Strony

17 marca 2018

Comics Report #18: Durango

W tym odcinku na tapetę idą pierwsze trzy tomy serii "Durango", która w sumie liczy już aż 17 albumów. Obecnie w Polsce, nakładem wydawnictwa Elemental, ukazało się 15 z nich, zaś w tym roku mają ponoć pojawić się dwa ostatnie. Serię napisał belgijski scenarzysta Yves Swolfs, a jej pierwszy tom ujrzał światło dzienne już w 1981 roku we Francji. Do nas jego praca trafiła dopiero w 2014 roku. Swolfs sam narysował aż 13 z tych tomów, natomiast później na tym polu płaczkę przejęli Thierry Girod (tomy 14-16) oraz Giuseppe Ricciardi (tom 17). Czym jest "Durango"? To klasyczny western o samotnym rewolwerowcu, który co rusz pakuje się w kłopoty, stając po stronie słabszych. Nigdy nie może przez to zagrzać na dłużej miejsca i włóczy się po Dzikim Zachodzie, patrząc jak ten zmienia się pod wpływem postępu cywilizacyjnego. Właśnie dlatego zdecydowałem się sięgnąć po tą serię, choć skompletowanie całości będzie procesem raczej żmudnym... i drogim.

Akcja serii jest osadzona pod koniec XIX wieku. Nasz tytułowy bohater, jest łowcą nagród i rewolwerem do wynajęcia. Każdy przestępca, rzezimieszek czy oprych, który o nim słyszał, aż robi pod siebie na sam głos jego imienia. Usługi Durango nie są tanie, ale jest on nad wyraz skuteczny. Do tego kieruje się swoistym kodeksem moralnym, który nakazuje mu tępić ludzi znęcających się nad kobietami, dziećmi czy bezbronnymi. Wszędzie gdzie przybywa leje się krew, a grabarz ma zawsze ręce pełne roboty. To jednak nie sprawia, że mężczyzna ma spokojny sen. Sam bohater jest mocno wzorowany na Clinta Eastwooda i jego kreacje z westernów. Samotny strzelec, pragnący pokoju dla siebie, ale nie stroniący od zabijania, gdy zajdzie taka potrzeba. Taki bohater zawsze mi się podobał, w dzieciństwie wręcz fascynował. Był to jeden z powodów dla których zdecydowałem się sięgnąć po tą serię.


Drugim powodem jest rysunek. Po pobieżnym przejrzeniu pierwszego tomu, naprawdę spodobała mi się zawarta w nim kolorystyka oraz sama kreska. Już na pierwszych stronach widać było spore nawiązanie do realiów życia na Dzikim Zachodzie. To ogromny plus, bo zostawia w tyle komiksy, przybliżające filmową, wręcz komiczną miejscami, wizję tamtych czasów. Do tego rysunki są bardzo szczegółowe, co mnie również cieszy. Czuć w tym też klimat Dzikiego Zachodu, takiego prawdziwego, brutalnego, trudnego i pełnego niebezpieczeństw. Innymi słowy, czuję że będę się przy tej serii dobrze bawił, choć zapewne z braku wolnego czasu, sięgnę po nią dopiero na urlopie.

Na co liczę:
* mocne nawiązania do realiów Dzikiego Zachodu
* tragiczną drogę rewolwerowca 
* ciekawe zwroty akcji
* ciężki klimat

Czego się obawiam:
* że z czasem kolejne odcinki to będzie kalka poprzednich

Czy kupił bym w ciemno:
Pierwsze trzy tomy zdobyłem dawno temu z wymiany, teraz, jak finanse pozwolą, będę chciał zakupić pozostałe, choć nie wszystko na raz. Seria nadal jest dostępna w księgarniach, więc poszukam promocji lub postaram się zdobyć nowe tomy z drugiej ręki. Jednak na pewno zbiorę całość

Komiksy nabyłem na stronie Kup Pan Komiks

Cena: 38 zł
Gatunek: western
Sugerowany wiek: 14+
Dotychczasowe recenzje: brak

Strona wydawnictwa Elemental