Strony

1 września 2014

Unboxing #43: Walczne piksele

Kolejna nowość wydawnictwa Portal, to Waleczne piksele, gra o której już od dłuższego czasu jest głośno na naszym rynku. To co ją wyróżnia to oprawa graficzna nawiązująca do wielu znanych gier platformowych z starych konsol i komputerów. Już samo pudełko imituje podręczną konsole do gry, na której jako dzieciak tłukłem w Tetrisa i Snake. Waleczne piksele jednak nie należą do gier prostych, o czym szybko się przekonujemy. Jest to naprawdę złożona, dwuosobowa gra taktyczna, przeznaczona dla wprawniejszych miłośników wysilania szarych komórek. Nie jest też ona krótka, gdyż szacowany przez autora czas pojedynczej partii to około 45 minut. Zatem mamy do czynienia z kolejnym mocnym tytułem, stojącym na tej samej półce co Konwój czy Neuroshima Hex.

Waleczne piksele kosztują standardowo 55 zł, zaś na sklepach internetowych ich cena waha się głównie między 40 a 50 zł. Za nasze pieniądze dostaniemy niewielkie pudełko, za to z bardzo klimatycznymi grafikami zarówno na zewnątrz jak i w środku opakowania. Oprócz tego znajdziemy:
* dość grubą instrukcję
* dwie talie Oddziałów po 25 kart każda
* karty bieżącej fali pierwszego i drugiego gracza
* 42 żetony obrażeń (wartości 1, 3, 10 i 20)
* 10 żetonów siły
Do przysłanego mi egzemplarza dołączono również dwie karty (po jednej na każdą talię) Oddziałów z postacią pana Ignacego Trzewiczka, co jest miłym akcentem ze strony wydawnictwa. Od strony jakości ciężko się do czegokolwiek przyczepić, jednak Portal słynie już z wysokiej jakości swoich produktów. Żetony w praktyce same wypadły mi z wypraski, gdy tylko tą wziąłem do reki, jednak są one grube i solidne. Kartom też nie można niczego zarzucić, a wszystko posiada rewelacyjną szatę graficzną, która nie tylko buduje klimat, ale nie burzy też czytelności kart, na których jest tonaż tekstu. Sama instrukcja jest napisana solidnie, chociaż przebrnięcie przez wszystkie zasady pochłonie trochę czasu. Oczywiście tak jak i przy ostatnich grach i tym razem wydawnictwo podało adres strony na której opublikowało instrukcję w postaci materiału wideo. Prawie zawsze jestem przeciwny takiemu rozwiązaniu, jednak w tym wypadku odnoszę się do słowa "prawie", gdyż zasad jest naprawdę sporo, a całość nie jest prosta, ponieważ każdej karty można użyć aż na pięć sposobów.Do tego instrukcja zawiera opis zasad zaawansowanych oraz spory pakiet porad dotyczących tego jak grać i obszerne FAQ.


Co cieszy:
* klimat i tematyka
* niska cena
* bardzo solidne wykonanie
* każdą kartę można użyć na 5 sposobów
* solidnie opracowana instrukcja
* zapowiada się wysoki poziom trudności
* dużo lepiej zaprojektowane opakowanie niż w wersji angielskiej

Co budzi wątpliwość:
* instrukcja, ze względu na mechanikę, do podwójnej lektury
* poziom trudności może odstraszyć mniej opierzonych graczy

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie w ciemno:
Tym razem pokuszę się o stwierdzenie że średni. Z jednej strony gra przykuwa uwagę i posiada PEGI 10+, ale z drugiej zasady wcale nie są takie proste jakby mogło sie wydawać, gdyż sama rozgrywka jest bardzo wymagająca. W tym wypadku jest to oczywiście zaleta, jednak mniej doświadczeni gracze potrafią się szybko zniechęcać, dlatego warto najpierw przetestować grę a potem sięgnąć do portfela. Z drugiej jednak strony, nie jest ona droga, więc wielkiego ryzyka nie ponosimy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz