19 listopada 2022

Zakręcone węże

Jestem wielkim fanem dwóch gier - starej planszówki o wdzięcznej nazwie Węże i drabiny oraz klasyku gier na komórki (i nie tylko) czyli Snake. Z tego powodu bez wahania sięgnąłem po Zakręcone węże, czyli naprawdę interesującą, dynamiczną oraz bardzo ciekawą grę dla przedszkolaków, gdzie jako dorosły gracz bawiłem się wyśmienicie. A wszystko to za sprawą... piankowych segmentów. Tak, ta gra jest trochę nietypowa, o czym napiszę za chwilę.

Gra kosztuje 75 zł i zawiera całkiem ciekawe komponenty, a konkretniej segmenty węży, tonę naklejek oraz kilka innych drobiazgów. Wszystko spakowane w nie za duże, naprawdę solidnie wykonane, okraszone przykuwającą oko grafiką, pudełko. Jeśli liczyć wszystko na sztuki to mamy:
* 3 arkusze z naklejkami do ozdabiania węży
* 4 zestawy części w 4 różnych kolorach (głowa + ogon + segmenty)
* 4 segmenty smoków (po jednym na kolor)
* 8 okrągłych żetonów (po 2 na kolor, ale to nie ma znaczenia) i przypisane do nich konkretne naklejki - lizaki, smocze jajo, strażnicy
* 8 klipsów (w tym 4 zapasowe)
* szeroką wstążkę
* drewnianą kość z unikalnymi nadrukami



Po wyjęciu komponentów z wyprasek, całość mocno wypełnia pudełko, zatem nie czujemy się, jakbyśmy płacili za powietrze. Zatrzymam się jednak na chwilę przy piankowych segmentach bowiem wedle opisu gra jest skierowana do dzieci 3+. Teoretycznie pianka ma chronić komponenty przed zniszczeniem, bowiem można ją łatwo zmiąć i potem ponownie doprowadzić do stanu wyjściowego. Jednak dzieci bardzo szybko obalają wszelkie teorie dorosłych. Jako osoba pracująca bite 5 lat z dziećmi i młodzieżą, w tym w ośrodkach przedszkolnych, wiem doskonale jak ogromną siłą dysponują maluchy i powiem wprost - w rękach sprawnego malca ta pianka szybko zamieni się w strzępy. Zatem w teorii wygląda to fajnie, jest miłe w dotyku, ale z pewnością nie uchroni się przed morderczymi paluszkami trzylatka.



Jeśli idzie natomiast o samą mechanikę gry, to muszę przyznać, ze została pomyślana wręcz doskonale. Mamy cztery warianty zabawy, z których trzy zaawansowane (w tym dwa kooperacyjne) umiejętnie rozwijają podstawowy wariant zabawy. Ten wygląda następująco:
* Każdy gracz otrzymuje głowę i ogon węża w jednym kolorze.
* Wszystkie segmenty dzielimy wedle ich kolorystyki, tasujemy i układamy 4 stosy w dogodnym dla wszystkich miejscu.
* W swojej turze gracz rzuca kostka, która wskazuje dwa kolory. Teraz musi z jednego ze wskazanych stosów dobrać wierzchni element i dołączyć go do swojego węża.
Sztuczka polega na tym, że wygra ten, kto na koniec gry będzie miał jak najkrótszy dystans pomiędzy czubkiem ogona a końcem języka u swego węża, co mierzymy za pomocą wstążki i oznaczamy stosownymi klipsami. Sama zabawa kończy się, gdy wyczerpią się przynajmniej dwa stosy. Banalne, a daje masę frajdy i zmusza do kombinowania, bo segmenty mają naprawdę przeróżne kształty.



Kolejne warianty zabawy wprowadzają np. nowe zasady układania segmentów czy rozgrywki kooperacyjne. Wariant zaawansowany t wymuszenie układania segmentów tak, aby te które na siebie nachodzą były w tym samym kolorze. To znacznie podnosi poziom trudności, a kształt samego gada się nieraz zmienia. W przypadku wariantów opierających się na współpracy, mamy dwa wyzwania. Pierwszy przypomina mocno klasycznego Snake'a, czyli układamy 4 żetony lizaków (specjalne naklejki na żetony) i musimy tak poprowadzić cielsko, aby zjeść wszystkie. Oczywiście nadal turlamy kostką losując stos segmentów. Drugi jest o wiele trudniejszy i wykorzystuje tułów smoka, a raczej hydry. Mamy 3 żetony strażników przed tułowiem i jeden żeton jaja za nim. Gracze muszą połknąć strażników (jedna głowa jeden strażnik) oraz otoczyć jajo ogonem, ale nie dotykając żetonu. Przy losowaniu stosów może być to naprawdę trudne i zmusza graczy do ciągłej konsultacji, co wybrać i gdzie dopasować oraz w jakiej konstrukcji, bowiem raz umieszczonego segmentu już nie ruszymy.



I tak oto prezentują się Zakręcone węże. Gra pięknie wydana, szybka, zabawna, a przy tym dająca masę emocji. Niby skierowana do przedszkolaków, ale nawet dorośli świetnie potrafią się przy niej bawić. Osobiście polecam każdemu, kto lubi tego typu lekkie, szybkie gry familijne, bowiem z pewnością nie będzie się nudził.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz