Nie każdy jest fanem historii. Większość osób zniechęca mnogość dat
poszczególnych wydarzeń jakie trzeba zapamiętać, aby pozytywnie zaliczyć
sprawdzian na jakąś porządna ocenę. A co jeśli mielibyśmy zagrać w grę
właśnie o budowaniu osi czasu? Timeline, jest odpowiedzią na
powyższe pytanie i to bardzo ciekawą odpowiedzią. Niestety polski
wydawca, czyli Rebel.pl, popełnił kilka bardzo głupich błędów, przez co
atrakcyjność Timeline spada bardzo w oczach nie tylko graczy, ale
także zwykłych konsumentów, nie mających dotąd szerszej styczności z tą
formą rozrywki. Pocieszeniem jest, ze gra sama w sobie mocno tuszuje
niedbałości wydawcy, choć nie zawsze to wystarcza.
Gra kosztuje 70 zł i mieści się w sporym pudełku, dość niskiej jakości,
które łatwo rozerwać przez nieuwagę. Laik czy nawet gracz, widząc takie
pudło, spokojnie mógłby pomyśleć "Ileż ono musi mieścić w sobie
elementów, zwłaszcza za taka cenę?". Niestety kiedy dokona zakupu,
radość pryska jak za dotknięciem magicznej różdżki. W środku bowiem
znajdujemy olbrzymią, również bardzo mizernej jakości, plastikową
wypraskę a w niej stos 220 kart i płytę DVD z wersją tejże gry na PC
oraz masę powietrza. Wydawca mógł spokojnie połasić się o zrobienie o
połowę mniejszego pudła i zażądać za grę 55-60 zł co byłoby bardziej
adekwatna ceną do zawartości. Szczególnie, że zagraniczne wydanie gry
posiada metalowe, o wiele bardziej poręczne pudełko w bardziej
korzystnej cenie.
Co do samych kart to są one solidne, a rysunki na nich nie tylko
kolorowe, ale i dobrze oddające opisywane zagadnienie. Sama instrukcja
jest banalna, tak samo jak mechanika, i mieści się na raptem czterech
stronach. Jednak częste składanie i rozkładanie gry, po przez wymuszenie
wyciągnięcia z boku pudełka, całej wypraski błyskawicznie niszczy
instrukcję, zamieniając ją w wymiętoszoną ulotkę. Dodatkowo płyta z grą
ma za zadanie zatrzymać karty na swoich miejscach w pudełku, jednak
przez to sama płyta potrafi zostać błyskawicznie porysowana. Jeśli
natomiast ją wyciągniemy i pozostawimy karty same sobie to przy byle
obróceniu pudła, będą one w nim latać wedle własnej woli, tak więc
wypraska kompletnie nie spełnia swej roli. To bardzo razi, zwłaszcza w
grze, za której nabycie musieliśmy wyłożyć aż 70 zł.
Oś czasu kontra wiedza graczy
Mechanika w Timeline jest absurdalnie banalna, co przekłada się
tylko na wzmożoną ilość zabawy. Każda karta jest dwustronna, gdzie jej
rewers posiada zagadnienie pozbawione daty, zaś awers ma to samo
zagadnienie i rysunek, ale pod treścią tematu mamy podaną na
pomarańczowo datę wydarzenia oraz ewentualnie kursywą imię i nazwisko
odkrywcy. Tasujemy wszystkie karty i tworzymy talię, którą kładziemy
rewersem do góry (czyli datą do dołu, tak aby nikt jej nie widział).
Następnie każdy z graczy bierze cztery karty i bez podglądania ich dat,
kładzie je w linii prostej przed sobą rewersem do góry. Na koniec
odkrywamy wierzchnią kartę z talii i kładziemy na środku stołu datą do
góry (awersem) – jest to początek naszej osi czasu.
Gracz w swej turze wybiera jedną z swoich kart i umieszcza ją na osi
czasu. Następnie odkrywa kartę datą do góry i sprawdza czy znajduje się
ona w dobrej pozycji na osi (wcześniejsze daty przed późniejszymi).
Jeśli tak, pozostawia kartę na osi i kolejka przechodzi na następnego
gracza. W przypadku popełnienia błędu, gracz odrzuca źle umiejscowioną
przez siebie kartę, a z talii bierze wierzchnią kartę i dokłada ją do
swych kart. Zwycięzcą zostaje ten, kto jako pierwszy pozbędzie się
wszystkich swoich kart.
Gra jest przeznaczona dla 2 do 8 graczy, więc im więcej uczestników tym
dłuższa oś czasu powstanie, a zarazem trudniej nam będzie w późniejszym
etapie gry wpasować dobrze karty, gdyż można się bezie pomylić dosłownie
o jeden lub dwa lata. Jednak w mniejszej grupie takiego utrudnienia nie
ma, dlatego często stosuje się modyfikację, że im mniej graczy tym
więcej kart posiada każdy z nich. Dobrym ustawieniem jest:
2-3 graczy – po 6 kart każdy
4-5 graczy – po 5 kart każdy
6-8 graczy – po 4 karty każdy
Wtedy oś czasu będzie mniej więcej tej samej długości, a co za tym idzie
poziom trudności gry również będzie wyważony. Czas rozgrywki natomiast
nie przekracza 20 minut, więc nadal można błyskawicznie rozegrać kilka
partyjek pod rząd, bo średnio na jedną zejdzie około 30-40 kart.
Niestety po kilkunastu rozgrywkach, większość osób zapamięta,
przynajmniej w przybliżeniu, daty i nie będzie miała cienia problemu z
poprawnym wpasowaniem kart na oś. Aby przedłużyć żywotność gry, można
pokusić się o kolejną modyfikację, której również nie znajdziemy w
instrukcji. Każdy gracz dostaje 4 karty i trzyma je na ręce tak, aby
inni nie widzieli dat na jego kartach. Następnie wybiera dowolnego z
współgraczy i kładzie przed nim jedną z swoich kart, datą do dołu.
Przeciwnik musi teraz podać dokładną datę na karcie. Jeśli to uczyni,
właściciel karty odrzuca ją stos odrzuconych i dobiera z talii nową
kartę. W przypadku podania błędnej daty, osoba wykładająca kartę tylko
ją odrzuca. Grę wygrywa ten, kto jako pierwszy pozbędzie się z ręki
wszystkich kart. Modyfikacja ta sprawia, że Timeline posiada
kolejny, znacznie wyższy stopień trudności, ale jednocześnie przedłuża
się znacząco jego żywotność. Jednak zastosowanie go ma sens tylko u osób
starszych wiekiem i posiadających już większą wiedzę historyczną lub
tych, którzy grali w Timeline na tyle długo, że czują się pewni zapamiętanych dat.
Na sam koniec warto dodać, że na kartach mamy często podane daty
opatentowania, a nie faktycznie samego odkrycia. Dla przykładu
"Wynalezienie saksofonu" jest datowane na rok 1846, natomiast naprawdę
ten instrument został wynaleziony przez Adolpha Saxa w 1840 roku, zaś
opatentowany dopiero sześć lat później. Podobne datowanie jest podane
przy "Odkryciu szkieletu T-Rexa", gdzie podano datę 1905. W praktyce w
latach 1902-1904 odnajdywano kawałki czaszki tego dinozaura, które
ostatecznie złożono w 1904 roku, a nazwę nadano mu oficjalnie w 1905.
Jest również jedna karta błędna, czyli "Klepsydra", której przypisano
datę 900 roku naszej ery. Tak naprawdę nazwa Klepsydra została
wprowadzona do powszechnego użytku w starożytnej Gracji, a wydarzenie to
datuje się na okres 422-420 p.n.e. Na szczęście jest to jedyna błędna
karta, zaś różnice dat odkrycia i opatentowania, często nie przekraczają
jednego roku. Tym co trochę smuci jest fakt, że polski wydawca nie
pokusił się o dodanie polskich odkryć związanych z naszą kulturą i
nauką, a w końcu jest tego bardzo dużo.
Co na DVD?
Wersja elektroniczna, oferuje nam tą sama grę, ale wzbogaconą o dwa razy
większą ilość kart. Autorzy dali do wyboru dwie formy rozgrywki – do
pięciu błędów i na czas. W pierwszej możemy nabić sobie olbrzymią ilość
punktów jeśli znamy choć połowę kart, w drugiej jest już o wiele
trudniej, choć przez to ciekawiej. Wyniki zapisujemy w rankingach wraz z
swoim podpisem, więc jest to idealny sposób na wyścig wiedzy.
Ciekawostką jest również skrótowe opisanie wydarzeń na kartach oraz okno
biblioteki, gdzie mamy zbiór wszystkich kart poukładanych
chronologicznie. Niestety nie wszystkie wydarzenia są opisane, co jest
trochę irytujące. Dzięki temu można się całkiem sporo dowiedzieć i
poszerzyć własną wiedzę z zakresu odkryć czy wydarzeń historycznych.
Mali i duzi badacze historii
Timeline jest przeznaczony dla osób od ósmego roku życia, gdyż
większość wydarzeń można dopasować na logikę. Choć sporo potrafi bardzo
mocno zaskoczyć to i tak jeśli na samym starcie uda nam się pozbyć
najbardziej dla nas niepewnych kart, dalsza rozgrywka powinna pójść
stosunkowo łatwo, mimo natłoku dat na osi czasu.
Grupa 1 – dzieci 7-12 lat
Grupa 2 – młodzież 12-15 lat
Grupa 3 – liceum
Grupa 4 – studenci
Grupa 5 – osoby po 25 roku życia
Grupa 1
Gra zrobiła dość sporą sensacją, mimo początkowych sporych oporów.
Rzucenie hasła "Gra historyczna" błyskawicznie spotkało się z protestem.
Dopiero po kilku partiach, całość zauroczyła graczy. Pomogła też w
dużej mierze płyta z wersją komputerowa gry. Timeline okazał się ostatecznie świetnym podłożem do nauki historii i w całkiem ciekawy sposób zainteresował nią spore grono dzieciaków.
Grupa 2
Tu gra nie wzbudziła zachwytu. Mimo że prosta i szybka, to tematyka
skutecznie odstraszała bardzo dużą część uczestników tej grupy. Dość
szybko też dzieciaki zapamiętały główne daty i nie miały problemu z
pozbyciem się kart, jednak zastosowanie modyfikacji z podawaniem dat,
kompletnie nie zdało rezultatu, gdyż okazało się za trudne. Po
kilkudziesięciu rozgrywkach, Timeline ostatecznie wylądował w kącie i powracał na stół gry bardzo sporadycznie.
Grupa 3
Wzrost zainteresowania, choć nie jakiś porażający. Niemniej gra
sprawdziła się w wersji klasycznej i nawet pewna część grupy ochoczo
grała w modyfikację zaawansowaną. Dużym zainteresowaniem cieszyła się
elektroniczna wersja gry, która umożliwiała ściganie się uczestników w
tabeli wyników. Znacząco wydłużyło to żywotność gry, choć cena znacząco
ostudziła zapędy licealistów do zakupu.
Grupa 4
Najbardziej narzekano tutaj na cenę, uznając ją za zdecydowanie
wygórowaną. Sporo osób zrezygnowało z zakupu, twierdząc że nie będzie
płaciło 10 zł za samo powietrze i 60 zł za płytę i stos kart. Niemniej
sama gra przypadła szerszej publiczności do gustu, a jej regrywalność
byłą bardzo wysoka. Timeline sprawdził się również idealna na
spotkania w pubie przy piwie, szczególnie kiedy większa część
towarzystwa już pochłonęła jedno czy dwa piwa. Koniec końców gra wracała
wielokrotnie na stół zarówno jako przerywnik miedzy dużymi tytułami czy
też po prostu gra do piwa, ale sporo osób stale kręciło nosem na cenę.
Grupa 5
Timeline świetnie sprawdził się jako tytuł czysto familijny,
jednak nadal każdy twierdził ze cena jest stanowczo za wysoka, zaś
opakowanie za duże i pełne powietrza. Gra wcale nie okazała się taka
prosta, szczególnie dla osób po pięćdziesiątym roku życia, którzy wielu
rzeczy już nie pamiętali. Jednak po kilku rozgrywkach szybko jest obie
przypomnieli i potrafili spokojnie dominować nad młodzieżą. Timeline
spodobał się na tyle, ze często powracał na stół podczas weekendowych
spotkań, czy u osób które go nabyły, jako szybka partyjka przed snem w
ciągu tygodnia.
Ciekawy wstęp do historii
Timeline to naprawdę bardzo dobra gra, która została mocno
pogrzebana przez naprawdę rażące zaniedbania od strony wydawcy.
Beznadziejna wypraska, słabej jakości pudełko pełne powietrza i
zdecydowanie za wysoka cena niszczą cały obraz tego tytułu już na
starcie. A szkoda, bo gra mimo kilku delikatnych potknięć, jest warta
tego aby ją posiadać. Do tego wersja elektroniczna gry oferuje więcej
wydarzeń i dwa zupełnie odmienne warianty gry, zaś modyfikacja fanowska
nową formę rozgrywki po przez odgadywanie dat. Timeline to bardzo dobra gra, ale nie pozbawiona naprawdę głupich wpadek, dlatego jej ocena za całokształt jest mocno zaniżona.
Plusy:
+ gigantyczna regrywalność
+ banalna, a zarazem ciekawa mechanika
+ możliwość stworzenia modyfikacji znacząco utrudniającej grę
+ świetna jako wstęp do historii dla dzieci i młodzieży
+ sprawdza się jako party game do piwa
+ wytrzymałe karty
+ ładna oprawa wizualna
+ DVD z grą oferuje więcej zagadnień i nowe tryby gry
+ biblioteka opisująca wydarzenia na DVD...
Minusy:
- ..., która niestety nie jest w pełni kompletna
- zdecydowanie za wysoka cena
- za duże i słabej jakości pudełko
- beznadziejna wypraska
- po pewnym czasie można zapamiętać kluczowe daty na kartach
Ocena 7/10
Wydawca:Rebel
Liczba graczy: 2-8
Wiek: 8+
Czas gry: ok 15-20 min
Cena wydawcy: 70 zł
Typ: Familijna/Quiz
Możliwość zrecenzowania zawdzięczamy wydawnictwu Rebel.
Recenzja pierwotnie opublikowana na serwisie Board Times.
Recenzja pierwotnie opublikowana na serwisie Board Times.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz