19 lutego 2018

Super Farmer

"Super Farmer" to tytuł bardzo dobrze znany na naszym rynku. Stworzył go w 1943 roku profesor Uniwersytetu Warszawskiego, Karol Borsuk. Początkowo nosił tytuł "Hodowla zwierzątek", jednak z czasem został zmieniony na ten, pod którym znamy go dziś. Doczekał się wielu wersji graficznych, obecnie nawet kilku wersji, w tym jednej z UFO. To jeden z tych tytułów, które jak "Chińczyk" czy "Monopoly" nigdy się nie zestarzeją. Dziś przypomnimy sobie tą zacną grę, przedstawiając ją tym, którzy jeszcze, jakimś cudem, o nie niej nie słyszeli.

Zasady rozgrywki są wręcz banalne. Mamy dwie kości, z nadrukowanymi na ściankach różnymi wizerunkami zwierząt. Gracze zaś będą zdobywać nowe żetony zwierząt z różnych gatunków, aby móc je wymieniać na te z wyższego poziomu. Wygra ten kto będzie w posiadaniu wszystkich 5 zwierzaków, czyli królika, owcy, świni, krowy oraz konia. Każde ma swój przelicznik, co jest opisane w instrukcji, oraz na bokach pudełka. Ułatwia to znacząco rozgrywkę, bowiem często będziemy z tego przelicznika korzystać w trakcie zabawy. Ogólnie tabela prezentuje się następująco:
* 6 królików = 1 owca
* 2 owce = 1 świnia
* 3 świnie = 1 krowa
* 2 krowy = 1 koniowi
Dodatkowo mamy też małego psa za 1 owcę i dużego psa za 1 krowę. Będą one chronić, jednorazowo, nasze stada przed lisem lub wilkiem.

Każdy gracz zaczyna z jednym żetonem królika. W swoim ruchu może najpierw dokonać dowolnej ilości wymian, a następnie rzuca dwoma kośćmi. Do wizerunków zwierząt jakie wypadły, dodaje te z swoich żetonów, a każda para generuje nowego pupila. Zatem jeśli mamy 3 żetony królików, a wypadną na kostkach świnia i królik, to gracz zyska 2 żetony królików. Gdyby np. wypadły dwie świnie, to dostałby jedną, mimo że nie ma żadnego żetonu. Liczy się bowiem każda para. Tutaj pojawiają się jednak dwie pułapki. Po pierwsze koń i krowa mają przypisaną tylko jedną kostkę. Zatem na jednej jest koń, a na drugiej krowa. Tym samym, bez ich żetonów w naszej puli, nie zdobędziemy kolejnych z "rozmnożenia". Na dokładkę mamy na jednej kości lisa, a na drugiej wilka. Ten pierwszy zjada wszystkie żetony królików, oprócz jednego. Drugi natomiast wciąga wszystko poza królikami i końmi. Są to swoiste pułapki, choć psy mogą nas przed nimi ustrzec.


To co jest największą zaletą "Super Farmera" to dynamiczna rozgrywka i ciągłe kombinowanie. Czy opłaca mi się trzymać tyle królików, albo owiec, a może zakupić psa. Decyzji jest tu sporo, a drobna losowość dorzuca pewną dozę adrenaliny. Liczy się jednak rachunek prawdopodobieństwa oraz szacowanie ryzyka. Należy mieć też na uwadze fakt, że pula zwierząt jest ograniczona, zatem jeśli jakaś się wyczerpie, to nie dobierzemy więcej. Ta gra nadal potrafi zarówno uczyć jak i bawić. Wątpię, aby kiedykolwiek się znudziła i przestała podobać się nowym graczom. Zarówno weterani, jak i osoby stawiające pierwsze kroki w tym hobby, zawsze świetnie bawią się przy "Super Farmerze". To tytuł, którego za nic nie da się po prostu ruszyć z rynku i oby tak pozostało.

Plusy:
* niesamowita regrywalność
* zmusza do ciągłego główkowania
* w zasadzie zerowy próg wejścia
* jakość wykonania obecnej wersji
* tytuł jest nieśmiertelny

Minusy:
* w zasadzie brak