DC czy Marvela. "Kryzys bohaterów" w moich oczach rozerwał wychwalanego "Vision" na strzępy. Jest napisany oraz narysowany niebotycznie lepiej i solidniej. Do tego fabułą w nim nie jest poprowadzona aż tak płasko, a całość prezentuje dodatkowo sporą liczbę twarzy. Proszę o więcej takich historii, bo tą spokojnie mogę postawić na tej samej półce co "Białego Rycerza".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz