Strony

26 września 2018

TES: Legends - pierwsze wrażenia z nowego klienta

The Elder Scrolls: Legends zastąpił mi ukochane Duel of Champions, po tym jak Ubisoft postanowił zarżnąć tą wspaniała grę. Liczyłem, że nowa karcianka będzie się prężnie rozwijać i tak było... do dnia dzisiejszego. Owszem, poprzednia wersja wymagała naprawy, działała za wolno, traciła połączenie z siecią i się wykrzaczała. Dlatego, tak jak wiele innych osób, czekałem z niecierpliwością na nowego klienta gry, mającego usprawnić rozgrywkę. Niestety efekt, jaki ujrzały moje oczy, daleki jest od zachwytu, a ilość problemów znacznie się powiększyła. Powiem wprost - to pierwszy raz w historii tego tytułu, jak zaliczył regres. Do tego niezwykle poważny i mogący odepchnąć od siebie nowych graczy.

WAŻNE - tekst jest czysto subiektywny :)

P.S. Grę testowałem na laptopie Lenovo IdeaPad 310-15IKB, mającym GeForce GT920MX, 4 GB RAM, 1 TB dysk twardy i Win 10, podłączonym do 42 calowego telewizora marki Sony.

Nowy interfejs, czyli jedyna zaleta

Niewątpliwą zaletą, wypadającą naprawdę ładnie graficznie oraz przejrzyście, jest interfejs gry. Możecie go obejrzeć w zdjęciu otwierającym ten artykuł. Teraz czas wczytywania oraz przemieszczania się pomiędzy danymi oknami jest niebotycznie szybszy. Na górnym pasku mamy po lewej stronie ikonę profilu oraz sklepu dla gracza, zaś po prawej nasze zasoby, czyli bilety, nieotwarte boostery, kryształy oraz złoto. Na samym końcu jest panel menu. Całość jest niezwykle wygodna i podaje graczowi istotne informacje. Z prawej strony mamy zapis zadań dziennych, a gdy te są wypełnione, pole jest puste. Same zadania możemy tez obejrzeć w profilu lub klikając ikonę w dolnym prawym rogu. Jeśli idzie o przycisk "Graj" to otwiera nam on teraz wszystkie główne opcje zabawy, czyli treningi, areny, kampanię, łamigłówki i mecze PvP. Całość działa sprawnie, wygląda dobrze i niestety na tym liczba plusów nowego klienta gry się kończy.

Nowa wersja

Stara wersja

Animacje kart

Tutaj mam największy zarzut do nowej wersji gry. Karty są mniejsze, co za tym idzie mniej czytelne, a na dokładkę zlikwidowano ramki. Jedynie dano nowe w kartach legendarnych, ale i tak wyglądają kiepsko. Są ciemne i zlewają się z tłem tapety głównej, czy stołu do gry. Pozostałe typy kart nie mają żadnego obramowania, co wygląda koszmarnie, niczym wczesna wersja, dopiero co tworzonej, gry. Gdy wyłoży się je na stół efekt jest jeszcze gorszy, szczególnie gdy dołożymy do tego ikony typu punkty magii, rodzaje frakcji, poziom gracza, cmentarz, talia itp. Całość prezentuje wtedy poziom rodem z planszy na szybko robionej w paint'cie. Mamy naprawdę ładną grafikę stołu gry i totalnie nieklimatyczne, odarte z ramek karty oraz "naklejone" ikony. Słowem - koszmar.

Nowa wersja

Stara wersja

Porównując to do stołów z poprzedniej wersji, gdzie mieliśmy magiczny pergamin, o różnych tapetach, wyraźnie zaznaczone ramki kart, zarówno tych w ręce jak i na stole, regres widać jak na dłoni. Usunięto też pewien element, który nie był szalenie istotny, ale zwyczajnie wygodny i pomagał sprawniej grać - podsumowanie rodzajów kart w cmentarzysku. Teraz samemu trzeba liczyć ile mamy tam stworów, akcji, wsparcia i przedmiotów. Wcześniej taka informacja była podana na dole okna cmentarzyska, gdy gracz kliknął w jego ikonę. Same animacje akcji, są nieraz dużo gorsze od tego co znaliśmy. Spętanie, zniszczenie jednostki, nawet błyskawica są po prostu słabe i widać wyraźnie, że niedopracowane. Nie wspominając już o efektach obszarowych, bo te to czysta kpina. Można by się spierać, że to kwestia gustu, ale jako osoba siedząca w tej grze od zamkniętej bety mówię wprost - animacje efektów specjalnych są po prostu brzydkie, a przy ich aktywacji liczba FPS-ów drastycznie spada. W rezultacie miałem wrażenie, jakbym przeszedł z jakości HD do analogowej.

Nowa wersja

Stara wersja

Płynność walki

Przechodzimy zatem do tego co miało być najistotniejsze, czyli tempa samej rozgrywki oraz płynności pojedynków. Jak wspomniałem wcześniej, ilość klatek na sekundę spada gdy aktywują się wizualne efekty specjalne z kart. Rezultat jest taki, że pojedynek się przeciąga, bo animacje spowalniają grę. Do tego wizualizacja niszczenia kart jest po prostu brzydka, a wiele czynności wygląda jakby było urwanych w połowie lub pod koniec animacji. Ma to miejsce przy wystawieniu karty, jej aktywacji, obrania celu lub wykonania ataku. Po rozegraniu pełnej areny solo, kilku meczy PvP oraz blisko dwudziestu rozgrywek w trybie treningu, aby sprawdzić poszczególne animacje kart, moje oczy były przemęczone, a frustracja sięgała zenitu. Szczerze powiedziawszy wolałem poprzedni system, gdzie pojedynki nie były za szybkie, ale i tak sprawniej wypadały na tle tego, co mamy obecnie.

Nowa wersja

Stara wersja

Problemy z grą na urządzeniach mobilnych

Tutaj posiłkuję się informacjami z grupy TES Legends Polska, gdzie gracze zgłaszali problemy z grą na tabletach, smartfonach itp. Sam nigdy nie ogrywałem tej gry w taki sposób, jedynie na laptopie lub moim starym komputerze. Niemniej ilość skarg jest ogromna. Od problemów z pobraniem aktualizacji, przez logowanie w grze po przez masę błędów w samej rozgrywce. Do tego grafiki na kartach są skopane i gdy się je nieco przybliży, biją pikselami po oczach. Poniżej zamieszczam zdjęcie przedstawiające ten problem, które wrzucił na grupę jeden z jej użytkowników. Takich błędów nie powinno być przy przejściu na nowego klienta, a już na pewno nie w tak ogromnej liczbie. Szczerze powiedziawszy jestem zdumiony poziomem fuszerki ze strony ludzi, ponoć znających się na rzeczy.

Autor: Dawid Badura

Podsumowanie

Pomimo wielkich nadziei, nowy klient gry zawiódł na całej linii. Nie mam pojęcia ile zajmie naprawa samych błędów, ale studio odpowiedzialne za jego stworzenie, odwaliło pracę na kolanie. A przynajmniej tak to wygląda z perspektywy gracza. Tak ja to widzę i zdaje się wiele innych osób. Mnie, jako weterana tej gry, obecny jej wygląd po prostu odpycha. Nie porzucę TES:L z tego powodu, ale jeśli ten stan rzeczy się utrzyma, a nowy dodatek fabularny okaże się tak samo słaby, jak nowy klient, zacznę szukać innego tytułu. Szczerze liczę, że to nie nastąpi i błędy zostaną szybko naprawione, a sama szata graficzna poważnie usprawniona. Na razie to wygląda niczym wczesna wersja alfa gry, nad którą autorzy jeszcze długo będą pracować nim ogłoszą jej oficjalną premierę. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. W mojej opinii, nowe oblicze The Elder Scrolls: Legends wygląda po prostu badziewnie i piszę to z wielkim smutkiem.

ZMIANY NA PLUS
* szybszy i wygodniejszy interfejs strony głównej
* łatwiejsze przemieszczanie się pomiędzy poszczególnymi oknami
* szybszy czas wczytywania poszczególnych stref gry
* ładna grafika stołu gry (samego stołu, a nie wszystkich jego elementów)
* kilka darmowych pakietów (rekompensata za zwłokę)

ZMIANY NA MINUS
* koszmarne animacje
* ostry spadek płynności rozgrywki
* brak obramowania kart (oprócz legend)
* brzydka nowa ramka dla legend
* ikony niemal "naklejone" na grafikę stołu gry
* ogromna masa nowych bugów
* tytaniczne problemy z grą na urządzeniach mobilnych
* zmniejszenie rozmiaru kart oraz ich ostrości
* regres informacji na cmentarzysku