Strony

22 października 2015

Duel of Champions, czyli jak zabić dobrą grę



Uniwersum Might & Magic jest gigantyczne i zawiera tyle samo udanych gier co kompletnych porażek. Jednym z najciekawszych projektów jest Duel of Champions, gra karciana osadzona w scenerii popularnych Herosów. Gdy pojawiła się z końcem 2012 roku byłem w niej niemal zakochany. W końcu miałem elektronicznego następcę popularnego Magic: the Gathering, na którego nie musiałem wydawać tony realnych pieniędzy. Niestety Ubisoft udowodnił po raz kolejny, że jak stworzy coś dobrego to musi to, z niewiadomych nikomu powodów, zniszczyć.

Porzucenie Chin i iPadów
Ostatnia wiadomość studia Blue Byte, które sprawuje pieczę nad grą, jest bardzo niepochlebna. Otóż oświadczono w niej, że niedługo zostaną zamknięte serwery gry w Chinach, zaś cały projekt nie będzie już wspierany nowymi dodatkami ani rozwijany. Jedyne na co można liczyć to serwisowanie gry, jednak fakt że zostaje ona wycofana również z urządzeń mobilnych, nie wróży dobrze. Wiele osób boi się, w sumie słusznie, że Ubisoft kompletnie porzuci swoje dziecko, zamykając serwery na dobre. Byłby to straszny cios dla wcale nie małego środowiska graczy DoC-a, którzy włożyli w tą grę masę czasu, a nie rzadko też i pieniędzy.
Sytuacja ta jest o tyle dziwna, że Duel of Champions jest chyba jedynym prawdziwym konkurentem dla Heartstone i elektronicznej wersji Magic: the Gathering. Nie jest to gra tak banalnie prosta w mechanice jak twór Blizzarda, ale też zdecydowanie łatwiejsza w umiejętnym opanowaniu od legendy wydawnictwa Wiz Kids. Na rynku mamy bowiem wiele innych, o wiele mniej udanych i zdecydowanie nie tak popularnych gier karcianych, które stale są wspierane przez ich twórców. Dlatego dziwi takie zachowanie Ubisofu względem produkcji, która posiada spore grono graczy, gdyż nie ważne o jakiej godzinie się człowiek zaloguje to i tak znajdzie kompana do gry.


Draft i masa błędów
Ostatnia aktualizacja wprowadziła w końcu Draft, nazwany u nas Turniejem Dobieranym, który od dawna był obecny w Chińskiej wersji gry. Naprawiła też część błędów związanych z animacjami, a jednocześnie wrzuciła nowe, związane z wydajnością samej gry. Obecnie zabawa często jest niwelowana przez zawieszanie się programu i wyrzucanie nas do Windows. Ma to głównie miejsce gdy wystawiamy lub niszczymy jednostkę będącą żetonem, a talii opartych na tym rodzaju kart jest ogrom. W rezultacie granie kilkoma topowymi deckami, np. Antonem (Przystań) czy Serią (Nekropolia) opartymi na wystawianiu żetonów oraz jednostek grupowalnych, graniczy wręcz z cudem. Mamy tutaj rosyjską ruletkę za każdym razem gdy pojawia się ten rodzaj jednostki lub kiedy go niszczymy.
Do tego stabilność samej gry też się posypała, okres wczytywania okna lub czasem samego logowania wynosi bardzo długo, a animacje wszystko spowalniają. Ten stan rzeczy trwa już bardzo długo i nic nie zapowiada jego poprawy. To, jak i wcześniej podane informacje, może sprawić że wielu graczy zwyczajnie odejdzie i przestanie wspierać grę, gdyż nie będą wierzyli w dobre intencje Ubisoftu. Na oficjalnym forum gry pojawiła się nawet petycja do wydawcy, aby ten nie porzucał DoC-a i przekazał piecze nad nim innemu swojemu studiu, które w przeciwieństwie do Blue Byte zajmie się rozwojem marki. Ciężko przewidzieć co zrobi wydawnictwo, ale dużo osób ma nadzieję, że jednak Duel of Champions podniesie się z popiołów.


Heroes Online i jego klęska
Niemało graczy Duela doszukuje się takiego obrotu spraw w Heroes Online, nad którym pieczę również sprawuje Blue Byte. Niestety gra jest wykonana koszmarnie, gdyż bazuje na syndromie Pay to Win, a do tego sama rozgrywka zwyczajnie wieje nudą. Co jakiś czas wychodzą nowe aktualizacje, jednak w niczym to nie pomaga, a wedle opinii sporej części growej społeczności, wręcz szkodzi całemu projektowi. Obecne teorie spiskowe mówią jakoby Blue Byte koncentruje się na wypromowaniu Heroes Online oraz Heroes VII, pozostawiając DoC na pastwę losu. Jeśli to prawda, to ruch wydaje się być kompletnym strzałem w stopę, gdyż Duel of Champions jest z pewnością wygenerować więcej zysków niż wciąż mizernie funkcjonujący Heroes Online. Jednak wszystko wskazuje, że ta teoria może okazać się prawdą, bo ciężko znaleźć inne logiczne wytłumaczenie takiego obrotu spraw.

Nadzieja istnieje
Tak naprawdę Duel of Champions mógłby spokojnie przyciągnąć więcej graczy, gdyby o niego dbano. Po bardzo długiej ciszy dostał nowy dodatek o nazwie czas Odnowy oraz zmienił mechanikę części kart. Zatem gdyby pójść po rozum do głowy i wydawać choć jeden dodatek rocznie (a najlepiej dwa), rozwinąć system kampanii o nowe wyzwania oraz wprowadzić kilka nowinek, pokroju kart dualistycznych (czyli należących do dwóch frakcji) to gra powstałaby jak feniks z popiołów. Obecnie jednak jest to tylko marzenie, bo postawa Ubisoftu wydaje się być z goła obojętna względem własnego dziecka. Pozostaje zatem mieć nadzieję, że jednak wydawca pójdzie po rozum do głowy i posłucha odzewu graczy, a DoC na nowo stanie się silną konkurencją na rynku.

1 komentarz:

  1. Osobiście nie przepadam za tego typu grami, jednak post bardzo mi się podoba. Dobrze, że nie boisz się wyrażać swojego subiektywnego zdania, nawet jeśli jest ono nie do końca na korzyść gry. :)
    http://lekkiegranie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń