Gra kosztuje 35 zł i mieści się w poręcznym oraz wytrzymałym pudełku, 
kieszonkowego formatu. W środku mamy krótką instrukcję w trzech językach
 (polskim, czeskim i słowackim) oraz 32 karty z kawałkami 
szkieletów/ciał dinozaurów, 22 karty akcji i kartę startową. Instrukcję 
napisano bardzo solidnie i zwięźle, tak aby każdy mógł poznać zasady 
dosłownie w minutę. Oprawa graficzna Jurasik jest bardzo 
miła dla oka, typowo w dziecięcym klimacie. Same karty są bardzo 
wytrzymałe i szorstkie, dzięki czemu nie zniszczeją za szybko w dłoniach
 nawet bardzo żywiołowych dzieciaków.
Zbierz kość i odbuduj dinozaura
Celem gry jest zdobycie jak największej ilości punktów, a te pozyskujemy
 zbierając kości dinozaurów i składając ich szkielety w całość. W sumie 
mamy osiem dinozaurów, a każdy składa się z czterech kart. Karty akcji 
natomiast wprowadzają sporą dozę negatywnej interakcji, która może 
graczowi pomóc albo ostro zaszkodzić. Mamy następujące rodzaje kart 
akcji:
* kamień – blokuje dany element wykopalisk;
* odrzucenie – gracz odkrywający tą kartę musi wyrzucić poza grę jedna swoją kość dinozaura;
* wymiana – gracz wymienia jedną swoją kość dinozaura na inną kość z zasobów dowolnego innego gracza;
* kradzież – gracz zabiera dowolnemu graczowi jedną kość dinozaura;
* podwójne zagranie – gracz bierze z pola wykopalisk dwie karty kości, jedna po drugiej.
Przygotowanie
 do gry jest tak samo banalne jak sama rozgrywka. Na początku oddzielamy
 karty akcji od kart kości tworząc dwie talie. Karta startu również 
zostaje odłożona na bok. Każdą talię dokładnie tasujemy, a następnie z 
talii akcji trzeba usunąć do pudełka losowo siedem kart, których nikomu 
nie wolno podejrzeć. W ten sposób każda partia jest inna, bo nie wiadomo
 jakie karty odpadły. Następnie karty kości i pozostałe karty akcji 
tasujemy ze sobą, wraz z kartą startu wykopalisk. Potem rozkładamy je 
tworząc prostokąt 8x6 kart, rewersem do góry (symbolem znaku zapytania i
 kości). Na sam koniec usuwamy jako pierwszą, kartę rozpoczęcia 
wykopalisk i od niej gracze będą mogli odsłaniać karty w linii prostej, 
czyli na boki lub góra/dół. Gracz w swej turze może zabrać jedną kartę 
kości, która graniczy z terenem otwartym, czyli takim, gdzie nie ma już 
żadnej karty, albo odsłonić i od razu wykonać polecenie na karcie akcji.
 W przypadku kamienia, karta pozostaje na polu i blokuje dostęp do kart 
znajdujących się za nim, inne karty akcji po rozegraniu są automatycznie
 usuwane z pola wykopalisk. Jeśli gracz nie może wykonać polecenia na 
karcie akcji (bo na przykład nie ma kości) wtedy taka karta po prostu 
przepada. 
Ważną zasadą jest zablokowanie kompletnego dinozaura. Oznacza to, że 
jeśli w trakcie rozgrywki jakikolwiek z uczestników dobierze czwartą 
kartę tego samego dinozaura (z wykopalisk lub po przez kartę akcji) od 
razu łączy ej z sobą i odwraca awersem do góry (ciałem dinozaura). Taki 
komplet kart jest nierozerwalny i dzięki temu odporny na wszelkie akcje 
typu odrzuć, wymień czy kradzież. Na koniec zabawy zlicza się punkty, a 
te są liczone następująco:
* pojedyncza karta daje 1 pkt
* dwie karty tego samego dinozaura to 3 pkt
* trzy karty tego samego gada to 6 pkt
* w pełni skompletowany dinozaur to 10 pkt
Młodzi paleontolodzy
Jurasik jest przeznaczony dla osób od piątego roku życia. Z tej 
też przyczyny zawiera dwa dodatkowe warianty – rodzinny i dla 
najmłodszych. W pierwszym, każda odkryta karta akcji (poza kamieniem) 
daje na koniec gry 1 pkt. W wersji dla najmłodszych uczestników, 
wszystkie karty akcji są traktowane jako zapychacze (poza kamieniem). 
Ostatecznie grupy testowe prezentowały się następująco:
Grupa 1 – dzieci 5-8 lat + rodzice
Grupa 2 – dzieci 8-12 lat
Grupa 3 – gimnazjum i liceum
Grupa 4 – studenci
Grupa 5 – osoby czynnie pracujące i seniorzy
Grupa 1
Mimo moich początkowych obaw gra odniosła olbrzymi sukces, nie tylko w 
wariancie uproszczonym, ale również podstawowym. Tytuł przypadł niemal 
od razu do serca wszystkim maluchom, ale także rodzice bardzo szybko 
wsiąkli w klimat poszukiwaczy dinozaurów. Gigantyczną zaletą okazał się 
błyskawiczny czas gry, który przyćmił nawet prostą mechanikę. Dzięki 
temu, że Jurasik można było ukończyć w raptem 10-15 minut, tytuł zyskał 
kolosalną wręcz regrywalność w tej grupie. Jedyną wadą na dłuższą metę 
okazałą się negatywna interakcja, z której dość szybko zrezygnowano 
dzięki wariantowi rodzinnemu.
Grupa 2
Tutaj również przyjęto tytuł z olbrzymim entuzjazmem, choć kompletnie 
pominięto warianty dodatkowe gry. Olbrzymim atutem okazała się negatywna
 interakcja i podczas każdej rozgrywki schodziły niemal wszystkie karty 
akcji. Szczególnie polowano na te aby móc kraść czy dobrać dwie kości z 
pola wykopalisk, aby jak najbardziej utrudnić życie konkurentom. Gra 
zawitała na bardzo długo na stole gry, nie tylko jako przerywnik ale też
 zwykłe rozgrywki, gdzie uczestnicy zabawy sumowali zdobyte punkty z 4-5
 partii i dopiero wyłaniali zwycięzcę.
Grupa 3
Tutaj zdania były mocno podzielone, niezależnie od wieku graczy. Część z
 nich, lubująca się głównie w grach przygodowych czy familijnych, gdzie 
losowość to podstawa, przyjęła z wielkim uśmiechem Jurasik. Natomiast 
zwolennicy strategii i taktyki, potraktowali grę dość brutalnie i szybko
 odstawili ja na bok. Ostatecznie uznano ją ogólnie za fajny przerywnik,
 ale nic zobowiązującego i skierowanego zdecydowanie tylko dla dzieci. 
Jurasik utrzymał się w tej grupie jeszcze dłuższy czas, ale tylko i 
wyłącznie wśród osób grających czynnie w pozycje czysto familijne.
Grupa 4
Z początku odczucia były takie same jak w grupie poprzedniej, ale szybko
 odkryto, że Jurasik spokojnie nadaje się na zabicie nudy pomiędzy 
wykładami na uczelni. Co prawda nie miał on takiego potencjału jak 
Pędzące żółwie, gdyż zajmował sporo miejsca, ale mimo to czas gry 
idealnie wpasowywał się okres przerwy. Uznano go też za ciekawy filer, 
ale nic poza tym.
Grupa 5
Tu Jurasik na nowo odżył. Okazał się rewelacyjnym odpoczynkiem dla 
zmęczonych po pracy ludzi, szczególnie tych w starszym wieku, którzy 
woleli pograć w coś lekkiego i krótkiego, gdzie nie trzeba zbyt dużo 
wysilać się nad każdym ruchem. Dodatkowo gra trafiła od razu do serc 
seniorów, również preferujących w dużej mierze lekkie gry familijne. 
Ostatecznie Jurasik często wracał na stół gry i stał się jednym z 
czynników zachęcających do sięgania po bardziej rozbudowane gry 
planszowe.
Dinozaur na medal
Jurasik to naprawdę świetny filer, który z pewnością trafi do 
dzieci oraz miłośników lekkich tytułów familijnych. Nie jest to pozycja 
obowiązkowa i raczej nie spodoba się ona tak mocno starszym wyjadaczom, 
oblatanym w świecie gier planszowych. Mimo wszystko jest to gra warta 
uwagi, jeśli planujemy prezent dla dziecka czy osoby dopiero wchodzącej 
do tego świata rozrywki.
Plusy:
+ cena
+ oprawa graficzna
+ błyskawiczny czas gry
+ regrywalność
+ świetnie nadaje się dla najmłodszych dzieci
+ banalne zasady
+ dwa warianty dla nowicjuszy
+ karty akcji wprowadzające negatywną interakcję...
Minusy:
- ..., która mimo wszystko może zniechęcić początkujących
- duża losowość
- starszym graczom może szybko się znudzić
Ocena 8,5/10
Wydawca: Bard
Liczba graczy: 2-4
Wiek: 5+
Czas gry: ok 15 min
Cena wydawcy: 35 zł
Typ: Familijna
Możliwość zrecenzowania zawdzięczamy wydawnictwu Bard. 
Recenzja pierwotnie opublikowana na serwisie Board Times.
Recenzja pierwotnie opublikowana na serwisie Board Times.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz