7 listopada 2019

Batman: Biały Rycerz

Co by było, gdyby Joker był zdrowy na umyśle, a brutalność Batmana wymknęła się spod kontroli? Na to oraz kilka innych pytań, stara się odpowiedzieć Sean Murphy i w mojej opinii wyszło mu to naprawdę zacnie. Niby to zwykły komiks o Mrocznym Rycerzu Gotham, ale zawiera sporo ciekawych przemyśleń, odnoszących się realnego świata. Głównie związanych z biedniejszymi dzielnicami dużych miast, rozwarstwieniem społecznym i jak bogaci przedsiębiorcy pomnażają swój majątek kosztem uboższej strefy mieszkańców miasta. Komiks też porusza inny temat, czyli skutki działań samozwańczych stróżów prawa, których policja nie ściga, bo "odwalają dobrą robotę". Jednak tematem nadrzędnym jest obsesja. Ma ona różne oblicza, a szaleństwo jest tylko jednym z nich.

Mamy tutaj do czynienia z zamkniętą historią, gdzie Joker zostaje wyleczony dzięki nieznanemu specyfikowi farmaceutycznemu. Niestety Batman ścigając go, po raz kolejny łamie pewne granice, co tym razem wkurza nawet komisarza Gordona. Superprzestępca znika, a pojawia się jego ofiara, czyli Jack Napier. Osoba, której ciało zamieszkiwał sadystyczny złoczyńca o białej twarzy i zielonych włosach. Napier w trafny sposób ukazuje korupcję w Gotham i tutaj drzemie największa siła tego komiksu. Bowiem to o czym mówi, ma miejsce na co dzień w naszej rzeczywistości. Wykorzystywanie klęsk żywiołowych, jako pretekstu do wzbogacenia się kosztem mieszkańców z biedniejszych dzielnic, segregacja rasowa oraz społeczna, korupcja na wyższych szczeblach policji, czy ogólnie wykorzystywanie policji do zabezpieczania własnych interesów. To wszystko ma przecież miejsce w realnym świecie.

Oczywiście to nadal komiks superbohaterski, więc mamy armię złoli, nowego Jokera, w osobie zranionej kobiety, zwącej się Neo-Joker, czy widowiskowe batalie na ulicach Gotham. Tak, to wszystko jest, a nawet więcej, więc fani klasycznej akcji spod znaku trykociarzy powinni być bardzo zadowoleni. Mimo wszystko nie uciekał mi podczas lektury najważniejszy wątek, czyli korupcja. A w zasadzie korupcja i szaleństwo, które przecież potrafią dosięgnąć nawet największego bohatera. Szczególnie gdy zaślepia go nienawiść. Osobiście bardzo polecam lekturę tego komiksu. Obecnie w USA został wydany drugi album, na który bardzo czekam. Zapewne w przyszłym roku zawita on na półki polskich księgarni i mam nadzieję, że będzie równie udany, co "Biały Rycerz". 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz