26 maja 2022

Unboxing #136: Dwergar i Gutenberg

W końcu czas przyjrzeć się dwóm grom ze stajni Granna Expert, czyli tytułów szykowanych pod bardziej zaawansowanych graczy. Mają jednak mieć na tyle optymalny próg wejścia, że nawet mniej ograna osoba powinna dać radę się tutaj odnaleźć. Najpierw wydano Dwergar, czyli strategii ekonomicznej w krasnoludzkich kopalniach, później przyszedł czas na Gutenberga, innymi słowy początki pisarstwa drukowanego w Europie. Obie gry mają sporo zasad, tonę komponentów i pożerają masę miejsca na stole. Dziś zajrzymy jedynie do pudełek, sprawdzimy jak to się zapowiada oraz ile kosztuje. Zatem zacznijmy od krasnali :)

Dwergar

Witamy w podziemnych kuźniach, gdzie ogień bucha, a drogocenne metale sypią się w ogromnych ilościach. W grze przyjdzie nam wspólnie zarządzać ogromną kopalnią połączoną z hutami, gdzie będziemy musieli wykonywać zlecenia oraz mieć na uwadze wydarzenia losowe. Zatem jest to klasyczny worker placement z kilkoma nowymi mechanikami i czymś na kształt ograniczonej kooperacji. Ta dotyczy głównie sytemu zasobów ciepła oraz wydobycia poszczególnych surowców. Innymi słowy będzie sporo zarządzania, drobiazgowego planowania oraz patrzenia na ręce konkurencji.



Gra mieści się w standardowym pudle, no może odrobinę większym, które jednak swoje waży w kilogramach. Obecnie gra nie jest taka droga, jakby się mogło wydawać. Cena sugerowana to 169 zł, ale nawet na firmowym sklepie Granny potrafi stać za 118 zł. Zatem idzie tą grę zdobyć za relatywnie małe pieniądze, jak na dzisiejsze czasy. Jeśli już zdecydujemy się na zakup, to w nasze ręce wpadnie pudło, a w nim:
* plansza główna
* 4 plansze graczy
* 5 kafli wózków
* 45 kart projektów
* 15 kart wydarzeń
* 85 znaczników zasobów (kamień, żelazo, złoto, kryształ)
* 22 pionki krasnoludów
* 4 znaczniki ciepła
* 9 znaczników talii
* 4 znaczniki punktacji
* 8 żetonów skrzyń
* 10 tekturowych pudełeczek na komponenty
* instrukcja



Zatem jest tego sporo, ale dzięki pudełeczkom idzie utrzymać w pudle porządek. Naprawdę zgrabny porządek, bowiem każde pudełko ma przypisane konkretne komponenty. Uprości to znacznie przygotowanie oraz złożenie gry, ale też zachowa ład na stole podczas zabawy. Jakościowo nie mam się do czego przyczepić, bo wygląda to naprawdę ładnie oraz kolorowo. Co do przejrzystości planszy to wyjdzie to w praniu, ale na pierwszy rzut oka zdaje się wszystko być logicznie pookładane. Gorzej mam z instrukcją, która po przejrzeniu już obudziła we mnie masę pytań. Mam nadzieję, jednak, że przesadzam i gra nie sprawi problemów w nauce.

Gutenberg

Na wstępie pochwalę się, że nad instrukcją do tej gry pracowała moja żona, więc siłą rzeczy wiem, jak bardzo jest dopieszczona. Litania pytań była spora, ale dzięki temu zasad gry nauczyłem się na pamięć jeszcze nim w ogóle tytuł wydrukowano :) Ot taka ciekawostka, jak za żonę ma się profesjonalną redaktorkę i korektorkę tekstów. Tematycznie będziemy bawić się w drukarzy, a w zasadzie pierwszych przedsiębiorców produkujących drukowane księgi. Tematyka ciekawa, a przy tym naprawdę rzeczowo zrealizowana i faktycznie czuć w grze klimat trudów stworzenia pierwszych drukowanych książek.



Tytuł kosztuje 229 zł i potrafi sprzedawać się jak woda. Na Targach Essen 2021, gdzie miał premierę, po prostu zniknął cały nakład w raptem kilka godzin. Szczerze powiedziawszy jakoś nie specjalnie mnie to zaskoczyło. W standardowym pudełku, ważącym swoje w kilogramach, znajdziemy bowiem sporo dobra. A konkretniej:
* planszę główną
* 4 plansze drukarni
* 4 plansze inicjatywy
* 4 zasłonki
* 140 karty
* 32 zębatki
* 48 żetonów farb
* 10 kafelków postaci
* 57 guldenów (w kilku nominałach)
* 87 drewnianych znaczników
* 40 drewnianych czcionek 3D (są cudowne)
* 10 dodatkowych żetonów czcionek
* znacznik pierwszego gracza
* lniany woreczek
* instrukcja (polska i angielska)



Oczywiście najwięcej uwagi przykuwają drewniane czcionki, które naprawdę można umaczać w tuszu i odbić z nich litery. Jednak nie zalecam tego robić, bo szkoda niszczyć gry. Co ważniejsze znajdziemy tu też tekturowe opakowania na komponenty, zatem ponownie w pudełku panuje porządek oraz łatwo przygotować rozgrywkę. W instrukcji natomiast mamy informacje jak przygotować przez pierwszą zabawą plansze drukarni, mające mobilne elementy w postaci zębatek. Jakościowo mamy wysoki poziom, a co ważniejsze wszystko jest bardzo czytelne i utrzymane w klimacie XV wieku. warto też nadmienić, że mimo iż instrukcja jest napisana stosunkowo prosto, to jednak próg wejścia potrafi być wysoki, bowiem mamy tutaj od groma mikro-zarządzania. Jednak jak to mówią - dla chcącego nic trudnego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz